Peadar O'Guilínc - The Call. Wezwanie
Mam dzisiaj dla Was bardzo ciekawą pozycję, jaką jest "The Call. Wezwanie."
Zanim jednak przejdziemy do recenzji, muszę powiedzieć, że na książkę
czekałam od kwietnia, ale ostatecznie gdzieś zniknęła i
tutaj wkraczają Warszawskie Targi Książki, gdzie na stoisku Czwartej
Strony dostałam swój egzemplarz do recenzji :)
Byłam bardzo ciekawa, otóż nie czytałam sławnych "Igrzysk Śmierci" oraz "Więźnia Labiryntu", a z tyłu książki możemy wydedukować, że to będzie coś podobnego do powyższych tytułów. Do tego wreszcie jakaś młodzieżówka, przy której "będę mogła odpocząć od kryminałów". W takim oto pozytywnym nastawieniu zabrałam się do książki. Jesteście ciekawi, jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka? Zapraszam serdecznie!
"Pewnego dnia wszyscy staniemy się nimi, a dla Sidhe będzie to większe zwycięstwo, niż gdyby nas wszystkich wybili"
"
Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie?
Trzy minuty
Wszyscy nastolatkowie wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani.
Dwie minuty
Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić.
Minuta
A Nessa nie może biegać. Czy mimo porażenia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania?
Czas ucieka… "
Muszę nadmienić od razu, że "The Call. Wezwanie" jest jedną z najładniej wydanych książek, naprawdę można pochwalić tutaj grafika, który w bardzo minimalistycznym stylu, wyłuskał prawdziwe piękno tej okładki. Ja jestem zachwycona, tym jak jest wydana i uwierzcie mi, ta książka dumnie prezentuje się na półce :)
Peadar O'Guilin, wprowadza nas w bardzo mroczny świat, w którym każdy musi walczyć o swoje przetrwanie. Umie bardzo brutalnie opisać niektóre sceny, jak na książkę młodzieżową, oraz nadać takiego napięcia fabule, że możecie zbierać szczękę z podłogi. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że autor ma niezłą wyobraźnię, bo takiego zakończenia nie spodziewałam się, a moją reakcją, było wielkie zaskoczenie, które utrzymywało się dobre kilka dni. Istoty z którymi walczą bohaterowie - Sidhe, są wykreowane niesamowicie mrocznie i koszmarnie. W niektórych momentach, gdy był opisywany moment "wezwania" miałam ciarki i przecierałam oczy ze zdumienia, bo niekiedy rosło to do rangi dobrego horroru. Musicie wiedzieć, że to nie jest "grzeczna" książka, tutaj są tortury, krew i bardzo groźni Sidhe, którzy są ich sprawcami.
Jedną z lepszych rzeczy jest pojawienie się polskiego akcentu w książce. Jest nią jedna z bohaterek pobocznych - Aoife, której babcia pochodzi z Polski!.
Bardzo mi zaimponowała i bardzo jej kibicowałam w tym, aby przeżyła swoje Wezwanie. Mimo tego, że była tylko postacią drugoplanową, wyróżniała się z tłumu i umiała złapać mnie za serce.
Trzeba też tutaj wspomnieć o Nessie-głównej bohaterce, która od samego początku jest postawiona na najgorszej pozycji (nie, nie martwcie się, to nie jest spoiler) przez to, że zachorowała na polio i nie może biegać, ma mniejsze szanse, a raczej tak mogłoby się wydawać. Nessa nie jest bohaterką, która unosi się emocjami, albo użala się nad sobą. Ciężko pracuje nad tym, aby mieć przewagę nad osobami, które mają pełną sprawność fizyczną. Jednocześnie nie unosi się pychą i jest bardzo pozytywną postacią.
Kolejną bohaterką jest jej przyjaciółka, Megan. Ujmuje ona swoją buntowniczą naturą oraz niekiedy dość ciekawym spojrzeniem na otaczający ją świat. Nie szczędzi zgryźliwych komentarzy, przez co książka, czasem rozśmiesza i niweluje powstałe napięcie.
Jeśli mam być szczera, jeśli chcecie przeczytać dobrą młodzieżówkę, ale może troszkę dla starszej młodzieży (szczególnie chodzi mi o niektóre opisy) to polecam. Bardzo dobrze się bawiłam przy książce i spędziłam przy niej kilka godzin, wyśmienitej rozrywki.
Dziękuję za przeczytanie, Wydawnictwu Czwarta Strona i Panu ze stoiska na Targach Książki, który, gdy usłyszał, że egzemplarz nie dotarł w terminie, podarował mi drugi :) Dziękuję!!!
Byłam bardzo ciekawa, otóż nie czytałam sławnych "Igrzysk Śmierci" oraz "Więźnia Labiryntu", a z tyłu książki możemy wydedukować, że to będzie coś podobnego do powyższych tytułów. Do tego wreszcie jakaś młodzieżówka, przy której "będę mogła odpocząć od kryminałów". W takim oto pozytywnym nastawieniu zabrałam się do książki. Jesteście ciekawi, jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka? Zapraszam serdecznie!
"Pewnego dnia wszyscy staniemy się nimi, a dla Sidhe będzie to większe zwycięstwo, niż gdyby nas wszystkich wybili"
"
Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie?
Trzy minuty
Wszyscy nastolatkowie wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani.
Dwie minuty
Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić.
Minuta
A Nessa nie może biegać. Czy mimo porażenia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania?
Czas ucieka… "
Muszę nadmienić od razu, że "The Call. Wezwanie" jest jedną z najładniej wydanych książek, naprawdę można pochwalić tutaj grafika, który w bardzo minimalistycznym stylu, wyłuskał prawdziwe piękno tej okładki. Ja jestem zachwycona, tym jak jest wydana i uwierzcie mi, ta książka dumnie prezentuje się na półce :)
Peadar O'Guilin, wprowadza nas w bardzo mroczny świat, w którym każdy musi walczyć o swoje przetrwanie. Umie bardzo brutalnie opisać niektóre sceny, jak na książkę młodzieżową, oraz nadać takiego napięcia fabule, że możecie zbierać szczękę z podłogi. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że autor ma niezłą wyobraźnię, bo takiego zakończenia nie spodziewałam się, a moją reakcją, było wielkie zaskoczenie, które utrzymywało się dobre kilka dni. Istoty z którymi walczą bohaterowie - Sidhe, są wykreowane niesamowicie mrocznie i koszmarnie. W niektórych momentach, gdy był opisywany moment "wezwania" miałam ciarki i przecierałam oczy ze zdumienia, bo niekiedy rosło to do rangi dobrego horroru. Musicie wiedzieć, że to nie jest "grzeczna" książka, tutaj są tortury, krew i bardzo groźni Sidhe, którzy są ich sprawcami.
Jedną z lepszych rzeczy jest pojawienie się polskiego akcentu w książce. Jest nią jedna z bohaterek pobocznych - Aoife, której babcia pochodzi z Polski!.
Bardzo mi zaimponowała i bardzo jej kibicowałam w tym, aby przeżyła swoje Wezwanie. Mimo tego, że była tylko postacią drugoplanową, wyróżniała się z tłumu i umiała złapać mnie za serce.
Trzeba też tutaj wspomnieć o Nessie-głównej bohaterce, która od samego początku jest postawiona na najgorszej pozycji (nie, nie martwcie się, to nie jest spoiler) przez to, że zachorowała na polio i nie może biegać, ma mniejsze szanse, a raczej tak mogłoby się wydawać. Nessa nie jest bohaterką, która unosi się emocjami, albo użala się nad sobą. Ciężko pracuje nad tym, aby mieć przewagę nad osobami, które mają pełną sprawność fizyczną. Jednocześnie nie unosi się pychą i jest bardzo pozytywną postacią.
Kolejną bohaterką jest jej przyjaciółka, Megan. Ujmuje ona swoją buntowniczą naturą oraz niekiedy dość ciekawym spojrzeniem na otaczający ją świat. Nie szczędzi zgryźliwych komentarzy, przez co książka, czasem rozśmiesza i niweluje powstałe napięcie.
Jeśli mam być szczera, jeśli chcecie przeczytać dobrą młodzieżówkę, ale może troszkę dla starszej młodzieży (szczególnie chodzi mi o niektóre opisy) to polecam. Bardzo dobrze się bawiłam przy książce i spędziłam przy niej kilka godzin, wyśmienitej rozrywki.
Dziękuję za przeczytanie, Wydawnictwu Czwarta Strona i Panu ze stoiska na Targach Książki, który, gdy usłyszał, że egzemplarz nie dotarł w terminie, podarował mi drugi :) Dziękuję!!!
Mam tę książkę na półce już od dobrych dwóch miesięcy, jednak ciągle odkładam przeczytanie jej... Musze to w końcu zmienić, bo ten tytuł naprawdę mnie intryguje ;)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
U mnie czekała z jakiś tydzień na półce, ale wytrzymać nie mogłam, rzuciłam wszystko i poszłam czytać 😁
UsuńCzy historia kończy się w tym jednym tomie?
OdpowiedzUsuńTak, chociaż nie pogardziłabym kolejnymi tomami 😂
UsuńUwielbiam mroczne historie i dobre młodzieżówki, nic tylko zapolować na własny egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńPoluj jak Sidhe na ludzi a sie nie rozczarujesz :D
UsuńTa książka bombarduje mnie z każdej strony i woła "kup mnie!!"
OdpowiedzUsuńCoś chyba w tym jest