Szept wiatru - Sylwia Trojanowska
„Szept wiatru”, to powieść na
którą czekałam bardzo niecierpliwie. Po przeczytaniu zakończenia
poprzedniej części, czyli „Blisko chmur” cały czas trwałam w
zawieszeniu i nie mogłam się doczekać, by poznać dalsze losy
Kaśki oraz Maksa. Po prostu byłam bardzo ciekawa zakończenia tej
historii. Jest to także powieść od której oczekiwałam bardzo
wiele i przyznam szczerze, że miałam pewne obawy, czy Sylwia
Trojanowska może napisać książkę jeszcze lepszą niż
wcześniejsze, gdyż poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko.
Jednak, moje obawy były zupełnie bezpodstawne, a Sylwia Trojanowska
zasługuje na to, by jej książki czytać i przeżywać wraz z
bohaterami. „Szkoła latania”, „Blisko chmur” i „Szept
wiatru”, to książki, które mojej pamięci zostaną już na
zawsze i przykro mi, że to już koniec, ale uważam, że „kropka
nad i” została postawiona w odpowiednim momencie.
W związku Kaśki i Maksa, kolejny raz
źle się dzieję, a wszystko to za sprawą Karoliny Burskiej, która
nie próżnuje, cały czas knuje i kombinuje jak odzyskać chłopaka.
Kiedy już wydaje się, że Kaśka jest na straconej pozycji z pomocą
przychodzi jej niezastąpiona przyjaciółka Zośka, która
uświadamia dziewczynie, że Karolina gra nieczysto i oszukuje Maksa.
Dziewczyny spróbują uzyskać dowód, który będzie asem w walce o
miłość. Czy Karolina zostanie zdemaskowana? Czy Kaśka i Maks mają
szansę na szczęśliwy związek? Przekonajcie się sami.
Sylwia Trojanowska mówi o sobie, że
jest marzycielką twardo stąpającą po ziemi. Kiedy nie pisze
spełnia się jako trenerka biznesu i coach. Pasjonatka gór, muzyki
filmowej i aktywnego wypoczynku. Jest autorką powieści obyczajowych
oraz sztuk teatralnych. W swojej twórczości stara się zarażać
optymizmem i pozytywnym spojrzeniem na to, co przynosi życie. Wraz z
rodziną mieszka w Szczecinie, na skraju Puszczy Bukowej.
Na samym wstępie muszę Wam napisać,
że historia Kaśki Laski ma w sobie coś wyjątkowo, podczas
czytania każde słowo wpada wprost do naszego serca i już tam
zostaje. Ostatnia część perypetii Kaśki zauroczyła mnie tak samo
jak wcześniejsze części i po prostu kolejny raz zakochałam się w
tej opowieści. Dziękuję Ci Sylwio za tę przygodę i niezapomniane
emocje.
To, co najbardziej urzekło mnie w tej
książce, to to, że nic nie zostało na siłę przekoloryzowane ani
wyidealizowane. Każde słowo, każde zdanie bije blaskiem
najzwyklejszej prawdy. To po prostu książka, piękna książka o
prawdziwym życiu, które nie zawsze ma różowy odcień, a problemy
dotykają zarówno ludzi młodych jak i starych. Ta historia, którą
Sylwia Trojanowska ożywiła przelewając ją na papier, mogłaby
wydarzyć się w prawdziwym życiu, a może nawet się wydarzyła?
Dzięki tej historii dostrzegamy także
to, co w życiu powinno być najważniejsze... Nieważne jaki jest
nasz status społeczny, jak wyglądamy, kogo znamy. Najważniejsza
jest rodzina, przyjaźń, no i oczywiście miłość. To są
fundamenty naszego człowieczeństwa.
Sylwia Trojanowska pisze niesamowicie
lekko i już od pierwszej przeczytanej strony wciąga czytelnika w
głąb fabuły. Ja po prostu przepadłam, odpłynęłam i prze kilka
godzin byłam niedostępna dla otaczającej mnie rzeczywistości.
Uwielbiam zatracać się w czytanych książkach, a „Szept wiatru”
jest właśnie taką powieścią, która swoimi mackami przenosi
czytelnika na karty powieści.
Jest to ogromnie romantyczna powieść,
ukazująca obraz walki o miłość i szczęście. Autorka w
przepiękny i emocjonujący sposób pokazuje historie dwójki młodych
ludzi, którzy pokochali się miłością prawdziwą i czystą jak
łza. Jednak przewrotny los nie był dla nich łaskawy i na ich
drodze do szczęścia położył wiele kłód. Czy sobie z nimi
poradzą? Ja Wam tego nie zdradzę.
Na ogromne brawa zasługuje kreacja
bohaterów i to wszystkich bez wyjątku. Są oni bardzo prawdziwi w
swoim zachowaniu i bardzo łatwo jest nam się z nimi identyfikować.
Oczywiście na największe uznanie zasługuje Kaśka, która jest
wręcz doskonała w swojej niedoskonałości. Nie jest ideałem,
posiada szereg wad, kompleksów i popełnia wiele błędów, z
których jednak potrafi wyciągać wnioski. Dzięki temu, że nie
jest idealna, bardzo szybko zyskuje naszą sympatię i cały czas jej
kibicujemy. Na kilka słów zasługują także postacie drugoplanowe,
które są istotną częścią tej powieści i każdy z nich wnosi
wiele do całej opowieści. Zośka, to przyjaciółka, jaką chciałby
mieć każdy z nas, dla Kaśki gotowa jest zrobić wiele i zawsze z
chęcią służy pomocą. Na całe szczęście i ją trafi strzała
amora, i pozna uczucie jakim jest miłość. Maks, to mężczyzna
doskonały, którego nie sposób nie polubić. Jednak jest trochę
zagubiony w tym czego chce, a co powinien. Otworzy się przed Kaśką
i zdradzi jej wszystkie bolesne tajemnice. Duża zmiana zachodzi w
rodzicach Kaśki, mama staje się pewna siebie i potrafi bronic
swoich racji, a ojciec wreszcie zaczyna zauważać i doceniać żonę
i córkę.
„Szept wiatru” to idealne
uwieńczenie historii Kaśki Laski. Historii, która niejednokrotnie
wywoływała mój uśmiech na twarzy, ale także doprowadzała mnie
do łez. Zakończenie tej powieści zadziwi Was, gdyż autorka
napisała je aż dwa i to od nas zależy, które zakończenie
wybierzemy. Jednak zapewniam Was, że cokolwiek wybierzecie, to
pojawi się lawina łez.
Przy recenzji „Szkoły latania”
napisałam, że to świetna książka, przy „Blisko chmur”, że
to książka rewelacyjna. Więc przy „Szepcie wiatru” napiszę
tylko, jedno ogromne WOW!
Katarzyna Laska uświadomi Wam, że
zawsze trzeba walczyć do końca, słuchać swojego serca i zawsze
gonić swoje własne pragnienia.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Videograf.
Nigdy nie słyszałam o tych książkach. Po Twojej recenzji muszę się nimi zainteresować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia z Ebookowych recenzji
http://ebookowe-recenzje.blogspot.com
Naprawdę są to świetne książki, które polecam z całego serca :)
UsuńJa juz nie moge sie doczekac az ja dorwe w swoje rece. Super recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń