Słodkie zwycięstwo - J. Sterling (PRZEDPREMIEROWO PATRONAT MEDIALNY)
„Kiedy kariera baseballisty dobiega do fazy schyłkowej, człowiek ma wrażenie, że otrzymał kopniaka w brzuch.
Tak jakby w końcu dotarło do niego, że ten sport nigdy go nie kochał. Tyle bezsennych nocy, godzin spędzonych na siłowni, treningów, przygotowania mentalnego, nieobecności podczas świąt, urodzin dzieci, wspomnień, których się nie ma wraz z rodziną… I po co to wszystko? Okazuje się, że baseball wcale się o ciebie nie martwił. Nie spędzał bezsennych nocy, zastanawiając się, jak uczynić cię lepszym zawodnikiem. Miał to gdzieś.
Baseball to biznes. Sport. Gra.
Najważniejsze jest słodkie zwycięstwo, nie tylko na boisku.”
„Słodkie zwycięstwo” to trzeci i zarazem ostatni tom świetnej i wciągającej serii The perfect game. Ktoś mógłby powiedzieć, że autorka niepotrzebnie napisała tę część, ale ja uważam zupełnie inaczej. Myślę, że ten tom jest bardzo ważny, bo pokazuje nam, że małżeństwo nie oznacza, że od razy musi być happy end. Małżeństwo to kolejny etap w życiu i to od nas zależy, czy wytrwamy w nim do końca, czy może poddamy się już po pierwszej porażce. Wydawałoby się, że Cassie i Jacka nie może spotkać już nic złego, ale przecież nigdy nie wiemy, co dla nas przygotował przewrotny los…
Jack uległ kontuzji, z którą nie mógł sobie poradzić, zmienił się nie do poznania i zaczął wyżywać się na Cassie. Kobieta nie mogąc dłużej znieść jego zachowania, postanowiła wyprowadzić się z domu. Ta decyzja nie była dla niej łatwa, bo jak wiemy, Jack był miłością jej życia. Jednak Cassie wiedziała, że musi zacząć działać, bo mieszkanie z Jackiem pod jednym dachem, było ponad jej siły. Czy Jack się opamięta? Czy odkupi swoje winy i kolejny raz zawalczy o rodzinę? O tym musicie przekonać się sami.
Uwielbiam tę serię i uważam, że tom trzeci jest najlepszy. Autorka w tej części pokazała prawdziwe życie bohaterów, w którym nie wszystko układa się tak, jak trzeba. Wszystko to, co opisała, było bardzo naturalne, dzięki temu utożsamiłam się z Cassie i razem z nią przeżywałam jej historię. Bardzo spodobało mi się, jak tym razem autorka przedstawiła Jacka, jego zmianę, jego walkę i jego strach. Według mnie wszystko zostało trochę podkoloryzowane, ale nie zmienia to faktu, że historia tej dwójki, jest ogromnie ciekawa i wciągająca. Oczywiście ta historia w stu procentach nie dotyczy tylko głównych bohaterów, bo dowiadujemy się także co słychać u brata Jacka oraz u najlepszej przyjaciółki Cassie. Jak wiemy, tę dwójkę cały czas do siebie ciągnie i ten wątek w tej części jest bardzo, ale to bardzo rozwinięty.
Styl, jakim operuje autorka jest, niezwykle lekki i przyjemny w odbiorze, przez to książkę czyta się w zastraszającym tempie. To idealna lektura na jedno leniwe letnie popołudnie. To historia, która opowiada o prawdziwej i pełnej pasji miłości, która potrafi znieść wiele. Miłości, która uskrzydla, która potrafi przenosić góry i dla której naprawdę można poświęcić wiele. To także opowieść o przyjaźni, która jest tak samo ważna, jak miłość oraz o zaufaniu i walce z przeciwnościami losu. Zapewniam Was, że książka dostarczy Wam wiele emocji i dużo wrażeń.
Kolejne spotkanie z Jackiem i Cassie uważam za bardzo udane. Ich historia pokazuje, jak piękna jest miłość i jak wiele możemy znieść dla ukochanej osoby. Gorąco polecam trzeci tom The Perfect Game!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Premiera 22 sierpnia
Tak jakby w końcu dotarło do niego, że ten sport nigdy go nie kochał. Tyle bezsennych nocy, godzin spędzonych na siłowni, treningów, przygotowania mentalnego, nieobecności podczas świąt, urodzin dzieci, wspomnień, których się nie ma wraz z rodziną… I po co to wszystko? Okazuje się, że baseball wcale się o ciebie nie martwił. Nie spędzał bezsennych nocy, zastanawiając się, jak uczynić cię lepszym zawodnikiem. Miał to gdzieś.
Baseball to biznes. Sport. Gra.
Najważniejsze jest słodkie zwycięstwo, nie tylko na boisku.”
„Słodkie zwycięstwo” to trzeci i zarazem ostatni tom świetnej i wciągającej serii The perfect game. Ktoś mógłby powiedzieć, że autorka niepotrzebnie napisała tę część, ale ja uważam zupełnie inaczej. Myślę, że ten tom jest bardzo ważny, bo pokazuje nam, że małżeństwo nie oznacza, że od razy musi być happy end. Małżeństwo to kolejny etap w życiu i to od nas zależy, czy wytrwamy w nim do końca, czy może poddamy się już po pierwszej porażce. Wydawałoby się, że Cassie i Jacka nie może spotkać już nic złego, ale przecież nigdy nie wiemy, co dla nas przygotował przewrotny los…
Jack uległ kontuzji, z którą nie mógł sobie poradzić, zmienił się nie do poznania i zaczął wyżywać się na Cassie. Kobieta nie mogąc dłużej znieść jego zachowania, postanowiła wyprowadzić się z domu. Ta decyzja nie była dla niej łatwa, bo jak wiemy, Jack był miłością jej życia. Jednak Cassie wiedziała, że musi zacząć działać, bo mieszkanie z Jackiem pod jednym dachem, było ponad jej siły. Czy Jack się opamięta? Czy odkupi swoje winy i kolejny raz zawalczy o rodzinę? O tym musicie przekonać się sami.
Uwielbiam tę serię i uważam, że tom trzeci jest najlepszy. Autorka w tej części pokazała prawdziwe życie bohaterów, w którym nie wszystko układa się tak, jak trzeba. Wszystko to, co opisała, było bardzo naturalne, dzięki temu utożsamiłam się z Cassie i razem z nią przeżywałam jej historię. Bardzo spodobało mi się, jak tym razem autorka przedstawiła Jacka, jego zmianę, jego walkę i jego strach. Według mnie wszystko zostało trochę podkoloryzowane, ale nie zmienia to faktu, że historia tej dwójki, jest ogromnie ciekawa i wciągająca. Oczywiście ta historia w stu procentach nie dotyczy tylko głównych bohaterów, bo dowiadujemy się także co słychać u brata Jacka oraz u najlepszej przyjaciółki Cassie. Jak wiemy, tę dwójkę cały czas do siebie ciągnie i ten wątek w tej części jest bardzo, ale to bardzo rozwinięty.
Styl, jakim operuje autorka jest, niezwykle lekki i przyjemny w odbiorze, przez to książkę czyta się w zastraszającym tempie. To idealna lektura na jedno leniwe letnie popołudnie. To historia, która opowiada o prawdziwej i pełnej pasji miłości, która potrafi znieść wiele. Miłości, która uskrzydla, która potrafi przenosić góry i dla której naprawdę można poświęcić wiele. To także opowieść o przyjaźni, która jest tak samo ważna, jak miłość oraz o zaufaniu i walce z przeciwnościami losu. Zapewniam Was, że książka dostarczy Wam wiele emocji i dużo wrażeń.
Kolejne spotkanie z Jackiem i Cassie uważam za bardzo udane. Ich historia pokazuje, jak piękna jest miłość i jak wiele możemy znieść dla ukochanej osoby. Gorąco polecam trzeci tom The Perfect Game!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Premiera 22 sierpnia
Opinia zachęca do sięgnięcia po tą serię.
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu recenzji, dochodzi mi do przeczytania kolejna seria na już 😂😂 chyba się sklonuję, żeby przeczytać to wszystko co chcę 🤣🤣
OdpowiedzUsuńMyślałam, że drugi tom był ostatnim. Wszystko zostało tam dobrze zakończone. Dzięki czytampierwszy miałam możliwość przeczytania Słodkiego zwycięstwa i stwierdzam, że chyba ten tom podobał mi się najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani pierwszego , ani drugiego tomu ,więc głupotą z mojej strony zaczynać od końca czytać😉
OdpowiedzUsuńPrzeczytam na pewno :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytac najpierw druga część, pierwsza mnie zachwyciła..
OdpowiedzUsuń