Raven - Sylvain Reynard (przedpremierowo)




Sylvain Reynard, to autor/autorka (do tej pory nie wiadomo czy pod tym pseudonimem kryje się kobieta czy mężczyzna) trylogii Piekło Gabriela, która odniosła ogromny sukces na całym świecie. Można było się spodziewać, że przy tak dużym zainteresowaniu autor nie spocznie na laurach i stworzy dla nas coś nowego. I tym oto sposobem zapraszam Was na recenzję "Raven", pierwszego tomu z cyklu The Florentine.

Raven Wood, to około trzydziestoletnia kobieta z lekką nadwagą oraz widoczną niepełnosprawnością - porusza się z pomocą laski. Pracuje w galerii Uffizi we Florencji, gdzie zajmuje się renowacją starych obrazów. Pewnego wieczoru, gdy wraca od znajomych, widzi jak trójka bandytów znęca się nad bezdomnym Angelo. Chcąc mu pomóc sama naraża się na niebezpieczeństwo, a nawet na śmierć. Czy ktoś uratuje Raven?

William, to wampir, książę Florencji. Właśnie odzyskał coś co dawno temu zostało mu skradzione i napawa się własnym tryumfem. W pewnej chwili wyczuwa zapach słodkiej, niewinnej krwi. Szybko udaje się w miejsce skąd dochodzi zapach, by uprzedzić inne wygłodniałe wampiry. Widząc zaistniałą sytuację powracają do niego dawne bolesne wspomnienia pod wpływem których, postanawia wyrwać dziewczynę ze szponów zwyrodnialców oraz ją uleczyć.

Po tygodniu Raven budzi się w swoim łóżku i nie pamięta co wydarzyło się w ostatnich dniach. Najdziwniejsza jest przemiana jaka w niej zaszła - jest piękna, szczupła, a po niepełnosprawności nie ma śladu. Jej zniknięcie ciekawi policję, gdyż w tym samym czasie skradziono z galerii kopie ilustracji Botticellego do Boskiej komedii Dantego. Raven postanawia dowiedzieć się co kryje się za jej przemianą i co wydarzyło się w ciągu zapomnianego tygodnia. Czy jej się to uda? O tym dowiecie się czytając "Raven".

"Raven", to romans paranormalny. Przyznam się Wam szczerze, że to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, a Sylvain Reynard spełnił wszelkie moje oczekiwania względem tej powieści. Akcja książki dzieje się w malowniczej, ale jakże tajemniczej Florencji 
Poznajemy niepełnosprawną lecz pogodzoną z własnym kalectwem Raven, dziewczynę z sercem na dłoni, osobę dzielną, dobrą oraz skorą do pomocy. Przez swój wygląd uważa, że nikt nigdy jej nie pokocha. 
William za to jest silnym i władczym księciem Florencji, budzącym strach wśród swoich poddanych. Mimo że nie jest człowiekiem w jego długowieczne życie niespodziewanie wkradła się śmiertelna kobieta, która zawładnęła jego myślami i pobudziła dawno uśpione zimne serce.

Ta powieść jest naprawdę bardzo dobra. Napisana jest prostym, lekkim językiem, co sprawia, że wciąga nas w wir zdarzeń, a uwierzcie mi, że sporo się tu dzieje. Będzie mrocznie, będzie groźnie no i oczywiście romantycznie. Choć uczucie rodzące się między bohaterami nie będzie należało do najłatwiejszych.

„Jesteś moją największą zaletą i największą wadą.”

Brawa za genialną kreację bohaterów. Każdy z nich jest bardzo wiarygodny. Posiada różnorakie cechy, jedne nas rozczulają, a inne doprowadzają do szewskiej pasji. Na ogromny plus zasługuje również  umieszczenie w powieści osoby niepełnosprawnej. Na dodatek jest to główna bohaterka i mimo iż jest to romans paranormalny, dzięki temu zabiegowi, powieść zyskała wiele realności. Jeżeli chodzi o Williama, to został on przedstawiony w całkiem innym świetle niż w większości powieści tego typu, więc podczas czytania nie musimy myśleć, że to już było i z ogromną ciekawością odkrywamy jego kolejne tajemnice. To po prostu wampiryzm w nowej odsłonie.

"Raven", to namiętna, mroczna, hipnotyzująca powieść o zwyczajnych ludziach oraz o istotach nieśmiertelnych żyjących w mroku. Przy niej nie można się nudzić, fabuła wciąga nas od samego początku. Zaczynając czytać tę powieść nastawiłam się na to co już było w wielu książkach o wampirach. I wiecie co? Cieszę się, że się pomyliłam, gdyż "Raven" to coś nowego, świeżego w tym gatunku literackim. Po prostu inny wymiar romansu paranormalnego. 

Autor poruszył też w książce dość ważny temat dotyczący tego, jak postrzegamy innych ludzi. Większość z nas kieruje się tym jak dana osoba wygląda. Właśnie to wpływa na naszą ocenę - fizyczność. My nie mamy takich zdolności jak William, i nie wyczuwamy w pierwszej chwili kto jaki jest, ale nie oceniajmy ludzi po wyglądzie. Postarajmy się poznać ich wnętrze, bo to tam kryje się prawdziwe piękno każdego z nas.

„Przymknął na chwilę oczy.

- Cassita vulneratus – wyszeptał.
Na dźwięk tych słów głowie Raven stłoczyły się obrazy.
............................
-Zraniony skowronek – przetłumaczyła i podniosła na niego spojrzenie.
Wargi Williama wygięły się w półuśmiechu.
- Zraniony skowronek o wielkich, zielonych oczach i irytującej, choć dzielnej duszy.”

Ja chylę czoła przed autorem za stworzenie pięknej, cudownej oraz mrocznej historii miłosnej i niecierpliwie czekam na kolejną część, która na pewno dostarczy mi znów wielu wrażeń. 
Gorąco polecam!!!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akurat.

Data premiery: 16.02.2016

2 komentarze:

  1. Temat wampirów dawno odszedł w zapomnienie ale po Twojej recenzji mam zamiar, zapoznać się z tą historią .

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger