Confess - Colleen Hoover
Colleen Hoover jest dla mnie mistrzynią
w tym, co robi. Jej książki są niezwykle wzruszające,
emocjonujące, pełne pasji i zawsze chłonę je całą sobą.
Jeszcze nigdy na żadnej z jej powieści się nie zawiodłam i mam
nadzieję, że pozostanie już tak zawsze. Zapraszam na recenzję
„Confess”.
„Znajdź w sobie odwagę, by
wyznać... SEKRET, PRAWDĘ, MIŁOŚĆ”
Owen jest artystą, który przenosi na
płótno bolesne i wstydliwe wyznania anonimowych osób. Jego galeria
otwarta jest tylko jeden dzień w miesiącu i to właśnie wtedy
poznaję Auburn, dziewczynę, która niespodziewanie pojawia się w
jego galerii. Auburn szuka dodatkowej pracy i bardzo potrzebuje
pieniędzy, a tak się składa, że Owen potrzebuje asystentki. Czy
oboje pomogą sobie nawzajem? Chłopak bardzo szybko zakochuje się w
dziewczynie, staje się ona dla niego natchnieniem, inspiracją i
jest jego przeznaczeniem. Jednak Auburn nie szuka miłości, ona
walczy o odzyskanie normalnego życia. Czy mają szansę? Czy obrazy
Owena, to tylko wyznania anonimowych osób, czy może skrywają też
jego tajemnice? Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami.
Colleen Hoover to autorka
bestsellerowych powieści z gatunku New Adult. Zaczęła pisać dla
przyjemności, ale pisarstwo szybko stało się pasją i sposobem na
życie. Jej powieści trafiły na listy bestsellerów „New York
Timesa”, zostały także wysoko ocenione przez użytkowników
Goodreads.
Kocham, uwielbiam i niezwykle sobie
cenię twórczość Colleen Hoover, każda z jej książek jest
wyjątkowa i po przeczytaniu trafia na specjalną półkę, która
mieści się w moim sercu. To są powieści, o których się nie
zapomina i często się do nich wraca. Hoover potrafi umiejętnie
grać na emocjach, pisać o miłości, przyjaźni i sprawach trudnych
i bolesnych w sposób, który chwyta za serce. Każde jej słowo,
które zostaje przez nią przelane na papier, wgryza się w moją
duszę i porusza najczulsze struny mojej wrażliwości. Oczywiście
tak samo było w przypadku „Confess”, gdzie już sam prolog
wycisnął ze mnie morze łez i tak samo było z epilogiem, który
okazał się bardzo piękny i wzruszający.
„Zawsze będę cię kochał. Nawet
kiedy już nie będę mógł.”
„Confess” to w moim odczuciu
powieść bardzo oryginalna. Oryginalny początek, oryginalny koniec
i wszystko, co pomiędzy. Dla mnie chyba każda książka Colleen jest
taka i wcale się nie dziwię, że jej książki stają się
bestsellerami. Nie każdy autor w tak piękny sposób potrafi pisać
o miłości i wzbudzać w czytelniku całą gamę emocji, które
momentami potrafią miażdżyć serce.
Jeżeli chodzi o kreację Owena i
Auburn to wyszła ona autorce genialnie. Oboje są zagubieni, zmagają
się z przeszłością i stratą bliskiej osoby. Oczywiście Owen to
bohater, który w momencie skradł moje serce, to wspaniały artysta,
wrażliwy i dobry człowiek. Żyje chwilą i zmaga się bolesną
przeszłością. Za to Auburn to dziewczyna, która chce odzyskać
normalne życie i z nadzieją patrzy w przyszłość, jednak i jej
bolesna przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć. Oboje mogą
ocalić siebie nawzajem, tylko czy pojawiające się tajemnice, nie
zniszczą wszystkiego?
Narracja prowadzona jest naprzemiennie,
czyli tak jak uwielbiam, ponieważ ułatwia mi to dogłębne poznanie
każdego bohatera. Raz poznajemy myśli i przemyślenia Auburn, innym
razem Owena. Bardzo lubię, gdy w książkach pojawia się męski
punk widzenia, daje zawsze on inne światło na wiele sytuacji i
bardzo często zmienia mój tok myślenia.
