Misja Wywiad z Magdą Milą


Zapraszamy na Misję Wywiad z Magdą Milą. Nagroda za najciekawsze pytanie wędruje do Monika Dęst. Gratulujemy i prosimy o wiadomość prywatną, na którą czekamy trzy dni.

Wiola Marcinkiewicz 
Skąd czerpie Pani pomysły na książki, wymyślane są przez Panią czy inspirowane życiem?

Zdecydowanie inspiruję się życiem. „Kolekcjonuję” przeróżne historie, które potem wykorzystuję w książkach. Oczywiście zmieniam szczegóły, łączę kilka wątków, dodaję coś od siebie, ubarwiam albo wręcz przeciwnie – łagodzę ;-), ale w większości opisuję rzeczywistość.



Ewa Recka 
Jaki jest Pani ulubiony autor i dlaczego? 

Nie jestem w stanie wymienić jednego autora, nawet stworzenie listy kilku ulubionych mnie przerasta. Głownie dlatego, że czytam bardzo dużo książek, lubię prawie wszystkie gatunki – więc autorów, których cenię jest naprawdę wielu. 



Ewa Recka 
Gdzie lubi Pani pisać najbardziej?
Honorata Jamroży 
Gdzie najlepiej się Pani pisze? W domu, na świeżym powietrzu, w pracy?
Monika Brombosz 
W jakich warunkach lubi Pani pisać najbardziej?

Zdecydowanie w domu, wtedy najłatwiej mi się skupić i zmobilizować do pracy. Mam swój pokój  „do pisania” – z  bardzo wygodnym fotelem i ścianą, na której wiszą dziesiątki karteczek, zdjęć i bazgrołów, czyli rozpiski moich książek.

Natomiast do wymyślania i planowania książki świetny jest plener – na najlepsze pomysły wpadam podczas biegania, chodzenia po górach, albo jazdy na rowerze.



Daria Kowalczyk 
Co jest dla Pani ważniejsze - iść czy dojść? Co czuła Pani w chwili pisania kolejnych stron książki i jakie uczucia Pani towarzyszyły, gdy ją Pani skończyła?

Ukończenie książki to na pewno ulga, euforia i ogromna satysfakcja. Moment, kiedy po raz pierwszy trzymam w rękach gotowy tom jest bardzo przyjemny. To jednak nie znaczy, że samo pisanie takie nie jest, choć tu bardziej pasowałoby określenie „bywa”. Zwykle piszę z autentyczną radością, ale czasem mam dni, kiedy to męczarnia – gdy brakuje mi jakiegoś pomysłu, bohaterowie nagle wydają się beznadziejni, a termin oddania tekstu wydaje się zdecydowanie zbyt bliski.

Miała Pani problemy w trakcie pisania "Tonąca w błękicie"? Jakąś blokadę bądź chwile zwątpienia, że czytelnicy odrzucą Pani książkę?

„Tonącą w błękicie” pisało mi się najłatwiej. To moja pierwsza książka, więc nie czułam wtedy żadnej presji. Pisałam po prostu to, co czułam i co chciałam. Oczywiście nie miałam żadnej pewności, że książka spodoba się czytelnikom, ale nic nie ryzykowałam, jedynie poświęcałam swój czas. Znacznie więcej blokad i zwątpień mam teraz, nie tylko z powodu oczekiwań czytelniczek, ale też dlatego, że sama coraz wyżej wieszam sobie poprzeczkę.



Anna Grzebalska 
Dlaczego Pani nadała takie tytuły swoim książkom ?

„Tonąca w błękicie” to powiązanie pasji Lilki, czyli nurkowania oraz koloru oczu Tomka, w których utonęła. „Tańcząca w ogniu” była konsekwencją całego cyklu – po prostu kolejny żywioł.
Natomiast w przypadku drugiego cyklu zaczęło się od tytułu. Wiedziałam, że bohaterem książki o klimatach BDSM musi być Wolf – i do niego już dopasowywałam kolejne, czyli „Cat” i „Tigera”.



Kinga Grabowska 
Jakie książki czyta Pani najchętniej? o jakiej tematyce?
Jolanta Ostaszewska 
Jakiego gatunku lektury przeważają na Pani półce?
Monika Brombosz 
Jakie tematyki książki najczęściej Pani czyta?

