Tam, gdzie rodzi się miłość - Edyta Świętek (PATRONAT MEDIALNY)

"Tajemniczy wróg od lat czyha na rodzinę Hajdukiewiczów. W zemście za urojone krzywdy, daleki krewny postanawia odpłacić się swojemu kuzynowi, kierując swój gniew na jego dzieci.

Daria od dzieciństwa trzymana była przez swoją rodzinę w złotej klatce. Groźba wisząca nad dziewczyną stała się jeszcze realniejsza, kiedy dwaj jej najstarsi bracia stracili życie. W obawie o jej bezpieczeństwo, rodzice nie pozwalali Darii samotnie opuszczać rodzinnej willi, za jedyną namiastkę wolności dając jej możliwość pracy w będącym ich własnością hotelu „Zacisze".

Przygnieciona ciągłym nadzorem Daria postanowiła wyrwać się spod rodzicielskiej kurateli. Kiedy w „Zaciszu" poznaje Marka - nieco tajemniczego mężczyznę, który usilnie stara się zwrócić na siebie uwagę dziewczyny - pozwala, aby głos serca stłumił rozsądek..."

Edyta Świętek to autorka, po której książki sięgam w ciemno. Jeszcze nigdy nie zawiodła mnie swoją twórczością i mam nadzieję, że będzie tak już zawsze. Tym razem mam dla Was recenzję jej starszej powieści, która w tym roku doczekała się nowego wydania. Oczywiście mowa o Tam, gdzie rodzi się miłości, historii, która wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Autorka cały czas zaskakuje mnie swoją twórczością oraz wywołuje we mnie mnóstwo emocji, a to bardzo sobie cenię. Jej każda powieść jest dopieszczona, dopracowana i na każdej stronie widać jak dużo poświeciła jej czasu oraz pracy.

Tam, gdzie rodzi się miłość to powieść, w której autorka zgrabnie połączyła watek kryminalny z wątkiem miłosnym, a takie książki to ja wręcz uwielbiam. Uwielbiam w nich to, że mogę się zatracić w miłosnych relacjach pomiędzy bohaterami, a oprócz tego mam możliwość poczuć dreszczyk emocji i zatracić się w świecie pełnym niepokoju i niepewnego jutra. Fabuła zaskakuje, pojawia się w niej wiele tajemnic i sekretów, a większa część bohaterów jest dla nas wielką zagadką, nie wiemy kto, jest wrogiem, a kto ma dobre zamiary i  komu tak naprawdę można zaufać.

Akcja książki nie pędzi na łeb na szyję. Wszystko dzieje się w swoim tempie, ale także pojawiają się znaczące i zaskakujące zwroty akcji. Autorka stopniowo dawkuje napięcie, czym tylko i wyłącznie rozbudzała moją ciekawość, dzięki temu nie mogłam odłożyć książki na półkę. Czyta się z ją z zapartym tchem, a samo zakończenie sugeruje, jak jeszcze wiele wydarzy się w życiu bohaterów. Ja na całe szczęście drugi tom mam już za sobą, ale o nim napiszę innym razem. Nadmienię tylko, że koniecznie musicie poznać historię Darii, Marka i reszty bohaterów.

Muszę jeszcze napisać o tym, że kreacja bohaterów wyszła autorce po prostu idealnie. To postacie z krwi i kości, niezwykle wyraziste i charakterystyczne. Każdy z nich jest inny, ma swoje zalety oraz wady i choć prym wiodą główni bohaterowie, to postacie drugoplanowe także zasługują na uwagę, bo i w ich kreację autorka włożyła wiele pracy.

Tam, gdzie rodzi się miłość to powieść, którą serdecznie Wam polecam. To trzymająca w napięciu historia o trudnej miłości, lojalności, poświęceniu, zemście, niepewności i tajemnicach. To książka przepełniona emocjami, napięciem, która skłania do wielu refleksji. Koniecznie musicie ją przeczytać.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Replika.

8 komentarzy:

  1. Twórczości autorki nie miałam okazji jeszcze poznać, ale recenzja mówi mi, że muszę to jak najszybciej nadrobić. Połączenie wątku kryminalnego z miłosnym jest jak najbardziej na tak. Kolejna pozycja dopisana na listę do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam! ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka , recenzja też , nie pozostaje mi nic innego by wreszcie przeczytać jakąś książkę tej autorki. Wstyd , że jeszcze tego nie zrobiłam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały komlecik czeka już na półeczce. Nie będzie to pierwsze moje spotkanie z autorką, dlatego jestem pewna, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nic tej autorki, za każdym razem zaglądając do was poznaje nowego autora polskiego. Akurat jakoś ta fabuła mnie nie wciąga, ale zobaczę na inne książki tej autorki

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam jedną książkę tej autorki i niestety nie zachwyciła mnie. Twoja recenzja zachęca, ale niewiem czy jeszcze dam szansę tej autorce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam jeszcze autorki, ale juz żałuję. O widze ksiazka o mojej imienniczce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę mam w planach odkąd tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach, a ta recenzja tylko mnie jeszcze bardziej do niej zachęca.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger