Kochanka księcia - Geneva Lee
Życie w świetle fleszów nie jest wcale łatwe. Przekonała się o tym Clara Bishop, którą przyłapano na pocałunku z samym księciem. Ich zdjęcia obiegły całą Anglię, a dziewczyna według paparazzo stała się jego najnowszą zdobyczą. Oboje postanowili trzymać się od siebie z daleka, ale jak przystało na czarną owcę w rodzinie Alexander nie potrafił zostawić kobiety w spokoju, choć wiedział, że nie przypadnie do gustu jego rodzinie, bo przecież następcę tronu obowiązują pewne narzucone zasady. Obydwoje wiedzieli, że ich związek jest na straconej pozycji, przecież kiedyś Alexander będzie musiał przejąć tron po ojcu i ożenić się z odpowiednią kandydatką, którą według króla i królowej matki na pewno nie jest Clara. Czy więc Alexander i Clara mają szansę? Czy królewski łobuz dokona dobrego wyboru? A może tylko, kobieta jest w jego rękach chwilową zabawką? O tym musicie przekonać się sami.
„Jego pocałunek mną wstrząsnął. On sam był mi obcy, a jednak wydawał się dziwnie znajomy. Z tego, kim rzeczywiście jest, zdałam sobie sprawę dopiero, gdy po przebudzeniu ujrzałam własne zdjęcie na pierwszych stronach tabloidów.”
Kochanka księcia to książka, która swoje odleżała na mojej recenzyjnej kupeczce. Kilka razy brałam ją do ręki, jednak nie mogłam się za nią zabrać. Teraz trochę żałuję, że tak długo zwlekałam, bo choć jest to powieść, która może nie zaskoczyła mnie niczym nowym, to jednak świetnie spędziłam przy niej czas.
Tak jak napisałam wyżej autorka niczym szczególnym mnie zaskoczyła, ale stworzyła naprawdę ciekawą i niesamowicie gorącą historię, która wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Zatraciłam się w świecie dominacji, namiętności i zwierzęcego pożądania. Scen seksu jest naprawdę dużo, może nawet za dużo, ale przecież to erotyk. Na całe szczęście autorka opisała je z wyczuciem i ze smakiem, więc czytałam je z przyjemnością. Nie zawsze tak jest, bo czasami po prostu sceny seksu w książkach są opisane tak niefajnie, że omijam je szerokim łukiem, by nie tracić czasu na nic niewnoszące do fabuły przerywniki. Tutaj autorka ciekawie połączyła całą historię ze scenami seksu i naprawdę nie mogę się do czegokolwiek przyczepić.
Kreacja bohaterów wyszła autorce bardzo fajnie. Czytając opis książki, myślałam, że Clara będzie kolejną książkową szarą myszką, ale na szczęście się pomyliłam. Kobieta jest odważna, ambitna i spełnia swe marzenia. Nigdy nie podejrzewała, że na jej drodze stanie przystojny książę, który zwróci na nią uwagę i co najważniejsze, rozkocha ją w sobie. Clara ma swoje lęki, obawy, sekrety i w głębi serca przeczuwa, że związek z księciem będzie dla niej zgubą. Bardzo ją polubiłam za jej odwagę, zadziorność i przede wszystkim za normalność, która w świecie wyższych sfer była czymś wyjątkowym. Jeżeli chodzi o Alexandra, to muszę Wam napisać, że on w ogóle nie przypomina księcia z bajki. To mężczyzna, który lubi kontrolę oraz dominację i na pewno na swój sposób jest niebezpieczny. To dla mnie ideał książkowego bohatera, bo ja lubię wszystko to co złe, zakazane i niebezpieczne uhhhh ;) W książce znajdziecie oczywiście całą plejadę bohaterów, jednych polubicie innych nie, ale zapewniam Was, że dostarczą Wam wielu wrażeń. Rodzina królewska jest dziwna i każdy z jej członków skrywa swoje własne tajemnice… jakie, tego już Wam nie zdradzę.
Kochankę księcia polecam przede wszystkim osobom, które lubią odważne książki, a seks nie jest dla nich tematem tabu. Ja świetnie spędziłam czas z Clarą i Alexandrem i teraz nadszedł czas na kolejną część. Mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
„Jego pocałunek mną wstrząsnął. On sam był mi obcy, a jednak wydawał się dziwnie znajomy. Z tego, kim rzeczywiście jest, zdałam sobie sprawę dopiero, gdy po przebudzeniu ujrzałam własne zdjęcie na pierwszych stronach tabloidów.”
Kochanka księcia to książka, która swoje odleżała na mojej recenzyjnej kupeczce. Kilka razy brałam ją do ręki, jednak nie mogłam się za nią zabrać. Teraz trochę żałuję, że tak długo zwlekałam, bo choć jest to powieść, która może nie zaskoczyła mnie niczym nowym, to jednak świetnie spędziłam przy niej czas.
Tak jak napisałam wyżej autorka niczym szczególnym mnie zaskoczyła, ale stworzyła naprawdę ciekawą i niesamowicie gorącą historię, która wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Zatraciłam się w świecie dominacji, namiętności i zwierzęcego pożądania. Scen seksu jest naprawdę dużo, może nawet za dużo, ale przecież to erotyk. Na całe szczęście autorka opisała je z wyczuciem i ze smakiem, więc czytałam je z przyjemnością. Nie zawsze tak jest, bo czasami po prostu sceny seksu w książkach są opisane tak niefajnie, że omijam je szerokim łukiem, by nie tracić czasu na nic niewnoszące do fabuły przerywniki. Tutaj autorka ciekawie połączyła całą historię ze scenami seksu i naprawdę nie mogę się do czegokolwiek przyczepić.
Kreacja bohaterów wyszła autorce bardzo fajnie. Czytając opis książki, myślałam, że Clara będzie kolejną książkową szarą myszką, ale na szczęście się pomyliłam. Kobieta jest odważna, ambitna i spełnia swe marzenia. Nigdy nie podejrzewała, że na jej drodze stanie przystojny książę, który zwróci na nią uwagę i co najważniejsze, rozkocha ją w sobie. Clara ma swoje lęki, obawy, sekrety i w głębi serca przeczuwa, że związek z księciem będzie dla niej zgubą. Bardzo ją polubiłam za jej odwagę, zadziorność i przede wszystkim za normalność, która w świecie wyższych sfer była czymś wyjątkowym. Jeżeli chodzi o Alexandra, to muszę Wam napisać, że on w ogóle nie przypomina księcia z bajki. To mężczyzna, który lubi kontrolę oraz dominację i na pewno na swój sposób jest niebezpieczny. To dla mnie ideał książkowego bohatera, bo ja lubię wszystko to co złe, zakazane i niebezpieczne uhhhh ;) W książce znajdziecie oczywiście całą plejadę bohaterów, jednych polubicie innych nie, ale zapewniam Was, że dostarczą Wam wielu wrażeń. Rodzina królewska jest dziwna i każdy z jej członków skrywa swoje własne tajemnice… jakie, tego już Wam nie zdradzę.
Kochankę księcia polecam przede wszystkim osobom, które lubią odważne książki, a seks nie jest dla nich tematem tabu. Ja świetnie spędziłam czas z Clarą i Alexandrem i teraz nadszedł czas na kolejną część. Mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
A ja utknęłam na 88 stronie. Nie zachwyciła mnie, ale spróbuję doczytać.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, myślę, że warto :)
UsuńCzasem tak jest, daj sobie troche czasu i potem znów do niej wróć :)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, ale wydaje się całkiem całkiem. Może wpadnie w moje rece :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam tę książkę, narobiłaś mi swoją recenzją ogromnego apetytu na nią 😂😂❤️
OdpowiedzUsuńJeżeli przeczytasz, to czekam na wrażenia :)
UsuńGorąca wakacyjna lektura. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie w moim guście. Będę musiała przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńJak się trafi ...to przeczytam😉
OdpowiedzUsuń