Właściwie wszystko poza fantastyką. Dużo literatury faktu – reportaże, historia, bardzo lubię kryminały, thrillery, oczywiście także książki obyczajowe, erotyki, romanse historyczne...



Kinga Grabowska 
Co sprawia Pani największą trudność podczas pisania swoich książek? 

Chyba właściwe umotywowanie działań bohaterów. Samo napisanie książki, czyli wklepanie do komputera odpowiedniej ilości znaków opisujących jakaś historię, nie jest trudne. Wyzwaniem jest dopracowanie tekstu, nadanie mu sensu, zadbanie o logikę i o to, by to, co opisuję, brzmiało przekonująco. 



Monika Dęst 
Gdyby miała Pani moc zaczarowanego ołówka, to czy chciałaby Pani żeby kreowana przez Panią fikcja literacka stała się rzeczywistością?

Tak, choć może bez tych największych dramatów, które czasem są w moich książkach. Miłość, namiętność, różne doświadczenia seksualne – czemu nie?
Co ciekawe wiele historii, które opisuję, sytuacji, ludzi to nie fikcja – zmieniam szczegóły, przenoszę akcję w inne miejsce, dodaję coś od siebie, ale zwykle tak naprawdę opisuję rzeczywistość. Na przykład nawet Jonatan istnieje w realu – swoją Inez poznał w odrobinę mniej dramatycznych okolicznościach, ale też połączyła ich nieruchomość i też Inez była na początku jego kontraktową uległą. Więc w sumie może zaczarowany ołówek jest zbędny? ;-)



Jolanta Ostaszewska 
Czy uważa Pani, że literatura erotyczna może poprawić intymne życie czytelniczek, że stają się bardziej otwarte i bardziej wymagające?

Myślę, że tak.  Na pewno może wpłynąć na wyobraźnię i zainspirować, czasem pokazać coś nowego, innego niż to, co dotychczas znane. Znam wiele osób, które na fali popularności „Pięćdziesięciu twarzy Greya” zaczęły sięgać po taką literaturę, a potem odwiedzać seks-shopy. Sama literatura jednak życia intymnego nie poprawi – potrzebna jest edukacja, bo te książki takiej roli nie pełnią, a brak rzetelnej wiedzy na przykład w dziedzinie BDSM może doprowadzić nawet do sytuacji zagrażających zdrowiu czy życiu. 




Agnieszka Ewelina Rowka 
Czy chciałaby Pani napisać książkę w duecie (z kim?) albo opowiadanie do antologii ostatnio coraz bardziej modnej?

Dostaję takie propozycje, ale na razie wszystkie musiałam odrzucić. Główną przeszkodą jest brak czasu, a w przypadku pisania w duecie – także mój charakter. Zawsze pracuję samodzielnie i nie jestem pewna, czy odnalazłabym się w pracy zespołowej. Ale to kuszący pomysł, bo takie pisanie mogłoby być ciekawym doświadczeniem. Może kiedyś się odważę.

Jaki gatunek literacki nastręczałby Pani trudności gdyby padła tak propozycja - podjęłaby pani wyzwanie czy raczej odpuściła?

Na pewno fantastyka. Przypuszczam, że nie podjęłabym takiego wyzwania – nie czytam fantastyki, więc nie odważyłabym się jej pisać.



Sandra Oleszczuk 
Jeździsz na rolkach od dziecka? Uprawiasz jakiś inny sport?

Nie, zaczęłam jeździć już jako osoba dorosła. Poza tym sportu w moim życiu jest dużo, ale od lat uprawiam go już wyłącznie rekreacyjnie – pływam i nurkuję, bardzo dużo jeżdżę na rowerze, zawsze też dam się wyciągnąć na siatkówkę albo ściankę wspinaczkową.



Bożena Osowiecka 
Kiedy myślę o tej serii przychodzą mi na myśl słowa Alberta Einsteina: "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”. Pani tak nie robi, nie powtarza, nie powiela... Co Panią motywuje, co daje odwagę do łamania schematów, obalania tematów tabu i wytyczania nowych trendów?

Po prostu piszę książki, które sama chciałabym przeczytać. Poza tym we własnym życiu nie znoszę wtłaczania w role, nie lubię ograniczeń (poza tymi wyznaczonymi przez prawo i dobro drugiego człowieka) – więc siłą rzeczy także w pisaniu takie podejście nie sprawia mi trudności.



Emilia Gałązka 
Co dla Pani znaczy "dobra książka"?

Dobra książka to taka, do której chcę wrócić. Którą chcę mieć w wersji papierowej, albo kupuję ebooka po przeczytaniu jej w Legimi. Niestety ostatnio mam wrażenie, że im więcej jest miesięcznie nowości, tym mniej wśród nich takich książek.

Czy zdarzyło się Pani, że po kilku miesiącach od napisania książki chciałaby Pani zmienić jej zakończenie?

Często mam ochotę trochę poprawić jakąś scenę, albo dopisać coś, co z perspektywy czasu dodałoby książce wyrazistości. Zakończeń jednak na razie to nie dotyczy, wszystkie lubię.



Magdalena Faltyn 
Czy pisząc książki "posiłkuje się" pani np. filmami erotycznymi czy internetem?

Nie, filmy erotyczne oglądam wyłącznie dla własnej, prywatnej przyjemności. Natomiast z internetu oczywiście korzystam – czasem muszę sprawdzić jakiś szczegół, przypomnieć sobie, jak dokładnie wygląda jakieś miejsce itd. Nigdy jednak nie piszę czegoś wyłącznie na podstawie wiedzy z internetu.

Dlaczego książki o takiej tematyce?

Bardzo lubię czytać literaturę erotyczną, więc piszę to, co sama chciałabym mieć na półce. Jest to dość mocna erotyka – dlatego, że moim zdaniem takiej literatury na rynku jest za mało.



Beata Musiał 
Kiedy można się spodziewać kolejnych części serii "Żywioły" - opowieści o Ewie i Lilce, czy pojawią się też inne bohaterki?

Kolejna część – „Błądząca we mgle” – jest na etapie redakcji. To opowieść o Kate, nastoletniej córce Tomka. Natomiast część druga „Tańczącej w ogniu” czeka na dopisanie zakończenia. Mam na nie kilka pomysłów, więc muszę dać sobie czas, by wykrystalizował mi się w głowie ten najlepszy.

W jaki sposób lubi Pani wypoczywać?

Bardzo często wybieram aktywny wypoczynek – najchętniej ciepłe morze, plaża z boiskiem do siatkówki, albo góry z jakimś wymagającym szczytem. Ale czasem lubię się po prostu lenić – wtedy leżę z książką, albo oglądam seriale. 



Honorata Jamroży 
Jak reaguje Pani na krytykę? Motywuje Panią do działania, czy może jednak zniechęca?

Konstruktywna – zdecydowanie motywuje. Taką bardzo szanuję i jestem za nią wdzięczna, bo między innymi dzięki niej się rozwijam. Natomiast inne opinie krytyczne, te pozbawione konkretnych argumentów, czy po prostu hejt – ignoruję. 



Aleksandra Miczek 
Bohaterowie Pani książek wchodzą w związki oparte na więzi fizycznej, odnajdując satysfakcję w doznaniach erotycznych. Dlaczego nie szukają więzi duchowych i nie zależy im na trwałości związku? Czy uważa Pani, że życie erotyczne człowieka nie wiąże ze sferą jego duchowych doznań?

Wszyscy moi bohaterowie szukają więzi duchowych, niektórzy wręcz rozpaczliwie, choć nie zawsze od razu zdają sobie z tego sprawę ;-) Generalnie uważam że życie erotyczne może, ale nie musi być ściśle związane z doznaniami duchowymi. Znam ludzi, którzy bardzo precyzyjnie oddzielają seks dla czystej przyjemności od tego związanego z miłością. Znam i takich, dla których seks bez uczucia nie istnieje. W obu wariantach ludzie mogą mieć bardzo szczęśliwe związki, czasem wieloletnie, jak i takie, które kończą się dramatami i rozczarowaniami. 
Nie jest tak, że jedyną właściwą drogą do satysfakcjonującego związku jest monogamia, albo wręcz przeciwnie – rozwiązłość i pełna seksualna otwartość. Każdy człowiek jest inny i nie ma jednej recepty na szczęście. 

2 komentarze:

  1. Nie znam tej autorki, ale podoba mi się jej podejście i chętnie zerknę co mogę sobie zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe pytania, ciekawe odpowiedzi. Autorki nie znam, ale chcę zapoznać się z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger