Czerwony parasol - Wiktor Mrok
odkrywa w domowej skrytce tajemnicze ampułki i pendrive’a. Los nie dał jej wyboru − musi dorosnąć, musi podejmować decyzje, od których zależy jej życie i dużo, dużo więcej. Czy wykaże się bezwzględnością? Czy będzie potrafiła zabić z zimną krwią? Liczy się wykonanie zadania.”
Jak już wiecie, uwielbiam czytać debiuty i naprawdę bardzo często biorę do recenzji książki debiutujących autorów. Przeważnie trafiam na same perełki, a jak było tym razem? Poza tym lubię kryminały i thrillery, które są dla mnie ogromną odskocznią od książek, które przeważnie mają za zadanie tylko i wyłącznie umilanie mojego czasu. „Czerwony parasol” to powieść, która w połowie spełniła moje wszystkie oczekiwania. Początek miałam dość ciężki i nie mogłam za bardzo odnaleźć się w fabule, wszystko było dla mnie dość chaotyczne i mało zrozumiałe. Na całe szczęście po kilkudziesięciu stronach tak się wkręciłam, że czytałam książkę w każdej wolnej chwili. Zdecydowanie jest to książka dość specyficzna, a do stylu autora trzeba się przyzwyczaić i albo się go polubi, albo znienawidzi. Jak możecie się domyślić, ja należę do tej pierwszej grupy i odpowiadało mi to, jak książka została napisana, choć wiem, że niektórzy z Was mogą nie polubić zbyt dojrzałego stylu autora.
„Czerwony parasol”to powieść oparta na faktach, ale mnie bardzo trudno było rozróżnić, co było prawdą, a co fikcją literacką. Akcja książki rozwija się stopniowo i dopiero po jakimś czasie nabiera tempa, dostarczając wielu emocji, napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Powieść ta odsłania metody tajnych służb specjalnych i przedstawia wątki historyczno - polityczne. Jako ciekawostkę napiszę, że znajdziecie w niej także wątek miłosny, który był dla mnie dużym zaskoczeniem. Czy mi się podobał? Zdecydowanie tak, chociaż, jak dla mnie był on trochę zbyt „rozwleczony” i przez to akcja książki tak jakby stanęła w miejscu.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to mam z nimi mały problem, gdyż niepotrzebnie autor ich zbytnio wyidealizował, przez co wydawali się mało realistyczni, sztuczni i nijacy. Strasznie mnie to irytowało.
Mimo tych kilku wad uważam, że książka jest dobra i naprawdę wkręciłam się w fabułę. Ta powieść to fajna sensacja, to trzymający w napięciu thriller, a także opowieść o miłości. Jeżeli lubicie takie książki, to polecam.
Ten wątek miłosny bardziej mnie odstrasza niż przekonuje, mimo wszystko jednak ze względu na wykorzystanie faktów, atmosferę napięcia i zwroty akcji mam chęć poznać ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńMimo kilku niedociągnięć książka jest naprawdę ciekawa.
UsuńLubię takie klimaty i lubię też debiuty, dlatego chętnie przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Wprawdzie nie jestem przekonana do tego gatunku książek ale twoja recenzja mnie zaciekawiła i chyba skuszę się na przeczytanie tej książki :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego, więc kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Radosnych Świąt! ;* Dolina Książek ♥
Książka zapowiada się interesująco. Chętnie poznam tajemnice Tatiany.
OdpowiedzUsuńPomimo zachęcającej recenzji, jestem pewna, że po tę książkę nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńSama zaczęłam siegac po debiuty wychodzi ich mnóstwo i są fantastyczne. Wydaje mi się że akurat po nią nie sięgnę
OdpowiedzUsuńHmm może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńJeśli jest wątek miłosny więc szansę dam :) dzięki Sylwia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń