KONKURS PRZEDPREMIEROWY

Kochani, dziś mamy dla Was konkurs, w który możecie przedpremierowo wygrać dwa nasze cudowne patronaty medialne. Zasady konkursu są bardzo proste, wystarczy, że:

*dodacie nasz blog do obserwowanych
*w komentarzu odpowiecie na pytanie konkursowe
Będzie nam także miło jeżeli polubicie nasz facebookowy fan page Literatura kobieca-co czytać? oraz fp sponsora nagrody Wydawnictwo Novae Res.

Konkurs trwa do 28 stycznia, a wyniki pojawią się w ciągu trzech dni. Czas oczekiwania na nagrody to trzydzieści dni i wysyłamy je tylko na terenie Polski. Zastrzegamy sobie prawo do zmian w regulaminie konkursu. Wygrywają dwie osoby. Biorąc udział w konkursie, wyrażacie zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych przez osoby prowadzące bloga. Powodzenia!



28 komentarzy:

  1. Jedna z piękniejszych książek o miłości to "Wichrowe wzgórza" Emily Bronte

    emilka82

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepsze z książek o miłości to Romeo i Julia.
    Bloga obserwuje bardzo chętnie, ale polubić fanpage nie mogę, ponieważ nie mam konta na Facebooku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dwie takie książki. Pierwsza przeczytana jeszcze w liceum: "Spóźnieni kochankowie" Whiliama Whortona. Książka niezwykła, subtelna, delikatna, a jednocześnie pełna erotyzmu. Książka o miłości, która nie zna granic i wieku, bo przecież w każdym okresie naszego życia jest możliwa. Druga to "Słowik" Kristen Hannah, która jest piękną opowieścią o miłości szeroko pojętej. O miłości nie tylko tej kobiety do mężczyzny, ale tej siostrzanej, przyjacielskiej, rodzicielskiej. To jedna z tych książek, do których się wraca i na długo pozostają w pamięci. Z resztą obie książki takie są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akceptuję regulamin. Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach konkursowych oraz w celu ogłoszenia wyników konkursu, a w przypadku wygranej także w celu wysyłki nagrody.

      Usuń
  4. "Tam dokąd zmierzamy", od bardzo dawno obseruję😁pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może ktoś ( na pewno) stwierdzi, że piszę głupoty, ale dla mnie jest to Biblia. Pokazuje wielką miłość Boga do człowieka, a Pieść nad pieśniami, jest jednym z najpiękniejszych opisów miłości dwojga ludzi. Zaś kwintesencją miłości jest ten fragment gdzie piszę m.in miłość cierpliwa jest. Anna G.

    OdpowiedzUsuń
  6. Katarzyna Zawiecha18 stycznia 2019 16:10

    Dla mnie książka Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś" jest jedną z piękniejszych historii o miłości, która pojawiła się w ostatnich latach. Mimo, iż powieść ta jest trochę przewidywalna to trzeba przyznać, że bohaterowie są bardzo wyraziści, na duży plus zasługuje też humor chociaż problem poruszany w książce jest poważny i niełatwy. Uczucie rodzące się między głównymi bohaterami jest subtelne i przez to piękne. Powieść niestety nie ma szczęśliwego zakończenia ale daje do myślenia i na długo pozostaje w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Facet też powalczy o wspaniale ksiazki. Dla mnie najpiękniejszą ksiazka o miłości jest Przeminelo z wiatrem . Jak ten Red Battler kochał Scarlet .......pomimo ,że ona darzyla uczuciem innego . Gdy w końcu zrozumiała , że Red jest jej miłością - on odszedł mając dosyc niezdecydowanej żony. Książka dostarczyła​ mi wielu wzruszeń.

    Blog obserwuje jako Włodek Piasecki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochanica Francuza, John Fowles. Wiktoriańska książka napisana przez współczesnego pisarza. Tę książkę przeczytałam kilka lat temu,doceniłam jej wierne opisanie epoki, wszystkie dygresje i zagrania narratora. Warto przeczytać, bo historia jest piękna [i niekoniecznie oczywista], a przynajmniej zerknąć na ekranizację z Meryl Streep

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze rano powiedziałabym, że "W zbawiennej próżni", miałam już nawet przygotowaną piękną, długą wypowiedź ale teraz jestem świeżo po lekturze i po filmie "Zanim się pojawiłeś" i aż sama nie wiem co powiedzieć, bo ze smutku brakuje słów... Ta historia po prostu złamała mi serce 😢

    OdpowiedzUsuń
  10. Literatura piekna to to co lubię najbardziej, po co sięgam z przyjemnością, przy czym się relaksuję i odpoczywam, rozmarzam i tak właśnie było w przypadku "Pamiętnika" . Romantyzm to chyba to co autora lubi najbardziej, choć porusza także trudniejsze tematy, łącząc je z tematyką miłosną, zaufaniem, zrozumieniem ....
    "Pamiętnik" to historia miłości zapisana w formie wspomnień i listów.
    W pewnym domu opieki nad piękną rzeką przebywa dwoje starszych osób, Noah oraz Allie, która jest chora na Alzheimera.są dni lepsze, kiedy Allie rozpoznaje ukochanego, są dni gorsze kiedy traci świadomość. Choroba niestety postępuję z dnia na dzień. Czasem zaskakuje lekarzy , którzy nie wiedzą jak określić poprawę, jednak Noah i pielęgniarki wiedzą ,ze najlepszym lekarstwem na choroby jest ...miłość.
    Noah codziennie wieczorem czyta Allie pewną historię zapisaną w zniszczonym notatniku.
    Historia ta przedstawia ich wspomnienia z przed wielu, wielu lat, których Allie nie pamięta, za to Noah bardzo szczegółowo.
    Noah wraca do wspomnień z roku 1932 kiedy to do miasteczka przyjeżdża Allie z rodzicami, zakochują się w sobie , spędzają potajemnie każdą wolną chwilę , wakacje jednak dobiegają końca i dziewczyna wyjeżdża. Niestety kontakt urywa się, listy ,które pisał chłopak nie trafiają do dziewczyny lecz jej matki, która uważa ,że chłopak nie jest godny i zbyt biedny by "wejść" do jej rodziny. Mija 14 lat ,przez te lata żadne z nich nie ułożyło sobie życia, Allie zaręczona jest z pewnym prawnikiem, jednak kilka dni przed ślubem wraca do wakacyjnego miasteczka i odnajduje Noaha. Wracają wspomnienia, spędzają ze sobą każdą minutę, dni uciekają , a oni z dnia na dzień co raz bardziej się zakochują w sobie , ale Allie staje przed bardzo trudną decyzją ...
    Po latach Noah siada przy Allie i czyta wspomnienia , które spisał, listy, które do siebie pisali, a wszystko wraca tak jakby to było wczoraj a nie prawie pół wieku temu.
    Pamiętnik" podbił moje serce. Książka jest niesamowicie, wzruszająco napisana i bardzo dobrze się ją czyta, wręcz nie można się oderwać od tej wzruszające i jakże pięknej historii. Prawdziwa miłość trafia się raz i potrafi przetrwać wiele wspaniałych chwil, potrafi pokonać różne trudności, jak i pokazać ,że można być ze sobą na dobre i złe. Nie ma chyba takiej osoby, która nie chciała by takiej jednej , jedynej prawdziwej miłości, która przetrwa wszystko.
    Z kartki na kartkę byłam co raz to bardziej przekonana,że znam tę historię i jakże się nie myliłam, oglądałam film, który również wart jest obejrzenia. Może troszkę mi przeszkadzało to ,że znam treść, ale fajnie było się przenieść w inne jakże piękne miejsce otoczone miłością .

    Akceptuję regulamin. Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach konkursowych oraz w celu ogłoszenia wyników konkursu, a w przypadku wygranej także w celu wysyłki nagrody.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wybierając z przeczytanych przeze mnie książek o miłości, tę najpiękniejszą miałam niemały problem i trudny wybór. Po namyśle wybrałam: „Dziewczyna o kruchym sercu” Elżbiety Rodzeń. To historia niezwykła, opowiedziana słowami głównego bohatera Janka. To chłopak lubiany, miły, wzorowy uczeń w klasie maturalnej, a w wolnym czasie wolontariusz. Ulka to dziewczyna skryta, nieufna, mająca kłopoty w nauce wynikające głównie z jej choroby. I to Janek otrzymuje zadanie aby jej pomóc nadrobić zaległości w matematyce. Powoli między bohaterami rodzi się przyjaźń, ale Ulka świadoma swojej choroby ukrywa głęboko swoje uczucia, nie pozwala aby przerodziła się ona w coś więcej. Janek zauważa, ze choć Ulka go odtrąca , coraz bardziej mu na niej zależy. Miłość, która powinna dawać radość i szczęście w obliczu choroby przynosi rozpacz, bezsilność, smutek, żal. To książka o miłości czystej jak łza, która wyzwala mnóstwo emocji, wzruszeń i która uświadamia jak kruche jest ludzkie życie i nawet najszczersza, głęboka miłość nie potrafi wygrać z chorobą. Cudowna książka, która wyciska łzy i pozostaje na bardzo długo w sercu i umyśle czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpiękniejsza książka o miłości to taka, która niesie ze sobą cały wagon pozytywnych wartości i daje czytelnikom do myślenia. Która przy okazji kończy się happy endem. Która nie jest wulgarna, ani brutalna. Taka, która udowadnia, że prawdziwa miłość istnieje i nawet jeśli nie jest to uczucie od pieluch po grób, to jest to miłość najsilniejsza, bo pokonująca wszelkie przeszkody, dająca motywację do działania, siłę do życia i powód, by codziennie rano wstać z łóżka i walczyć o tę drugą osobę. Może to być walka mężczyzny o uratowanie chorej żony. Może to być nastoletnia pierwsza miłość, która zagubiła się gdzieś na drodze dorastania i odnalazła po latach. Może to być każda historia. Byle do mnie przemawiała i sprawiała, że moje serce zacznie się uśmiechać i wytwarzać ciepło, którym zarażę innych czytelników,polecając im daną historię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Według mnie to Ogród Zuzanny tom I

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest wiele wspaniałych książek o miłości, jednak najbliższa memu sercu jest „Hopeless” Colleen Hoover. Autorka ma niebywały talent do pisania, wykorzystuje te wszystkie słowa, które przekazują blask i magię uczuć, przedstawia życiowe historie i pobudza w czytelniku tyle emocji, że długo by je wszystkie wymieniać. Dla mnie jest królową romansu, ponieważ ukazuje najpiękniejsze odcienie miłości. „Hopeless” to książka, która wywołuje morze emocji i na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Sięgnęłam po nią ze względu na piękną okładkę, jak się później okazało wnętrze książki jest również rewelacyjne. Główną bohaterką jest Sky, która żyła pod kloszem, odizolowana od telewizji, Internetu czy telefonu, a uczona była w domu przez swoją adoptowaną matkę. Po długich namowach nastolatce udaje się zamówić w końcu matkę do pójścia do normalnego liceum. Tam poznaje przystojnego i tajemniczego Holdera, na którego temat krąży wiele niezbyt pozytywnych plotek. Czy rodzące się między nimi uczucie przezwycięży przeciwności losu? Dodatkowo cała sytuacja się komplikuje, gdy dziewczyna ma przebłyski z dzieciństwa. To co nigdy nie miało prawa się wydarzyć , nagle ujrzało światło dzienne i z siłą huraganu niszczy dotychczasowe życie naszej bohaterki. Autorka bardzo ostrożnie i tajemniczo wprowadza w punkt kulminacyjny, co jest dla mnie wielkim plusem. Z pięknego wątku miłosnego, przechodzimy w brutalny etap życia bohaterki. Książka przepełniona emocjami i uczuciami, opowiada o szukaniu siebie w samym sobie i bólu, który może wyrządzić nam najbliższa osoba. Udowadnia, jak ważna jest obecność drugiej osoby w trudnym momencie, w chwili gdy nasze życie rozsypuje się na kawałki. Wzruszająca, głęboka, urzekająca, skłaniająca do przemyśleń, a przede wszystkim rozrywająca serce. „Hopeless” jest dowodem, że prawdziwe uczucie między dwojgiem ludzi przezwycięży wszystko, że miłość dodaje skrzydeł i pozwala walczyć o to co najcenniejsze. Szczęście nie jest dane ot tak, do szczęścia trzeba dojść, a żeby to zrobić należy przebyć niełatwą drogę. Pokochałam bohaterów od samego początku i mocno im kibicowałam, ze łzami w oczach poznawałam ich niesamowitą historię. Hoover chwyta za serce, łamie je, a następnie leczy i wzmacnia. Potrafi pięknie pisać o uczuciach i budować napięcie pomiędzy bohaterami . Język, którym się posługuje autorka jest prosty i lekki, przez to książkę można przeczytać jednych tchem.
    Zdecydowanie polecam.

    „To niesamowite, ile uczuć może wzbudzić głos, za którym tak bardzo się tęskniło. Wypowiedział zaledwie dwa słowa, a mam wrażenie, jakby moje serce rozpadło się na kawałeczki, a potem zostało włożone z powrotem do klatki piersiowej; mam tylko nadzieję, że będzie wiedziało, jak bić.”


    Bloga obserwuje od bardzo dawna. Wyrażam zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio przeczytałam przepiękną opowieść o miłości i życiu i o tym że czasem jest trudno. "Pokój kołysanek" piękna ciepła wzruszająca i mądra.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiele jest książek o miłościi trudno powiedzieć która jest najpiękniejsza. Jedną z nich to "Duma i uprzedzenie" Jana Austen czy "Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell :)
    Blog obserwuje od dawna. Wyrażam zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie najpiękniejsza książka o miłości to "Anna i król". Opowieść, w której zderzają się ze sobą dwa światy. Jeden jest bardzo konserwatywny, drugi egzotyczny, ale jednocześnie brutalny, opierający się na żelaznych zasadach. Kobieta - skromna nauczycielka, z dalekiego kraju spotyka się z mężczyzną, który jest wielkim królem Syjamu. Początkowa niechęć i nieporozumienia tych dwojga przeradza się w kiełkujące powoli uczucie, które ze względu na różnice kulturowe jest poddane próbie. Książka ta to wzruszająca i piękna opowieść o prawdziwym uczuciu, niesprawiedliwości, która spotyka ludzi, przeciwnościach losu, ale także szlachetności i walce o dobro i szczęsćie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Każda książka związana z miłością jest piękna. Jednak ja uważam, że najpiękniejszą książką o miłości jest Bezmyślna S.C. Stephens, bo pokazuje wszystkie jej plusy i minusy. Z jednej strony romantyzm, walkę o ukochaną/ukochanego, poświęcenie, uwielbienie drugiej połówki, a z drugiej zdradę, tęsknotę, łzy, zazdrość i niepewność. Książka ta z takiego opisu może zdawać się pokręcona, ale autorka postarała się, byśmy nie chcieli oderwać wzroku od następnego rozdziału i jeszcze jednego, i jeszcze jednego... Przeczytałam ją już dwa razy i za każdym wywoływała we mnie skrajne emocje od złości i smutku, po euforię i niedowierzanie. Choć rzadko się wzruszam oglądając filmy czy czytając książki, to tu muszę się przyznać, że w niektórych momentach, z zaskoczeniem dla mnie, chwytałam za chusteczkę. Bardzo ciężko było mi się rozstawać z bohaterami po przeczytaniu wszystkich części, dlatego planuję kolejny raz po nią chwycić.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie? ^_^
    Klasyka, czyli „Przeminęło z wiatrem” Margaret Mitchell <3 lubię ja czytać i ogladać i chyba dla mnie wogóle nigdy nie wyjdzie z "mody" - jest ponadczasowa ;)
    Natomiast z współcześniejszych am jedną taka ksiazkę :D
    "Ps. Kocham CIę" - uwielbiam ^_^ jest taka smutna jednoczesnie :( ile razy ogladam czy czytam to tyle razy ryczę jak bóbr choc płaczkiem nie jestem.
    ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale gafa - zapomniałam o "Pozwól mi zostać" Tijan <3 To moja trójka ^_^

      Usuń
  20. "Wichrowe Wzgórza" to moim zdaniem najpiękniejsza opowieść o miłości tragicznej, gdzie szczęśliwe zakończenie zapewnia śmierć. Historia o miłości, która doprowadza do obłędu. Kaprys, zabawa uczuciami, chęć posiadania wszystkiego, manipulacja prowadzą do zemsty, którą odczują następne pokolenia. Upiory, duchy, nawiedzony pokój, opętana dusza. Miłość, która ukojenie, spokój i wolność odnajduje po śmierci.
    "Katarzyno Earnshaw, obyś nie zaznała spoczynku tak długo, jak ja żyję. Powiedziałaś, że cię zabiłem, stań się więc nawiedzającym mnie upiorem. Duchy zamordowanych prześladują po śmierci zabójców. Ja wierzę, ja wiem, że upiory chodzą po ziemi. Pozostań przy mnie na zawsze - przybierz, jaką chcesz, postać - doprowadź mnie do obłędu, tylko nie zostawiaj mnie samego w tej otchłani, gdzie nie mogę cię znaleźć! O Boże! To się nie da wypowiedzieć! Nie mogę żyć bez mego życia. Nie mogę żyć bez mojej duszy!"

    OdpowiedzUsuń
  21. Ptaki Ciernistych Krzewów.

    Na pierwszy rzut oka: romansidło, no może nieco bardziej pikantne, bo rzecz dotyczy księdza, a nie jakiegoś chłystka, łotrzyka, czy innego umorusanego niesympatycznym błotem kawalera. Dobrze, że okiem można rzucać wielokrotnie, bo to zdecydowanie nie jest li tylko historia miłosna, ale przede wszystkim opowieść o trudnych wyborach, o decyzjach, które wyściełają życie różami, zwłaszcza tymi gęsto upstrzonymi kolcami…

    Mieszkająca w Nowej Zelandii liczna rodzina Clearych (co najmniej pięciu synów (liczba na przestrzeni lat się zmieniała) i jedyna córka- Meggie (Meghann)), klepała biedę, trudniła się wypasem owiec i ogólnie farmerstwem. Ledwo wiązali koniec z końcem, aż do dnia, kiedy siostra Paddy’ego (Paderic był głową rodziny), Mary Carson, postanowiła odmienić ich życie, zapraszając do Droghedy i proponując objęcie tam stanowiska rządcy. Przeprowadzka do Gillanbone w Australii była ogromną odmianą dla Clearych, którym od tego dnia miało nigdy nie brakować pieniędzy. Czy jednak to ich uszczęśliwi?

    Główną bohaterką jest Maggie, jedyna córka Paddy’ego i Fee (Fiony), odtrącana przez braci (z wyjątkiem Franka), chciała posiadać coś na własność, coś kochać i uwielbiać. Mając cztery latka Agnes, wymarzona lalka, była takim zbiorniczkiem na jej uczucia. Później młodszy braciszek Hal. Z czasem jednak, kiedy dorastała, zaczęła dostrzegać, że miłość, którą czuje do księdza Ralpha de Bricassart (przyjaciela z dzieciństwa który pomógł jej rodzinie oswoić się z australijskim pustynnym krajobrazem), jest czymś więcej niż platonicznym zauroczeniem i rozkwitała niczym róża. Popielatoróżowa.

    Ralph, niebieskooki przystojniaczek, który musiał zostać księdzem, bo tak nakazywała rodzinna tradycja. Czuł też powołanie, tłamsił w sobie wszelakie żądze i nauczył się kontrolować swoje ciało, żeby móc być w pełni oddanym Bogu. Z tym bohaterem mam największy problem, bo z jednej strony był taki dobry dla Maggie (zwłaszcza, kiedy opiekował się nią jak młodszą siostrą), z drugiej jawił mi się jako karierowicz, który łasy jest na kościelne tytuły i pieniądze. Myślę, że po części Mary Carson miała rację, nazywając go łgarzem. Co zrobi, kiedy Maggie otwarcie wyzna mu miłość? Czy będzie odwzajemniał jej uczucie i wybierze kobietę zamiast Kościoła, któremu ślubował posłuszeństwo, ubóstwo i czystość?

    „Ptaki ciernistych krzewów” to według mnie historia pokolenia trzech kobiet (najbardziej skoncentrowana na Maggie), które wiele musiały wycierpieć z miłości. Wszystkie pragnęły tego samego: posiadać blisko siebie cząstkę kogoś, kogo obdarzyłyby gorącym uczuciem. Każda nadziała się na cierń, bo to co najlepsze trzeba okupić największym cierpieniem…

    Nie spodziewałam się, że będzie to tak dobra i zajmująca lektura. Na pewno nie da się koło niej przejść obojętnie, bo wiele, nie tylko romansowych kwestii, skłania do przemyśleń. Co ja zrobiłabym będąc w skórze Maggie? Ralpha? Czy chociażby Fee? Do tej pory zadaję sobie te pytania. Jedno jest pewne: warto kochać, mimo cierni.

    Akceptuję regulamin. Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach konkursowych oraz w celu ogłoszenia wyników konkursu, a w przypadku wygranej także w celu wysyłki nagrody.

