Dotyk ciemności - C.J Roberts
Czy zastanawialiście się kiedyś co by było, gdyby w biały
dzień, ktoś wbrew Waszej woli porwał Was i uwięził? Gdybyście nagle zostali
skazani na łaskę osoby bezwzględnej, pozbawionej wszelkich ludzkich odruchów i
pragnącej jedynie zemsty? Gdybyście stali się środkiem do celu, pionkiem w grze
której nie rozumiecie? Dopóki nie
usłyszałam o tej książce do głowy by mi coś takiego nie przyszło, a teraz...
Poznałam
tą historię już ponad dwa lata temu i gdy tylko nadarzyła mi się okazja, by odkryć
ją na nowo, nie wahałam się ani chwili. Okładka hipnotyzuje i przyciąga wzrok. Pomyślałam więc, że spróbuję raz jeszcze. Czy żałuję powrotu do tej
mrocznej, wyniszczającej psychikę historii? Zaraz się o tym dowiecie.
Livvie jest młodziutką kobietą, która pewnego dnia wpada w
oko Calebowi. Nie jest to jednak ten typ zainteresowania jaki znamy z
najbardziej popularnych teraz erotycznych romansów. Caleb ma plan, a śliczna
Livvie ma być dla niego jedynie środkiem do celu. Jego celem jest zemsta, która
zawładnęła jego życiem tak bardzo, że niczego poza nią nie widzi. I tak zaczyna
się historia dwójki najbardziej mrocznych bohaterów jaką kiedykolwiek miałam
okazję poznać.
Trudno napisać cokolwiek o tej książce bez spoilerowania. Nie
chcę odbierać Wam „przyjemności” z czytania cytatami i streszczaniem treści, bo zapewne każdy z Was
inaczej wyobraża sobie co jest w „głębi” tej książki. Chciałabym byście dowiedzieli się tego sami. Gdy ja pierwszy raz
usłyszałam o The Dark Duet – to oryginalny tytuł, spodziewałam się zupełnie
czegoś innego. Myślałam, że to po prostu kolejny Grey albo Cross z nutką
większej ilości BDSM, może bardziej sugestywnie i odrobinę ostrzej napisane…
Jakże się myliłam. Sceny, które opisuje autorka przyprawiają praktycznie o
palpitacje serca. Bywały chwile, że musiałam przerwać czytanie by złapać oddech
i otrząsnąć się choćby na sekundę z tego popieprzonego świata. Ciekawość jednak
nie dawała mi oderwać się od książki na dłużej i po chwili znowu dopadał mnie „Dotyk
ciemności”.
Najbardziej w tej historii przeraża mnie to, że takie rzeczy
dzieją się naprawdę. Kobiety porywane są i zmuszane do najróżniejszych rzeczy. Niewolnictwo
i niewolnictwo seksualne są na porządku dziennym w wielu krajach, a my nawet
nie zdajemy sobie z tego sprawy. Poszperałam trochę w internecie i to co
znalazłam przeraża mnie jeszcze bardziej.
Uczucie, które „rodzi się” między głównymi bohaterami jest
dla nas czytelników tak niezrozumiałe, że aż nierealne, a jednak… Autorka
opisuje ich emocje w taki sposób, że wręcz można poczuć wszystko na własnej
skórze. Od nienawiści, po euforię, rozkosz, obrzydzenie… Cała gama emocji,
która tak naprawdę nie powinna nawet stać koło siebie. Słyszeliście może jednak
o syndromie sztokholmskim? Jeśli nie, to zachęcam do zapoznania się z tym
terminem, a wtedy może część z Was zrozumie co mam na myśli.
„Dotyk ciemności” to nie jest nic co do tej pory
czytaliście. Ta historia rozwali Wam psychikę, zrobi w głowie totalny mętlik. Ja
do tej pory oglądam się za siebie gdy wieczorem wracam z pracy i… to jest „najlepsze”,
za każdym razem zastanawiam się czy oby na pewno nie chciałabym by ktoś szedł
za mną, a może jednak bym chciała? To właśnie zrobiła ze mną ta książka. Jej
treść dociera do tych zakamarków naszego umysły o których możliwe, że nawet nie
mieliście pojęcia. Nie jest to pozycja dla każdego i nie będę polecać jej
osobom, które lubią ckliwe romanse z happy endem. Tutaj tego nie znajdziecie.
Ja
jednak z ręką na sercu przyznaję, że to jedna z lepszych książek jakie
kiedykolwiek czytałam. Całość historii napisana jest lekko i czyta się ją naprawdę szybko. Ja pochłaniałam wręcz kolejne strony jak szalona. Wciągająca od pierwszych zdań, a
pomysł na nią dla mnie, jako zakochanej w erotycznych romansidłach - genialny ale jakże inny od wszystkiego co do tej pory miałam przyjemność czytać.
„Dotyk
ciemności” zajmuje u mnie miejsce zaraz za Greyem do którego, jak zapewne
wiecie, mam stosunek nieobiektywny, bo mam na jego punkcie po prostu bzika. Nie
mylcie jednak tych dwóch pozycji, to zupełnie inna „bajka”.
Podsumowując: czekam na część drugą z niecierpliwością, bo
pierwsza nie pozostawia złudzeń. Czytając ostatnie zdania praktycznie nie
oddychałam, czekałam na zwrot akcji, że wszystko skończy się tak jak sobie
wymarzyłam… Nic tutaj jednak nie jest takie jakie byście chcieli by było.
Odważysz się by „Dotyk ciemności” pochłoną i Ciebie? Ja się
odważyłam i czytelniczkom lubiącym mroczne, nieodgadnione i erotyczne klimaty, naprawdę POLECAM!
Premiera już 1 lipca!
Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo, dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
Popieprzony świat?
OdpowiedzUsuńBrzmi jak moje życie. Chce to przeczytać a przez tą recenzje chce tego jeszcze bardziej!
Już nie mogę się doczekać każdej jednej strony!
Pozdrawiam serdecznie :)
Ps. Fragmment o tym, że kochana Pani Haner, nie wiesz czy byś tak chciała czy też nie - jest genialny :D
Niestety tak właśnie jest :P Coś w stylu: chciałabym, a jednak się boję. Nie chciałabym, a jednak jestem tak popieprzona, że sama nie wiem ;)
UsuńPrzeczytałam już jakiś czas temu serię The Dark Duet. Historia naprawdę jest silną dawką emocji.. Polecam!!
OdpowiedzUsuńDziś listonosz zapukał do mnie z przesyłką a w niej Dotyk Ciemności :))
OdpowiedzUsuńWięc zabieram się do czytania ! Po przeczytaniu u Was recenzji już przebieram nóżkami ;)
Pozdrawiam Ola
Ja też czekam z niecierpliwością na drugi tom :)
OdpowiedzUsuńWitaj w blogosferze:* Dosłownie 15 minut temu weszłam do domku, a tam DOTYK hurra! W końcu doszedł:) Jestem zmęczona, ale dałam sobie czas do 20 na sprawy komputerowe i idę czytać!:)
OdpowiedzUsuńI jeszcze taki mały spamik - szybko, szybko drugi tom Na szczycie proooooszę :)))!:)
Jestem PO.... i czuje ogromny niedosyt :(((((
OdpowiedzUsuńCoś wiadomo kiedy dalsza część ? ;)
Widzę,że czytałyśmy te same książki ;) Uwielbiam Dark Duet i cieszę się, że wydawca się odważył ;)
OdpowiedzUsuńPS. Miło Cię odkryć w blogosferze ;)
Mój "dotyk ciemnosci" juz czeka na swoją kolej. Nie mogę się doczekaćmojej reakcji na treść i przekaz.
OdpowiedzUsuńKsiazkomiloscimoja.blogspot.com
Hmm, wa słowa jak dla mnie książka jest genialna! ;) może to dlatego, że uwielbiam literaturę erotyczną? kto wie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)