Wróć za mną - A. Meredith Walters
Większość z Was pewnie wie, jak to
jest, gdy autor serwuje nam zakończenie książki takie, że chce
się krzyczeć, gryźć, a nawet w akcie desperacji kogoś pobić.
Tak było ze mną kilka miesięcy temu, gdy przeczytałam „Twoim
śladem” A. Meredith Walters. Książka okazała się genialna, ale
zakończenie pozostawiło mnie w strasznym zawieszeniu i
niecierpliwie wyczekiwałam kontynuacji, by poznać dalsze losy Maxxa
oraz Aubrey. Troszkę musiałam poczekać, ale zdecydowanie było
warto, bo „Wróć za mną” to idealne uwieńczenie historii tej
dwójki pogubionych bohaterów. Zapraszam na recenzję.
Nałóg narkotykowy prawie doprowadził
Maxxa do śmierci. Chłopak cudem przeżył, ale zrujnowało to jego
życie, a jedyna osoba, która była światłem w jego mroku,
odeszła. Jednak Maxx postanowił zawalczyć o nowe lepsze życie i o
Aubrey, dziewczynę, którą pokochał całym sercem. Aubrey już raz
posłuchała serca i wplątała się w toksyczny związek z Maxxem,
teraz chce zadbać o siebie i ruszyć naprzód, ale bez Maxxa i jego
demonów. Tylko, czy to będzie takie łatwe? Na początku będzie
jej się to udawało, ale chłopak po wyjściu z odwyku kolejny raz
pojawi się w jej życiu. Tym razem będzie chciał jej udowodnić, że
jest jej wart, a uczucie, którym ją obdarzył, jest wyjątkowe i
przede wszystkim prawdziwe. Ze wszystkich sił będzie się także
starał odzyskać utracone zaufanie, a to okaże się nad wyraz
trudne. Czy ich historia ma szansę na happy end? Czy miłość wygra
z nałogiem? Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami.
„Uderzenie w twarde dno było łatwe.
Natomiast wyczołganie się z powrotem okazało się prawie
niemożliwe.”
A. Meredith Walters to bestsellerowa
autorka powieści dla młodzieży. Problem uzależnień, który
porusza w swoich książkach, nie jest jej obcy, gdyż kiedyś
pracowała jako konsultantka terapeutyczna dla uzależnionych oraz
zmagających się z różnymi problemami nastolatków. Mieszka w
Anglii wraz z mężem oraz córką.
Uwierzcie mi, że naprawdę
niecierpliwie oczekiwałam tego tomu, cały czas nie mogłam się
pogodzić z zakończeniem pierwszej części i byłam ciekawa, czy ta
dwójka wreszcie będzie szczęśliwa, czy Maxx pokonana uzależnienie
i jakie Aubrey poniesie konsekwencje tego, że związała się z
członkiem grupy uzależnień. Oczywiście na wszystkie te pytania
uzyskałam odpowiedzi, ale muszę się przyznać, że autorka
sprawdzała moją cierpliwość na wszelkie możliwe sposoby i nic mi
nie ułatwiała, ale ja lubię takie oczekiwanie, za to nienawidzę,
gdy już na samym początku autor zdradza wszystkie karty. Tutaj tego
nie ma, informację dozowane są małymi porcjami, by czytelnik wraz
z bohaterami mógł przeżywać wszystkie ich wzloty oraz upadki.
Przyznam się Wam także, że trochę obawiałam się tej części,
bo czasami zdarza się tak, że gdy czekam bardzo na jakąś książkę,
to ona mnie zawodzi, jednak Meredith Walters stanęła na wysokości
zadania i dała mi to, czego oczekiwałam.
Tym razem nie zdradzę Wam zbyt dużo z
fabuły książki, po prostu sami musicie się przekonać, jakie ta
historia ma zakończenie. Ta część także jest bardzo
emocjonująca, ale czy można pisać o walce z uzależnieniem i o
walce o miłość i zaufanie bez emocji? Myślę, że nie! Autorce
kolejny raz udało się trafić do mojego serca i nie raz w moich
oczach pojawiały się łzy wzruszenia. To naprawdę doskonałe
uwieńczenie historii Maxxa i Aubrey. To walka z ich demonami, walka
o miłość i szczęście.
Kreacja bohaterów wyszła autorce
świetnie, są oni niezwykle prawdziwi i charakterystyczni. Odniosłam
wrażenie, że tym razem Meredith Walters bardziej skupiła się na
postaci Maxxa, poznajemy teraz jego prawdziwą twarz, bez maski
uzależnienia, która dawała mu niesamowitą pewnością siebie.
Śmiem nawet twierdzić, że Maxx otwiera przed czytelnikiem duszę,
byśmy mogli poznać jego dobre i wspaniałe wnętrze. To tak
naprawdę młody mężczyzna, zagubiony w otaczającym go świecie,
który walczy z najgroźniejszym przeciwnikiem, jakim jest
uzależnienie. Czy wygra tę walkę, gdy z każdej strony pojawiają
się pokusy? Na pewno będzie się starał, dla siebie, dla Aubrey i
dla Landona.
„Budziłem się co rano ze ściśniętym
z nerwów żołądkiem, a moje myśli dryfowały ku narkotykom.
Rachunkom. Tysiącom scenariuszy, w których mogłem nawalić.”
Jeżeli chodzi o Aubrey, to muszę
przyznać, że jej kreacja bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że
dziewczyna od razu wybaczy Maxxowi i od razu kolejny raz mu zaufa.
Jednak zaszła w niej ogromna zmiana i dziewczyna zaczęła wreszcie
myśleć o sobie i o swojej przyszłości. Przed nią także walka z
demonami przeszłości. Czy je pokona? Tego Wam nie zdradzę.
„Musisz uzmysłowić sobie trudności,
żeby uzmysłowić sobie, gdzie powinnaś się znaleźć. Jestem
przekonana, że to, jak reagujemy w najbardziej przygnębiających
chwilach naszego życia, świadczy o tym, jakim człowiekiem tak
naprawdę jesteśmy.”
„Wróć za mną” to słodko –
gorzka opowieść o miłości, przyjaźni, o zaufaniu, o dawaniu
drugiej szansy, a przede wszystkim o ciężkiej walce z nałogiem.
Autorka uświadamia czytelnikowi, że uzależnienie nie kończy się
w dniu, w którym weźmiemy ostatnią działkę, o nałogu myśli się
każdego dnia i walczy się z nim do samego końca naszych dni.
Najważniejsze to mieć motywację, siłę i wiarę w to, że nam się
uda.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Ya.
Ciekawa książka, ale według mnie pierwszy tom był o wiele lepszy :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Też uważam, że była lepsza, ale w tej części niczego mi nie zabrakło, więc zostałam w pełni usatysfakcjonowana 😊
Usuńa dla mnie druga była zdecydowanie lepsza
UsuńNie mogę się doczekać aż zacznę czytać te książki :) Bardzo, bardzo jestem ich ciekawa.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńAutorkę znam chociaż tej serii jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńRany Sylwia mam tyle książek że nie wiem jak sie dokopać do tej serii ;)
OdpowiedzUsuńAle jeszcze poczekam bo pod koniec miesiąca ma przyjść ta część z innymi nowościami ;)
Baaardzo jestem ciekawa tej serii
Dla mnie ta seria to bomba :D
UsuńJa same bomby mam na liście ;D
Usuń