    OdpowiedzUsuń
  22. Historia miłosna,która wzbudziła we mnie cały wachlarz uczuć to ta przedstawiona w powieści Hanyi Yanagihary "Małe życie". Zawiłe losy aktora Willa i prawnika Juda, których uczucie na przestrzeni wielu lat ewoluuje z prawdziwej przyjaźni w bezwarunkową miłość, którą utrudnia choroba i traumy z dzieciństwa to historia,z którą każdy z nas powinien się zapoznać.
    Nie jest to klasyczna para kochanków, których losy kończą się happy endem,wręcz przeciwnie,bo autorka ukazuje jak destrukcyjny wpływ na psychikę człowieka ,jego wybory i stosunek do miłości ma trauma z dzieciństwa, w tym przypadku molestowanie seksualne. I tylko miłość pomiędzy głównymi bohaterami jest w stani uciszyć niektóre demony Juda, co okazuje się niezwykle trudne.
    Przedstawiona w powieści miłość dwóch mężczyzn,gotowych do największych poświęceń nawet kosztem własnego zdrowia i szczęścia,której nie jest w stanie pokonać nawet śmierć, wzrusza, szokuje i przede wszystkim zmusza do przemyśleń. Sprawia,że o tej parze trudno zapomnieć i ukazuje nieco inny model miłości niż ten znany z setek powieści. Co więcej, autorka ukazuje różne aspekty miłości,również tej rodzicielskiej,miłości miłości do najlepszych przyjaciół i do drugiego człowieka jako wartości,która ma niesamowity wpływ na życie człowieka i jego szczęście osobiste.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Cinder i Ella" jak żadna inna trafiła w mój czytelniczy gust. Przemycenie życiowych problemów, braku akceptacji i sposobów radzenia sobie z bólem pod płaszczykiem baśni. Książka nie dawała jednak gotowych odpowiedzi, ale skłaniała do przemyśleń. Po jej lekturze przez tydzień nie byłam w stanie tknąć innej książki (a to coś znaczy). Na dodatek ukazała inną stronę złej macochy i przyrodnich sióstr. :) Historia nie tylko o miłości między chłopakiem a dziewczyną, ale także o budowaniu relacji z bliższym i dalszym otoczeniem (nowymi przyjaciółki i nową rodziną).

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Najpiękniejsza książka o miłości to... "Między ustami a brzegiem pucharu" (Maria Rodziewiczówna)
    Jestem "starej daty", dlatego uważam, że książka o miłości niewiele wspólnego ma z erotyzmem (chociaż nie ukrywam, że i te lubię). Miłość można pokazać na wiele sposobów, ale jeśli miłość zmienia człowieka na lepsze, to ja kibicuję takim uczuciom. Klasyk, który przed pół wiekiem wpadł w moje ręce i wywołał zamęt w duszy na tyle mocny, że wracam do niego co jakiś czas jak bumerang. "Wiele może się wydarzyć rzeczy niespodziewanych między ustami a brzegiem pucharu" - taka jest właśnie miłość i takie jest nasze życie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne książki o miłości można wymieniać bez końca. Nasze polskie autorki potrafią pisać o miłości bardzo urokliwie i emocjonująco. Wybrać tylko jedną to zadanie bardzo ciężkie, gdy w mojej głowie wirują różne powieści, które przedstawiają tak wiele pięknych miłości... Zdecyduję się w końcu na jedną, która utkwiła w mej głowie może ze względu porównywania jej przez niektórych do "Przeminęło z wiatrem", choć według mnie to trochę inne klimaty. Chciałam przedstawić "Tygrysie Wzgórza" /autorka: Sarita Mandanna/ - uroczą indyjską sagę o zakazanej, wręcz niebezpiecznej miłości. Koniec XIX-go wieku. Południowe Indie.
    Główna bohaterka Dewi i jej przyjaciel z dzieciństwa - Dewanna darzący ją miłością ogromną, co doprowadza do nieszczęścia. I miłość Dewi do Macu, która kwitnie w egzotycznej scenerii. Ojciec Gundert /z misji/, dzięki któremu Dewanna zaczyna studia medyczne. Tragiczne wydarzenia kończą jego naukę po drugim roku. Przemoc, gwałt i bezgraniczna miłość przeplatają się na kolejnych stronach książki nieustannie. Plantacje kawy i dżungla. Miłość, która niszczy. To wszystko jest w tej powieści. Jesteśmy przeniesieni w świat kolorowych Indii /lata 1868-1939/. Wspaniałe emocje, wierzenia, przesądy, ludowe obrzędy... A w tym wszystkim zawsze króluje miłość
    Warto po nią sięgnąć, gdy zapragniemy oderwać się trochę od rzeczywistości i realiów dnia codziennego naszego współczesnego świata. A blisko 500 stron tej powieści będziemy pochłaniać bardzo szybko i z zaciekawieniem.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger