Na szczycie. Gra o miłość - K.N. Haner (RECENZJA PREMIEROWA)
„Na szczycie. Gra o miłość” to
książka na którą niecierpliwie czekałam prawie dwa lata, bo choć
historię Seda i Reb znam prawie na pamięć, to wersja papierowa
jest dla mnie niczym święty graal. Dzięki tej książce poznałam
cudowną osobę, jaką jest Kasia, a Sed zajął honorowe miejsce w
moim sercu. Zapraszam na recenzję.
„Kontynuacja historii szalonej i
kontrowersyjnej miłości Rebeki i Sedricka.”
Cudowne wakacje Seda i Reb dobiegają
końca. Oboje nie potrafią pogodzić się z faktem, że czeka ich
długa rozłąka. Sedricka wraz z chłopakami czeka kolejna długa
trasa koncertowa, a Reb zostanie w domu by opiekować się córką
Simona. I choć mogłoby się wydawać, że ta dwójka jest z sobą
tak blisko, jak tylko jest to możliwe, to niestety nie potrafią do
końca sobie zaufać, pojawiają się tajemnice, półprawdy oraz
niedopowiedzenia. Czy mają szansę stworzyć prawdziwy oraz
szczęśliwy związek? Przekonajcie się sami.
„Uczucie, które połączyło tych
dwoje, ponownie zostanie wystawione na próbę. Demony przeszłości
powrócą, a wróg nigdy nie zapomina. Gra toczyć się będzie o
najważniejszą stawkę. O miłość.”
„Na szczycie. Gra o miłość” to
powieść, która już od pierwszych stron kipi namiętnością oraz
pożądaniem. To powieść, która zachwyca, wciąga i hipnotyzuje
swoją zmysłowością oraz kalejdoskopem emocji, których
zdecydowanie tam nie brakuje. To także powieść pełna zawirowań,
piętrzących się problemów i oczywiście MIŁOŚCI wśród gwiazd rocka. Czy może być nudno? Oczywiście,
że NIE, autorka już się o to postarała, by miejscami poruszać
nas do głębi, innym razem rozśmieszać do łez, a jeszcze kiedy
indziej rozpalać do czerwoności. W mojej ocenie to mieszanka
idealna.
K.N. Haner jest mistrzynią kreowania
swoich bohaterów. Każdy z nich jest niezwykle barwny, temperamentny
oraz wyrazisty. I choć oczywiście prym wiedzie Sed oraz Reb, to nie
sposób, zapomnieć o postaciach drugoplanowych, które wgryzają się
w naszą pamięć i nie ma możliwości, by o nich zapomnieć. Każdy
z nich ma swoje problemy, rozterki miłosne, wzloty oraz upadki.
Każdy kto zna twórczość Kasi, ten wie, że lubi ona tworzyć
bohaterki, które miejscami potrafią doprowadzać do szewskiej
pasji. Taka też oczywiście jest Rebeka – nierozważna, nie
potrafiąca odmawiać i ciągle pakująca się w kłopoty. Sed też
nie jest ideałem, ale jest niezwykle uroczy z tą swoją
nadopiekuńczością oraz chorobliwą zazdrością. Kasia wie, że to
bohater, którego uwielbiam i chyba żaden inny, nigdy nie zajmie jego
miejsca.
„Na szczycie. Gra o miłość” to
oczywiście erotyk, więc przygotujcie się na ogromną dawkę
erotyki, dzięki której Wasza krew zawrze, a ciało zapłonie. Kasia
nie boi pisać się o seksie, sceny, które opisuje są naprawdę
gorące oraz niejednokrotnie ostre, ale jednocześnie napisane ze
smakiem.
Ja ze swojej strony mogę Wam tylko
polecić serię o nieziemsko przystojnym menadżerze zespołu
rockowego i jestem przekonana, że niejednej z Was skradnie on serce.
A może Waszym ulubieńcem okaże się ktoś inny? Koniecznie musicie
poznać tę historię.
Moja rekomendacja pojawiła się na
okładce książki, z czego jestem bardzo dumna.
K.N. Haner po raz kolejny funduje swoim
czytelnikom emocjonalny rollercoaster. Fanki serii o Rebece i
Sedricku będą zachwycone, bo ponownie dostaną bilet w pierwszym
rzędzie, który przeniesie je do świata pełnego ognistego seksu,
nieokiełznanej namiętności i nieziemsko przystojnych gwiazd rocka. "Na szczycie. Gra o miłość" – to najgorętsza premiera tej
jesieni. Nie możecie tego przegapić.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Zdecydowanie mój klimat ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://justboooks.blogspot.com/
Z chęcią w przyszlosci przeczytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń