Barbara Freethy - Bez wytchnienia
Dzisiaj na nasz książkowy dywanik weźmiemy powieść Barbary Freethy - Bez wytchnienia.
Coś Wam już tytuł mówi? Otóż, to druga powieść z cyklu SILENT. Pierwszą książkę z tego cyklu również miałam przyjemność recenzować i jak dobrze pamiętacie, bardzo czekałam na tę część. Ciekawa byłam co się wydarzy między Dylanem i Catherine, których poznajemy w "Bez pamięci", gdzie nie grali jeszcze "pierwszych skrzypiec". Zapraszam do recenzji!
OPIS:
Dylan Sanders na przyjęciu weselnym swojego brata, odbywającym się w górskim kurorcie, niespodziewanie spotyka kobietę, z którą przeżył niedawno łóżkową przygodę. Ulegając namowom, wybiera się z nią na przechadzkę… i budzi się w lesie otumaniony i zdezorientowany. Nazajutrz okazuje się, że dawna kochanka zniknęła, a on jest oskarżony o morderstwo. Pomóc mu może tylko piękna, lecz nieco dziwna Catherine, która poznał, gdy usiłował pomóc bratu odnaleźć zaginioną córkę.
Barbara ("Baśka" jak wolę na nią mówić :) ) Freethy, kupiła mnie już wcześniej swoim stylem i lekkością pióra. Zawsze wiedziała jak zgrabnie stworzyć fabułę, aby nas zszokować i rozkochać w historii. Barbara Freethy i w tej książce umiała rozkręcić machinę akcji, kosztem niestety wątku miłosnego, który troszkę kulał. Między Dylanem, a Catherine, słabo było czuć tą "rodzącą się miłość", trochę mi się to nie podobało, bo w końcu na ich związek najbardziej liczyłam.
Tak jak mówiłam, akcja tutaj jest na bardzo przyzwoitym poziomie, świetnie się przy niej bawiłam. Autorka ma bujną wyobraźnie, moim zdaniem nawet za bardzo, przez to książka stała się jakimś paranormalem, a nie obyczajówką z wątkiem miłosnym. Troszkę przeszkadzało mi, to "przekombinowanie". Wiem, podobno są osoby, które "przepowiadają przyszłość", ale w tym przypadku było to strasznie naciągane i nieciekawe. Moim zdaniem, tutaj autorka popełniła największy błąd. Mam nadzieje, że następna część cyklu będzie lepsza pod tym względem.
Polecam, chociaż jeśli czytaliście wcześniejszą część, to nie zdziwcie się wątkiem "paranormalnym". Ja oceniam tę książkę dobrze, chociaż nie była tak dobra jak "Bez pamięci".
Dziękuję wydawnictwu BIS.
Coś Wam już tytuł mówi? Otóż, to druga powieść z cyklu SILENT. Pierwszą książkę z tego cyklu również miałam przyjemność recenzować i jak dobrze pamiętacie, bardzo czekałam na tę część. Ciekawa byłam co się wydarzy między Dylanem i Catherine, których poznajemy w "Bez pamięci", gdzie nie grali jeszcze "pierwszych skrzypiec". Zapraszam do recenzji!
OPIS:
Dylan Sanders na przyjęciu weselnym swojego brata, odbywającym się w górskim kurorcie, niespodziewanie spotyka kobietę, z którą przeżył niedawno łóżkową przygodę. Ulegając namowom, wybiera się z nią na przechadzkę… i budzi się w lesie otumaniony i zdezorientowany. Nazajutrz okazuje się, że dawna kochanka zniknęła, a on jest oskarżony o morderstwo. Pomóc mu może tylko piękna, lecz nieco dziwna Catherine, która poznał, gdy usiłował pomóc bratu odnaleźć zaginioną córkę.
Barbara ("Baśka" jak wolę na nią mówić :) ) Freethy, kupiła mnie już wcześniej swoim stylem i lekkością pióra. Zawsze wiedziała jak zgrabnie stworzyć fabułę, aby nas zszokować i rozkochać w historii. Barbara Freethy i w tej książce umiała rozkręcić machinę akcji, kosztem niestety wątku miłosnego, który troszkę kulał. Między Dylanem, a Catherine, słabo było czuć tą "rodzącą się miłość", trochę mi się to nie podobało, bo w końcu na ich związek najbardziej liczyłam.
Tak jak mówiłam, akcja tutaj jest na bardzo przyzwoitym poziomie, świetnie się przy niej bawiłam. Autorka ma bujną wyobraźnie, moim zdaniem nawet za bardzo, przez to książka stała się jakimś paranormalem, a nie obyczajówką z wątkiem miłosnym. Troszkę przeszkadzało mi, to "przekombinowanie". Wiem, podobno są osoby, które "przepowiadają przyszłość", ale w tym przypadku było to strasznie naciągane i nieciekawe. Moim zdaniem, tutaj autorka popełniła największy błąd. Mam nadzieje, że następna część cyklu będzie lepsza pod tym względem.
Polecam, chociaż jeśli czytaliście wcześniejszą część, to nie zdziwcie się wątkiem "paranormalnym". Ja oceniam tę książkę dobrze, chociaż nie była tak dobra jak "Bez pamięci".
Dziękuję wydawnictwu BIS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.