Misja Wywiad z Moniką Joanną Cieluch

Zapraszamy na Misję Wywiad z Moniką Joanną Cieluch. Na końcu wywiadu znajdziecie informację, do kogo pofrunie egzemplarz książki. 


Iza Wyszomirska 
1. Jaką narrację lubi Pani jako czytelnik/autorka najbardziej? Czy zgadza się Pani, że w pierwszoosobowej można wyrazić więcej, bardziej zbliżyć się do bohaterów?
2. W jednej z recenzji przeczytałam, że "Mężczyzna z tuszem na dłoni" zawiera wiele znanych nam cytatów. Czy ma Pani swój ukochany cytat/sentencję? 

Uwielbiam narracje w trzeciej osobie i z punktu widzenia autora uważam, że to właśnie narrator wszechwiedzący daje pisarzowi największe możliwości w opisywaniu uczuć bohaterów. Nie do końca rozumiem, co kryje się w zdaniu, że w powieści „Mężczyzna z tuszem na dłoni” zawartych zostało wiele znanych cytatów, bo jeśli mnie pamięć nie myli, to w całej historii występują dwa cytaty i w obydwóch przypadkach ich autorem jest Walt Disney. To właśnie jeden z nich należy do moich ulubionych: „ Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.”  



Bożena Osowiecka 
1. Z kim najchętniej wybrałaby się Pani na pieszą wycieczkę w okolicy Grudziądza przegryzając miętową czekoladę i rozprawiając o książkach N. Sparksa?

Uśmiechnęłam się czytając to pytanie :) Długo myślałam nad odpowiedzią, która w zasadzie powinna być oczywista, bo w tym miejscu wypada bym wspomniała moją przyjaciółkę – Kasię, z którą uwielbiam przemierzać grudziądzkie uliczki. Problem natomiast polega na tym, że Kaśka zdecydowanie nie zaczytuje się w powieściach Sparksa! Natomiast jest wspaniałym słuchaczem, więc śmiem myśleć, że wytrwałaby te długie godziny mojego paplania o książkach, jeśli uraczyłabym ją miętową czekoladą ;) 



Hanna Wysyk
1. Czy ma Pani pomysł na rozwinięcie tej historii w następnej książce? Bardzo ciekawi mnie motyw tatuaży w książce, czy Pani również je posiada?

Hania i Kuba pojawią się zarówno w drugiej, jak i trzeciej części cyklu. Przypomną o sobie Czytelnikom i zaskoczą ich całkiem miłym epilogiem, który będzie wspólnym zakończeniem dla wszystkich części. W kwestii tatuażu napiszę tylko, że posiadam jeden, dokładnie taki sam i w tym samym miejscu, co główna bohaterka powieści Mężczyzna z tuszem na dłoni.



Dorota Falęcka 
1. Czy uważa Pani, że tatuaże to bezsensowne oszpecanie ciała, trudne do zlikwidowania, czy też piękna sztuka, będąca środkiem artystycznego wyrazu? Jest Pani osobą publiczną, pracuje Pani słowem, czy słowa krytyki działają na Panią demotywująco czy też konstruktywnie, stara się Pani nie reagować i dalej robi swoje czy też zastanawia się nad każdą krytyczną uwagą?

Nigdy nie pomyślałam o tatuażach jako o sposobie na oszpecenie ciała. Wychodzę z założenia, że każdemu z nas ma prawo podobać się coś zupełnie innego. Kwestią istotną natomiast jest fakt, że należy odnosić się z szacunkiem do ludzi o guście odmiennym niż nasz własny. Skoro ktoś tatuuje swoje ciało, ja zawsze będę to odbierać jako jego sposób na wyrażenie siebie do którego ma po prostu prawo.
Jeśli chodzi o słowa krytyki, to jeszcze takie do mnie nie dotarły, zapewne wszystko przede mną. Nic tak nie działa demotywująco na mój proces pisania, jak bardzo pozytywne recenzje. Może to wydać się niedorzeczne, ale wówczas myślę sobie, że skoro moja ostatnia powieść zebrała tak dobre recenzje, to już nie jestem w stanie stworzyć nic lepszego. Wówczas muszę odczekać kilka tygodni aż echo premiery ucichnie i odpocząć, by móc zacząć pisać z nowymi siłami.



Kinga Grabowska 
1. Jaki jest dla Pani najtrudniejszy etap pisania książki?
2. Gdyby mogła się Pani porównać do kawy to jaką by Pani była?

W pisaniu książki najtrudniejsze dla mnie jest rozstanie się z bohaterami, którzy żyli w mojej głowie przez długie miesiące. Odczuwam wówczas pustkę i ogólnie nie nadaję się do życia przez kilka pierwszych dni po zakończeniu historii. Gdybym miała porównać się do konkretnej kawy, na pewno byłabym małą czarną z wyraźnym smakiem, taką, która stawia na nogi i dodaje energii na cały dzień.



Kinga Salamon 
1. Czy chciałaby Pani napisać kiedyś z kimś książkę w duecie? 2. Gdyby jutra miało nie być, jak wyglądałoby Pani dziś ?

Hmm…raczej nie chciałabym pisać w duecie, ponieważ do swojego pisania podchodzę jak do pasji, to znaczy: piszę, kiedy mam na to ochotę, kiedy moja dusza tego potrzebuje. Nie potrafię tworzyć pod przymusem, albo z deadlinem w tle. W duecie zawsze są jakieś ramy, których trzeba się trzymać i terminy, dlatego taka współpraca byłaby dla mnie prawdziwym utrapieniem. 
Gdyby jutra miało nie być, dzisiejszego dnia nie wypuściłabym dzieci ze swoich ramion nawet na krótką chwilę.



Jolanta Ostaszewska 
1. Kto miał największy wpływ na Pani zamiłowanie do literatury i na to kim Pani jest dzisiaj? 2. Jaki gatunek literatury króluje na Pani półkach?

Miłości do książek nauczyła mnie moja mama i  również jej zawdzięczam to, kim dzisiaj jestem. W znacznym stopniu wychowała mnie i moich braci bez wsparcia taty i myślę, że wyszło jej to całkiem dobrze. Jeśli chodzi o moją prywatną biblioteczkę, to przyznaję, że króluje w niej romans. Jestem dumną posiadaczką całej twórczości N. Sparksa i to do jego powieści najczęściej wracam zimowymi wieczorami. 



Agnieszka Ewelina Rowka 
1.Jaki był pierwotny tytuł i okładka?
2.Czy może Pani zdradzić zarys fabuły kolejnej książki?

Tytuł powieści został niezmieniony natomiast ostateczna okładka książki różni się od pierwotnej tylko  rodzajem czcionki, którą został napisany tytuł. Kolejna powieść będzie równie emocjonalna, życiowa ale Czytelnicy znajdą w niej także delikatny wątek paranormalny i sensacyjny.



Justyna Grześkowska – Szewczyk 
Witam moje pytania: 1. ''Czy wyraziłaby Pani zgodę na ekranizację, którejś powieści, która by to była i dlaczego? Od którego reżysera/rki przyjęłaby Pani taką propozycję?. 2. Czy bohaterowie książki ''Mężczyzna z tuszem na dłoni'' wzorowani są na znanych Pani osobach? 3. W jakie miejsce na świecie zabrałaby Pani swoje książki i dlaczego??

Jeśli znalazłby się chętny reżyser do zekranizowania którejś z moich powieści z pewnością zgodziłabym się na współpracę i zaproponowała mu Miłość szeptem mówioną. Dlaczego? Bo to powieść wielowątkowa przedstawiająca losy dwóch pokoleń, z tajemnicą w tle, mnóstwem humoru i emocji. Myślę, że mogłaby spodobać się szerszemu gronu odbiorców.
Wszyscy bohaterowie Mężczyzny z tuszem na dłoni są fikcyjni i do ich stworzenia nie zainspirowali mnie ludzie z mojego otoczenia. 
Gdzie mogłabym zabrać swoje książki? Pojęcia nie mam…



Honorata Jamroży 
1.Czy podczas pisania ma Pani gotowy szablon/pomysł na książkę, czy jednak historia powstaje w trakcie pisania? Uwielbiam herbatę i bez niej nie wyobrażam sobie dnia, a jak jest w Pani przypadku? Woli Pani kawę czy herbatę?

Przystępując do pisania mam w głowie ogólny zarys historii, która czasem nieznacznie ewoluuje zaskakując tym nawet mnie samą ;) Zdarza się, że zakończenie różni się od tego, które pierwotnie miałam w swoim zamyśle, ale w ogólnym ujęciu fabuły staram się trzymać kurs, który obrałam zasiadając do pisania.
 Każdy dzień zaczynam od kawy natomiast  kończę go w towarzystwie herbaty. Nie potrafiłabym zdecydować, czy kocham bardziej kawę czy herbatę.



Magdalena Faltyn 
1. Który z bohaterów pani książki jest pani najbliższy sercu ?
Kiedy zrodziła się w pani chęć napisania książki ?

Jeśli rozmawiamy o Mężczyźnie z tuszem na dłoni to zdecydowanie moje serce należy do Jakuba Jasińskiego.  Ten nieco pogubiony w życiu chłopak z mojego rodzinnego miasta, wpisał mi się w duszę i serce i obawiam się, że zostanie tam na zawsze. I jeszcze te jego tatuaże….Uwielbiam!
Pomysł napisania książki o młodych ludziach podejmujących próbę zmierzenia się z emigracją i dorosłością pojawił się w mojej głowie bardzo spontanicznie podczas wykonywania obowiązków domowych. Wraz z pomysłem zrodziła się potrzeba spisania nowej historii na kartach powieści i podzielenia się nią z Czytelnikami.



Beata Musiał 
1. Czy pisząc książki obyczajowe trudno jest oprzeć się schematom? W jaki sposób przekonałaby Pani kogoś, kto nie przepada za czytaniem do przeczytania Pani powieści?

A jaki jest schemat książki obyczajowej? Przyznam szczerze, że nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie, bo to, co dla Pani może być schematem, dla mnie stanowić może coś zupełnie odmiennego. Może najłatwiej będzie mi odpowiedzieć w ten sposób: zawsze staram się stworzyć książkę do napisania której zainspirowało mnie życie, a nie lektura powieści spod pióra koleżanki po fachu. 
Czy można próbować przekonać kogoś, kto nie lubi czytać do przeczytania książki? Pewnie można, ale czy jest w tym sens? Czytanie powinno być balsamem dla duszy, relaksem po ciężkim dniu dlatego, jeśli ktoś nie kocha obcować z książką nie próbowałabym go zachęcić do jej przeczytania. I nie ma w tym przypadku znaczenia, czy rozmawiamy o mojej książce, czy też o światowym bestsellerze. Zwyczajnie cenię sobie to, że każdy z nas ma prawo być inny, mieć odmienne od moich zainteresowania i pasje.

Serdecznie dziękuję każdemu z osobna za wzięcie udziału w Misja Wywiad, a Sylwii za jego zorganizowanie. Było mi bardzo miło móc odpowiedzieć na Wasze pytania. Gdybym mogła podarowałabym książkę każdej z Was…
Tymczasem Mężczyzna z tuszem na dłoni wpada w łapki Pani  Doroty Falęckiej. Serdecznie gratuluję i życzę miłej lektury.

5 komentarzy:

  1. Dziękuję za interesujące odpowiedzi i dziękuję za nagrodę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Joanna fajnie opowiada o pisaniu i nie tylko. Gratulacje dla Doroty 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wywiad. Lubię czytać o autorkach książek, które chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger