Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec - Audrey Carlan
„Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec” to pierwszy tom serii Calendar Girl. Zapraszam na
recenzję.
Mia potrzebuje pieniędzy, by spłacić
dług, który zaciągnął jej ojciec. Kwota jest kolosalna, a
przestępcy grożą jej rodzinie. Dziewczyna jest zdesperowana, ale
wie, że musi pomóc ojcu i uratować swoją rodzinę. Zatrudnia się
więc w firmie ciotki, jako ekskluzywna dziewczyna do towarzystwa, by
móc co miesiąc spłacać ratę długu. Wystarczy, że każdy
miesiąc spędzi z bogatym mężczyzną i będzie miała na
comiesięczną ratę. Proste? Łatwe? Przekonacie się sami.
„Audrey Carlan to autorka
bestsellerów uzależniona od czytania, mieszka w California Valley
razem z mężem i dwoma synami, w których zakochuje się codziennie
od nowa. Spod jej pióra wychodzą książki odpowiadające jej
preferencją czytelniczym, czyli szalone i pełne namiętności
historie miłosne.”
„Dziewczyna na miesiąc. Styczeń - luty - marzec” to powieść, która jest tak jakby podzielona na
trzy części i na trzy odrębne historie, które łączy główna
bohaterka. Mia z każdym mężczyzną spędza jeden miesiąc, za
który muszą słono zapłacić, a jeżeli oczekują od dziewczyny
czegoś więcej, wiąże się z tym dodatkowa opłata, dla nich to
żaden problem, bo każdy z nich jest znany i bogaty. W styczniu
poznajemy Westona Charlsa Channinga, który jest światowej sławy
scenarzystą. Mężczyzna zatrudnia Mię, by strzegła go przed zalotami kobiet, które gotowe są na wszystko, by trafić do świata
show biznesu. Byłam zachwycona tą częścią o Westonie, chciałabym
jeszcze o nim przeczytać i tak po cichu mam nadzieję, że moje
marzenia się spełnią. W lutym poznajemy Aleca Duboisa
francuskiego malarza, który zatrudnia ją, by została jego muzą i
pozowała do jego obrazów. Ta część jakoś mi nie przypasowała i
trochę się na niej wynudziłam. Ostatni miesiąc to marzec. Mia
zostaje zatrudniona przez Anthony'ego, który jest bokserem i
spadkobiercą bogatej włoskiej rodziny. Dziewczyna ma udawać jego
narzeczoną, gdyż mężczyzna nie chce, by jego najbliżsi
dowiedzieli się, że jest gejem. Każda część kończy się
listem, który dziewczyna zostawia mężczyznom, w którym pisze, jak
miło spędziła z nimi czas. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, bo
te listy były niezwykle prawdziwe i po prostu muszę przyznać, że
mnie wzruszały. Każdy napotkany mężczyzna czegoś ją uczy i
kobieta zaczyna rozumieć, czym jest miłości, przyjaźni oraz
szczerości.
Autorka pokusiła się na prowokacyjny
temat w swojej książce, gdyż jak wiemy dziewczyna do towarzystwa, nie jest normalną pracą, jaką ma każdy z nas. Może z tego powodu
książka ta nie nadaje się dla każdego, jednak ja już po
przeczytaniu kilku stron przepadłam i z zapartym tchem śledziłam
poczynania głównej bohaterki, tym bardziej że chyba jeszcze nigdy
nie czytałam książki z taką fabułą. Mia na samym początku
wydała mi się taką biedulką, do której momentalnie poczułam
współczucie i nie mogłam się pogodzić z tym, do czego musiała
się posunąć, by spłacić długi ojca. Jednak to wyobrażenie
bardzo szybko zastąpiła irytacja i niejednokrotnie nie mogłam
zrozumieć jej postępowania i podejmowanych decyzji. Irytujące
bohaterki nie są tym, co lubię, jednak tutaj sprawdziło się to
idealnie i nigdy nie wiadomo było jaką decyzję podejmie Mia, więc
okazało się to plusem i książka, która na samym początku
wydawała mi się erotykiem, jakich wiele znajduje się ranku
wydawniczym, okazała się czymś innym, nowatorskim, po prostu
niesamowicie wciągającym.
Każdy bohater został przez autorkę
przedstawiony w bardzo dokładny sposób, dzięki temu żaden z nich
nie tracił na wyrazistości i każdego z nich bardzo łatwo było mi
obdarzyć sympatią.
Oczywiście jest to erotyk, więc nie
zabraknie scen seksu, które działają na zmysły i doprowadzają
krew do wrzenia. Nie zawsze odpowiada mi to, jak autorzy opisują
zbliżenia bohaterów, jednak Audrey Carlan udało się to
perfekcyjnie i nie mam w tym aspekcie żadnych zastrzeżeń.
Książkę czyta się naprawdę bardzo
szybko dzięki prostemu stylowi, jakim posługuje się autorka oraz
różnorodnością zleceń, jakie otrzymuje Mia. Cały czas coś się
dzieje, choć troszkę gorzej było z mężczyzną lutego, jest to
jednak drobny szczegół, który w ogóle nie zmienił mojej opinii o
tej powieści. Na uwagę zasługują także dialogi, które są pełne
emocji i bardzo oddają charakter bohaterów.
Podsumowując: Na pewno jest to powieść
dla osób dorosłych, dla mężczyzn, jak i kobiet. Osobiście miło
spędziłam przy niej czas i czekam na część trzecią, bo drugą
mam już przeczytaną i już niebawem podzielę się Wami także
opinią o niej.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Booksenso.
Lubię typowe romanse ze szczęśliwym zakończeniem, ale chyba skuszę się na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiazka naprawdę super napisana czytam właśnie 2 cześć, zaczelam od 4. Ale ciężko jest dostać 1. Ale kupienia i przeczytał wszystkie. Bardzo ciekawie napisana książka warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńPochłania. Czytając chcesz więcej i więcej. Polecam
OdpowiedzUsuń