To co bardzo podobało mi się w tej
powieści, to wyznania czytelników Colleen Hoover. Każde wyznanie
jest autentyczne i czytelnicy przesyłali je autorce anonimowo. Gdy
je czytałam to serce mi się krajało, bo sama takich wyznań
znalazłabym kilka w swoim wnętrzu. Łatwiej jest czytać fikcję
literacką, gorzej już sobie radzę z czymś co realnie dotyka
drugiego człowieka i wiem, że sam w samotności się z tym się
zmaga. Oto kilka z nich...
„Czasem się zastanawiam, czy śmierć
nie byłaby łatwiejsza od macierzyństwa.”
„Każdego dnia jestem wdzięczna za
to, że mój mąż i jego brat są do siebie tak podobni. To oznacza
mniejsze prawdopodobieństwo, że mój mąż odkryje, że nasz syn
nie jest jego dzieckiem.”
„Nigdy nie pokazałam się nikomu bez
makijażu. Najbardziej boję się tego, jak będę wyglądała na
swoim pogrzebie. Prawie na pewno zostanę skremowana, bo mój brak
pewności siebie ma tak głębokie korzenie, że będzie mnie dręczył
nawet po śmierci. Dziękuję ci za to, mamo.”
Długi czas zastanawiałam się, czy
byłabym w stanie podzielić się z kimś swoimi lękami i obawami...
i wiecie co? Wydaje mi się, że nie, nawet anonimowo.
W książce znajdują się także
przepiękne obrazy autorstwa Dannyego O'Connora, które w książce
są pracami Owena i idealnie odzwierciedlają niektóre z wyznań.
Jestem tą książką oczarowana i mogę
ją polecić każdemu, a w szczególności fanom twórczości Colleen
Hoover. To powieść o miłości, o trudnym i bolesnym wkraczaniu w
dorosłość, o poświęceniu względem drugiej osoby, a przede
wszystkim o przeznaczeniu, które bez żadnego uprzedzenia może zawitać do
naszego życia.
Prawdziwa miłość zdolna jest do
wielu poświęceń.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Otwarte.
Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, może dlatego ich coś do siebie w tej powieści przyciąga? :) Zaciekawiła mnie recenzja tej książki i jestem mega ciekawa jej zakończenia :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to naprawdę piękna powieść :)
UsuńJa również jestem zachwycona książkami autorki aczkolwiek w przypadku "Confess" doszło do lekkiego rozczarowania, bo jak dla mnie autorka zbyt banalnie zakończyła całą historię, brakowało mi napięcia tak charakterystycznego dla finałów jej książek, wydaje mi się, że Hoover nieco poszła na łatwiznę :(
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie książki Colleen n Hoover i ta również do nich należy. To jest książka z cyklu, gdy ktoś o północy zapyta mnie o czym jest "Confess" Colleen bez problemu będę mogła opowiedzieć tą historię.
OdpowiedzUsuńW niezliczonej ilości książek, które czytam wszystkie powieści Colleen Hover są wyjątkowe i każdą z osobna mogę opowiedzieć, to książki które nie są pisane na jedno kopyto :)
Uwielbiam uwielbiam uwielbiam!!
OdpowiedzUsuńMoże dlatego że jestem mamą?
Trzymała mnie ta książka do końca!
Nie żałuję że czytałam i kupiłam.
I okładkę mam białą jednak jak dla mnie ładniejsza ;)
Nie zachwyciła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńDr.Agbazara Twoje zaklęcie zadziałało i sprowadziło mojego męża z powrotem do mnie. Dałeś mi wsparcie, kiedy czułam się beznadziejnie. Czuję się naprawdę błogosławiony, że znalazłem twój adres e-mail. Mam szczerą nadzieję, że inni podejmą ten skok wiary i pozwolą ci pomóc im, tak jak ty pomogłeś mi. Ci z was, którzy chcą się z nim skontaktować, kontaktują się z nim na jego adres e-mail: ( agbazara@gmail. com ) LUB WHATSAPP ( +234 810 410 2662 ) nigdy nie żałuj kontaktu z nim… On jest w stanie przywrócić twoje relacje i problemy małżeńskie, tak jak zrobił to dla mnie.
OdpowiedzUsuń