Collide - Gail McHugh

"Collide" Gail McHugh to nie jest zwykły romans, to nie jest zwykły erotyk. Tę historie mogłoby napisać prawdzie życie. Zapraszam na recenzję.

Emily Cooper po śmierci matki postanawia przeprowadzić się do Nowego Jorku gdzie mieszka jest chłopak - Dillon. Emily bardzo kocha Dillona i jest mu wdzięczna za pomoc, którą okazał jej oraz jej umierającej matce. Dziewczyna jednak nie zamieszkuje ze swym chłopakiem i wprowadza się do mieszkania swej przyjaciółki - Olivii, która jest dla niej jak siostra. I to chyba niestety jedyna mądra decyzja, która zostanie podjęta prze naszą bohaterkę. Pewnego dnia Emily znajduje pracę w restauracji i musi zanieść jedzenie do jednej z firm. Tym sposobem na jej drodze staje przystojny Gavin Black. Okazuje się, że Gavin jest przyjacielem jej chłopaka, wydaje się to przeszkodą nie do pokonania, ale oboje wiedzą, że to przypadkowe spotkanie to po prostu przeznaczenie. W dodatku Gavin gotów jest zrezygnować z przyjaźni, by zdobyć Emily. Nieskazitelny obraz Dillona zmienia się z dnia na dzień, ale nasza bohaterka tego nie zauważa. Do czasu...

Czy Gavin zdobędzie Emily? I czy Emily będzie potrafiła wyrwać się z toksycznego związku? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w powieści "Collide".

"Collide" to emocjonujący rollercoaster uczuć, a podczas czytania nie możemy się zatrzymać ani na chwilę gdyż wciągnięci zostajemy w wir fabuły tejże cudownej powieści. Autorka wykreowała postacie z życia wzięte, z problemami z którymi niestety boryka się wiele kobiet w naszym realnym świecie. Powieść ta opowiada nam losy dziewczyny, kobiety zdominowanej przez człowieka, który usilnie jej wmawia, że jest jego życiem oraz że ją kocha. Ja niestety znam ten problem dogłębnie i widzę, że również autorce nie jest on obcy. McHugh poświęciła wiele trudu, by opisać rzeczywistość, która dotyka kobiety, kobiety które nie zauważają, że dzieje się źle. 

Główna bohaterka irytowała nie strasznie swoim zachowaniem, broniąc się przed prawdziwym uczuciem do Gavina, a wmawiając sobie i otoczeniu, że kocha Dillona. Czyżby strach był takim złym doradcą? Nie!!! Emily myśli, że to wszystko przejściowe, że Dillon zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niestety tak się nie stanie, a konsekwencje tego wszystkiego mogą przekreślić wszystko na zawsze.

Na ogromy plus zasługuje wykreowanie postaci.
Emily - zagubiona po śmierci matki, szuka ukojenia w ramionach swojego chłopaka, jest na każde jego skinienie, nie potrafi mu nigdy odmówić i wierzy że to z nim chce założyć szczęśliwą rodzinę. 
Dillon - dupek jakich mało. Zapatrzony w siebie bufon, liczący się tylko ze swoim zdaniem. Robiący tylko to co przyniesie korzyść dla niego. 
Gavin -  Ach… słodki Gavin. Lekkoduch, bawidamek, skrzywdzony przez swoją byłą narzeczoną, który po spotkaniu Emily nie może o niej zapomnieć. Z waleczną duszą i złotym sercem. 

Wspaniale opisane są również drugoplanowe postaci. Każdy z nich wnosi coś swojego do tej powieści. Szalona biseksualna Olivia, zwariowana Fallon oraz Trevor, brat Olivii oraz przyjaciel całej reszty. On chyba jest najbardziej rozsądny z całej ferajny.

Cóż  więcej ja mogę napisać o tej książce? Po prostu przepadłam. Historia trójkąta miłosnego pomiędzy Emilly, Dillonem oraz Gavinem porwała mnie do końca. Nie mogłam oderwać się choć na chwilę i czytałam kiedy tylko mogłam. Strasznie kibicowałam Gavinowi no ale cóż, nie wszystko układa się zawsze po naszej myśli. 

Jest to przepiękna historia miłosna, okraszona wspaniałymi scenami seksu od których rumieniec wpływa na naszą twarzy, a ciało płonie. Naprawdę na wielki ukłon zasługuje autorka za tak prawdziwy obraz fabuły tej powieści. I choć książka porusza bardzo życiowe problemy, to jest napisana w przystępny sposób z dobrymi opisami oraz dialogami, które czyta się zdecydowanie szybko.

Mnie ta powieść zafascynowała i dziękuję Wydawnictwu Akurat, że mogłam zaraz zabrać się za część drugą, bo inaczej bym chyba zwariowała. 
Jeżeli lubicie gorące erotyki, ale takie, które poruszają nasze życiowe problemy, to "Collide" jest tym co powinniście wziąć do ręki i przeczytać NATYCHMIAST. Jestem przekonana, że się nie zawiedziecie i będziecie chcieli więcej. Recenzja „Pulse”  - czyli drugiej części tej serii, będzie już jutro. Z całego serca polecam Wam tę lekturę.

TĘ KSIĄŻKĘ SIĘ KOCHA A ZARAZEM NIENAWIDZI!!!!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.

Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 17.06.2015

3 komentarze:

  1. Uwielbiam tą serie! Polecam każdemu! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Emily - chciałam nią zartrząść! I to mocno, żeby w końcu wybrała Gavina.

    Gavin - no cudowny facet, cóż tu więcej mówić?

    Dillion - zgadzam się z opinią Olivi, że tak naprawdę Dillion to Debilion.

    Resztę bohaterów bardzo polubiłam.

    Cała książka? Magia!
    Uwielbiam całą serie i polecam ją każdemu. Musicie wejść w ten niesamowity świat!

    Ps. Wspaniała recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger