Dziecko wspomnień - Steena Holmes
„Niezwykła opowieść o miłości i
stracie, jaką przynosi los.”
Kiedy po dwunastu latach małżeństwa
Brain dowiaduje się, że jego żona jest w ciąży, jest w siódmym
niebie. Z kolei Diana, choć bardzo pragnie dziecka, boi się
macierzyństwa. Prześladują ja cały czas koszmary z przeszłości
i obawia się, że historia zatoczy koło, a ona stanie się taka jak
matka. Jednak dzięki wsparciu męża, coraz bardziej cieszy się, że
już za kilka miesięcy zobaczy swoje dziecko. Niespodziewanie przed
porodem Brian otrzymuje w firmie awans i musi wyjechać do Londynu...
Mija rok, a Diana jest najszczęśliwszą
kobietą na świecie. Nawet w marzeniach nie wyobrażała sobie, że
macierzyństwo da jej tyle radości. Kobieta jest absolutnie
zakochana w swojej małej córeczce. Jednak jedna rzecz spędza jej
sen z powiek. Brian nadal nie wrócił, nie dzwoni, ani nie odpisuje
na smsy. Kobieta z chęcią by do niego poleciała, ale obsesyjnie
boi się zostawić Grace samą z nianią. W życiu Diany zaczynają się dziać dziwne rzeczy, które sugerują, że
nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Gdzie jest Brian? Z kim
nieustannie kontaktuje się niania? Przekonajcie się sami.
„Czy można zaspokoić pragnienie
szczęścia, które staje się niemal obsesją?”
Steena Holmes dorastała w małym
kanadyjskim miasteczku. Ukończyła studia licencjackie z zakresu
teologii. Jest bestsellerową autorką „USA Today”. Obecnie
mieszka w Calgary z mężem i trzema nastoletnimi córkami. Uwielbia
podróże, dobrą kawę oraz czekoladę.
„Dziecko wspomnień” to książka,
która wywołała we mnie lawinę emocji, od wzruszenia poprzez
niedowierzanie, aż do wielkiego szoku. Ta powieść to połączenie
literatury obyczajowej z psychologiczną. Autorka pisząc ją
postawiła sobie wysoko poprzeczkę i w moim odczuciu dała radę ją
przeskoczyć. Wszystko co na początku wydaje nam się jasne oraz
klarowne, z każdą kolejną stroną sieje w nas ziarnko niepewności,
a my zaczynamy żyć dziwnym życiem Diany. To nie jest książka,
którą łatwo się czyta i zapomina, autorka postarała się, by
czytelnik po zakończeniu skłonił się do refleksji. Każda z
kobiet inaczej radzi sobie z ciążą oraz macierzyństwem. Często
przychodzi strach, czy podołam jako matka, czy będę potrafiła
kochać swoje dziecko, czy nie zrobię mu krzywdy. W niektórych
przypadkach dochodzi nawet do depresji, wtedy najważniejszą rzeczą
jest miłość naszych bliskich, którzy pomogą nam przez to
wszystko przejść. Ale co zrobić, gdy w tak ważnych momentach
życia zostajemy same? Mąż wyjeżdża, długo nie wraca, a nam
towarzyszy niania oraz siostra. Tak będzie wyglądał świat głównej
bohaterki, której jednego dnia wszystko zawali się na głowę.
„Dziecko wspomnień” to powieść
bardzo dobrze skonstruowana i dopracowana. Świetnym posunięciem
przez autorkę było opisywanie teraźniejszości oraz przeszłości,
w której bardzo dobrze poznaliśmy oboje bohaterów oraz ich
podejście do ciąży, macierzyństwa oraz dalszego życia. I mimo,
że czasami coś może wydawać się niezrozumiałe, to ze strony na
stronę wszystko się rozjaśnia, a zakończenie szokuje i nie daje o
sobie zapomnieć.
Osobiście mogę tę książkę tylko
polecić. To bardzo emocjonująca, życiowa i poruszająca lektura, o
której nie sposób zapomnieć. Ja skończyłam ją już jakiś czas
temu, ale cały czas kołacze mi się po głowie. To bardzo realistyczna książka, którą koniecznie musicie przeczytać.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Kurcze, czytam o niej wiele dobrego, ale mnie jakoś nie zainteresowała...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;) http://justboooks.blogspot.com/
Nic na siłę :D
Usuń