Piotr Adamczyk - Powiem Ci coś


Na tę książkę natknęłam się naprawdę przypadkiem. Gdyby nie propozycja wydawnicza to ta pozycja kompletnie by mnie ominęła, a ja sama straciłabym kawał dobrej książki. Jak pewnie wydedukowaliście już sobie, przyciągnął mnie najbardziej opis, chociaż okładka jest w pewien sposób też przykuwająca. To tyle z mojego wstępu, ponieważ już nie mogę się doczekać, aby napisać Wam o moich wrażeniach po tej książce! Zapraszam serdecznie na recenzje!

Na pierwszym planie poznajemy pisarza, który jest bardzo samotny, chociaż można powiedzieć (na moje oko), że powodzi mu się w życiu, wynajmuje pokój studentce malarstwa. Tulinka - bo tak pieszczotliwie ją autor nazywa w książce, to dziewczyna z pasją, ale i małą tajemnicą. Między tą dwójką rodzi się uczucie, a  za to na "drugim planie" poznajemy historię kryminalną, która w jakiś sposób (ah, ale bym wam powiedziała! ) łączy się z tą parką zakochanych.

To jest moja pierwsza przeczytana książka Piotra Adamczyka i powiem Wam, że czuję się z tym źle, że wcześniej nie znałam książek tego Autora. To co opisał w książce "Powiem ci coś" wgryzło się we mnie i odejść nie może.
Powiem Wam, że na początku traktowałam ją jako taką lekką lekturę, prowadzoną jak pamiętnik, przez co myślałam, że główny bohater jest przy mnie, siedzi i opowiada mi to wszystko przy kawce/herbatce (niepotrzebne skreślić :)). Całość ma taki lekko sielski klimat  i gdzieś tam klei się jakaś sprawa kryminalna, na którą ja na początek przyznam szczerze, w ogólnie nie zwróciłam zbytniej uwagi. Przez to, trochę przytępiło to moje zmysły, aż w końcu w jakimś momencie, postanowiłam jeszcze raz przeczytać wszystkie rozdziały "kryminalne". 

Powiem też Wam, że takie poprowadzenie fabuły było bardzo ciekawym elementem w tej książce, wiecie, coś się działo, a my jednocześnie nie popadaliśmy w rutynę. Jedyne co, bardzo w tej książce nie podobały mi się te bardzo krótkie "rozdziały" i przeskakiwanie z jednej myśli na drugą.  Rozumiem zamysł tego i w sumie na początek traktowałam to jako zaletę, ale później zaczęła mnie taka narracja trochę męczyć. Natomiast całość książki muszę podsumować na duży, duży plus.

Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, każdy czymś się różnił, i każdy miał bardzo ciekawą historie, dzięki czemu książka nie była nudna, można było też wiele się dowiedzieć z takich dość dziwnych rzeczy, ale to zobaczycie gdy złapiecie się za tę książkę! ❤️
Bardzo wam polecam! To bardzo ciekawy kawałek literatury, który polecę każdemu! Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.

Dziękuję za możliwość przeczytania wydawnictwu Dobra Literatura ❤️

15 komentarzy:

  1. Również jestem pozytywnie zaskoczona książką. To moje pierwsze spotkanie z autorem, ale na pewno nie ostatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze tego autora, ale chętnie to zmienię. Może i mnie pozytywnie zaskoczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale to jest aktor czy to zbieg okoliczności? Zaciekawiłaś mnie i oczywiście te zdjęcia pokazują że te Ty nikt inny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak na samym początku myślałam i zastanawiałam się też na początku, dlaczego nie gadają o tym w TV, ale potem poszukałam i wychodzi, że to zbieg okoliczności 😂

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też jeszcze nie znam autora... ale nadrobię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zobaczyłam tytuł pomyślałam,że to biografia o aktorze, a tu taka niespodzianka. Książka wydaje się bardzo przyjemna, z nutą zagadki, chętnie przeczytam ją jak będę miała taką możliwość.

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam przekonana, że to książka aktora :D
    https://justboooks.blogspot.com/2018/04/anti-stephbrother-antybrat-t-meyer.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam autora ale wydaje się ciekawa. Zapisze sobie do przeczytania

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie znam autora i przez to myślałam że aktor zabrał się za pisanie:D myślę że dużo osób się na tym przyłapie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja sobie właśnie finiszuję ten tytuł i jeszcze mnie z laczków nie wystawił, ta cała koncepcja podziału na rozdziały, zwłaszcza te opisujące bohatera są na 300 stronie już nudnym studium jego losów, ciekawy wątek to książka, którą piszę. O co chodzi z numeracją rozdziałów?

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger