Terapia - Kathryn Perez (PRZEDPREMIEROWO)


Czy każda książka ma duszę? Myślę, że tak, choć nie zawsze czytelnik ją w niej odnajduje. Sama uwielbiam takie powieści, gdzie każde słowo, każde zdanie napisane przez autora trafia wprost do mojego serca, historia bohaterów staje się moją historią i czuję się tak, jakby dusza książki stawała się częścią mnie i zostawała ze mną na zawsze. Niestety takie powieści to rzadkość, a jak już uda mi się na taką trafić, to chłonę ją całą sobą i żyję życiem bohaterów jeszcze długo po jej skończeniu. Niezaprzeczalnie taką książką jest „Terapia” Kathryn Perez, która w moim sercu otworzyła wiele starych ran, ale także wiele z nich zamknęła. Zapraszam na recenzję.

"Czasami trzeba się zgubić, by się odnaleźć…

Jestem samotna.

Rozbita.

Żyletką tnę swoje odrętwienie, lecz otwieram w ten sposób jeszcze więcej ran.

Depresja, samookaleczanie, prześladowania… To moja codzienność.

Faceci, seks… To moja ucieczka.

Różnica pomiędzy prawdą a kłamstwem rozmywa się, pozostawiając mnie rozdartą, zdezorientowaną i zagubioną.

A kiedy demony zamieszkujące mój umysł usiłują mnie pokonać, dwaj mężczyźni, których kocham, starają się mnie uratować.

To moja historia o przyjaźni, miłości, cierpieniu i walce z samą sobą."

Bardzo długo zabierałam się za napisanie recenzji tej książki, bo to historia, która naprawdę jest bliska mojemu sercu. Depresja, samookaleczanie, brak akceptacji ze strony rówieśników, to wszystko nie jest mi obce i choć nigdy nie dotyczyło to bezpośrednio mnie, to książka mną po prostu wstrząsnęła, bo to samo spotkało bliskie mi osoby. Wiem co depresja, czy inne zaburzenia psychiczne potrafią zrobić z ludzkim życiem i niestety wiem, że często to wszystko kończy się samobójstwem... 

„Depresja to podstępna dziwka. Zakrada się do ciebie, kiedy najmniej się jej spodziewasz i przemyka cichutko przez korytarz twojej świadomości, pożerając światło twej duszy. Przychodzi właśnie wtedy, kiedy jest ci najciężej i sprawia, że i tak trudne już czasy stają się nie do zniesienia. Chciałabym, żeby depresja była żywą istotą, namacalnym, oddychającym stworzeniem. Otoczyłabym wtedy dłońmi jej krtań, zacisnęła  mocno i dusiła tak długo, aż w jej pustych oczach odbije się nicość, aż stanie się bezsilna i nigdy nie będzie w stanie ponownie mnie skrzywdzić.”

Gdzieś niedawno przeczytałam, że autorka w młodości sama zmagała się z podobnymi problemami i teraz już rozumiem, dlaczego ta powieść jest tak do bólu prawdziwa, dlaczego wyciska łzy i dlaczego trafia wprost do serca. Kathryn Perez w dosadnie brutalny sposób przedstawia wszystkie twarze depresji, ukazuje ból, samotność i niemoc człowieka, który się z nią zmaga, ale także pokazuje miłość, która jest w stanie przetrwać największe huragany. Tę powieść napisało prawdziwe życie, bo takich osób jak Jessica są tysiące. To historia, która naprawdę wycisnęła ze mnie wiele łez, ale czy obok takiego bólu, takiej samotności można przejść obojętnie? To historia, która niewątpliwie otwiera nam oczy na wiele spraw, jest smutna, jest bolesna, ale także daje ogromną nadzieję na lepsze jutro, na lepsze życie bez strachu i łez.

„Nie pozwól, żeby ten syf, który siedzi w twojej głowie przejął nad tobą kontrolę. Straszne myśli przychodzą do nas tylko wtedy, kiedy im na to pozwalamy. Potwory nie żyją pod łóżkami; one zamieszkują nasze umysły. Zapamiętaj to.„

Nie będę Wam już przybliżać postaci samej Jessiki, bo ją trzeba poznać osobiście, zapoznać się z jej lękami, z jej obawami, po prostu z całą jej smutną historią. Natomiast wspomnę Wam o dwóch mężczyznach, którzy odegrali bardzo ważną rolę w jej życiu, czyli o Jace Collinsie oraz o Kinglseyu Arringtonie. To naprawdę niezmiernie ważne postacie, pierwszy z nich pojawił się w jej życiu już jako nastolatek i dzięki niemu dziewczyna przeżyła ostatni rok w szkole, połączyła ich miłość, ale niestety przez pewne decyzje Jessiki, ich drogi się rozeszły. Drugi z nich pojawił się w jej życiu, gdy  próbował wreszcie zawalczyć o swoje zdrowie, przyjaźń zamieniła się w miłość i można było im wróżyć happy end... 

„Terapia” to powieść, którą powinien przeczytać każdy nastolatek, ale także i każdy rodzić, bo może dzięki tej lekturze nie przegapi sygnałów, które wysyłają dzieci borykające się z ogromnymi problemami. To naprawdę książka godna uwagi, która uczy, otwiera oczy na wiele spraw, a przede wszystkim uświadamia, że problemy psychiczne nie pozbawiają ludzi uczuć, że depresja nie jest czymś, czego powinniśmy się wstydzić i że zawsze trzeba szukać pomocy, by nie zatracić się w ciemności.

Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

14 komentarzy:

  1. Mam tę książkę na swojej liście. Jestem bardzo ciekawa fabuły, bo wydaje się interesująca. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm no nie wiem czy chce ja przeczytac ze względu na tematy które porusza.. Musze do tego dojrzeć. Nie przekreslam tej książki

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to mój priorytet czytelniczy.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka porusza bolesny, ważny temat tabu. Ja takie książki lubię, można z nich wiele wyciągnąć i inaczej i uważniej patrzeć na nasze otoczenie. Z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam jak książka zawiera zakazane tematy lub takie o których boimy się mówić. A jak jeszcze się przy takiej popłaczę to już w ogóle mistrzostwo świata!! W grudniu na pewno będzie u mnie na półce!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ważny temat poruszony jest w "Terapii", ponieważ problem braku akceptacji to niestety już norma we współczesnej rzeczywistości. Potrzeby akceptacji i przynależności należą do tych najbardziej elementarnych, podstawowych, a ich zaspokojenie konieczne jest do prawidłowego rozwoju społecznego, emocjonalnego, a nawet umysłowego. Prawdą jest, że dzieci i młodzież narażone są na tak przeróżne formy wykluczenia, stygmatyzacji i ostracyzmu, że czasami przechodzi to ludzkie pojęcie! Bardzo bym chciała przeczytać "Terapię", ponieważ recenzja nie pozostawia wątpliwości co do jej walorów - ważności tematyki, jak i odbioru emocjonalnego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy człowiek nie daje sobie rady sam ze sobą ucieka... Jedni w alkoholizm, drudzy w narkotyki, a jeszcze inni, tak jak bohaterka, w seks i mężczyzn. Jest to nieme wołanie o pomoc... Osamotnienie, brak akceptacji to problemy, które dotyczą ludzi na każdym kroku. Mogą prowadzić do prawdziwej tragedii.
    Już rozumiem fenomen tej książki, jej prawdziwość i to, jak wpływa na nasze emocje.
    Mam w planach ją przeczytać, a jednocześnie boję się, czy jej podołam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat depresji chyba nigdy nie był tak aktualny jak dziś, ponieważ ludzie w codziennej gonitwie nie odbierają sygnałow, ktòre osoby dotknięte tą choroą wysyłają. Wiem coś o tym... I tą książkę powinien przeczytać KAŻDY bez wyjątku...

    OdpowiedzUsuń
  9. To jedna z tych książek, która może być (jak sam tytuł wskazuje) terapią. Wycisnęła ze mnie każdą emocję, od wściekłości, smutku, płaczu, po szczęście i nadzieję. Zgadzam się, że nie tylko każdy nastolatek powinien ją przeczytać, ale właśnie rodzic. Bardzo łatwo jest "nie widzieć" problemu dzieci, czy nawet rówieśników.
    Od długiego czasu nawet wspominałam wydawnictwom, u siebie w postach czy pod postami innych o tej książce. W końcu zwątpiłam, że kiedykolwiek się ukaże u nas, aż tu zaskoczenie. Nowe wydawnictwo i ta fenomenalna książka. Co więcej, wydawnictwo ma zamiar wydać same perełki (większość znam i uwielbiam i chętnie przeczytam jeszcze raz), zatem jak tak dalej pójdzie, to znalazłam swoje ulubione wydawnictwo. Wracając do "Terapii" - zdecydowanie książka ląduję u mnie w pudełku "najlepsze przeczytane książki" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Depresja jest jedną z najczęstszych chorób, szczególnie teraz, gdy za oknem szaro i buro, a człowiekowi nie chce się nic, dopadają go różne złe myśli. Jest podstępna i niebezpieczna. Bardzo chętnie przeczytam i śmiało będę polecać znajomym.
    Lucyna W-l

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka całkiem ciekawa, ma coś w sobie. O książce słyszałam i czytałam wiele dobrego, Twoja recenzja to potwierdza. Poruszony jest istotny problem, ponieważ nigdy nie wiadomo czy nas albo kogoś z naszych bliskich nie spotka coś podobnego

    OdpowiedzUsuń
  12. Recenzja za bardzo nie zachęciła mnie do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger