Saga czasu przemiany. Ósme niebo - Łucja Wilewska (NASZ PATRONAT MEDIALNY)
Niewątpliwie okładki książek mają
w sobie coś magicznego i potrafią zahipnotyzować czytelnika.
Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że można wybierać książki po
okładce, ale teraz zdarza mi się to coraz częściej, więc kiedy
dojrzałam powieść Łucji Wilewskiej, wiedziałam, że muszę ją
przeczytać. Okładka mnie zafascynowała, a opis jeszcze bardziej
podsycił mój apetyt na tę historię. Dostałam także szansę, by
mój blog objął ją patronatem medialnym. Czy piękna okładka
znalazła swoje odzwierciedlenie wewnątrz książki? Zapraszam na
recenzję.
„Historia dwudziestokilkuletniej
pracowniczki krakowskich centrów outsourcingowych, Łucji, której
szara, korporacyjna rzeczywistość zmienia się nie do poznania po
tym, gdy we śnie tajemniczy wampir o wzroście koszykarza i
wyglądzie blond anioła ratuje jej życie. Wampir ma na imię
Mikael, a Łucja zakochuje się w nim i usilnie szuka sposobu na to,
by ponownie się z nim zobaczyć. Tymczasem dostaje propozycję pracy
w nowej firmie, Corporate Wings BPO. Z pozoru typowa korporacja
okazuje się wyjątkowym miejscem: szef rekrutacji, Adam, przyjmuje
do pracy przede wszystkim lightworkerów: osoby obdarzone duszami
upadłych aniołów i istot pozaziemskich.
To opowieść o dorastaniu, poznawaniu
prawdziwego siebie, nauce szanowania własnych granic. To historia o
wyborze pomiędzy dwoma mężczyznami, pomiędzy namiętnością a
miłością. To droga poprzez samego siebie, która prowadzi do
odkrycia wyjątkowego skarbu, jakim jest każdy z nas. To pierwszy
tom opowieści o miłości i aniołach, a zarazem pierwszej polskiej
sagi o lightworkerach.”
Jest jedno słowo, które idealnie
określa tę powieść, a mianowicie GENIALNA. Z ręką na sercu
zaświadczam, że nie przesadzam i bardzo rzadko
oceniam książki tak wysoko. Uwielbiam książki z wątkiem
paranormalnym i cały czas wydaje mi się, że niczym już nie można
mnie zaskoczyć, jednak Łucji Wilewskiej się to udało i jestem dla
niej pełna podziwu, tym bardziej że to jej debiut, debiut idealny.
Anioły to postacie, które wręcz kocham i chyba nigdy nie znudzą
mi się książki o nich, więc ta historia momentalnie trafiła do
mojego serca i duszy.
To, co najbardziej mnie urzekło w tej
powieści, to to, że fabuła została osadzona w polskich realiach,
w naszym pięknym Krakowie. Przeważnie akcje książek o takiej
tematyce dzieją się gdzieś daleko za oceanem. Tutaj mamy polską
rzeczywistość bohaterowie są naszymi rodakami i wszystko to tworzy
świetną spójną całość.
W powieści tej pojawia się trójkąt
miłosny i przyznam Wam się szczerze, że zbytnio za takimi układami nie
przepadam, wtedy często zgrzytam zębami i wyzywam na czym świat
stoi, że bohaterka nie może się zdecydować, albo wybiera nie tego
mężczyznę, którego ja bym wybrała. Jednak w tym przypadku
wszystko mi pasowało i teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby tego
wątku zabraknąć, tym bardziej że Łucja miała nie lada orzech
do zgryzienia. Wątek miłosny został bardzo dobrze poprowadzony,
było zmysłowo, namiętnie, a przede wszystkim intrygująco. Kogo
wybierze Łucja, Mikaela, czy może Adama? Co wygra, namiętność, czy
może miłość? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Styl, jakim operuje autorka, jest bardzo lekki oraz przyjemny w odbiorze, podczas czytania miałam wrażenie, jakbym płynęła przez karty powieści, a zakończenie nadeszło zdecydowanie zbyt szybko. Po prostu mogłabym tę powieść czytać bez końca.
„Saga czasu przemiany. Ósme niebo”
to niebanalna i oryginalna powieść o ludziach i aniołach. To
historia o miłości, o trudnych wyborach, o akceptowaniu prawdy o
sobie, pełna uczuć i motywacji. Łucja Wilewska napisała powieść,
która wciąga od pierwszej strony i cały czas chce się więcej.
Miłość, namiętność, niebezpieczeństwo i istoty nadprzyrodzone.
Czy trzeba czegoś więcej?
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf.
Miałam ją przeczytać. Pisałam do wydawnictwa o książkę jeszcze długo przed premierą i oczywiście musiałam czekać, jednak z tego czekania zapomniałam się po nią zgłosić i przepadło ;P Teraz żałuję, bo książka widzę, że jest genialna.
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć.
Pozdrawiam
Książka jest naprawdę świetna :)
UsuńTrochę mnie przerażają fantastyczne klimaty w Polskich realiach, ale skoro jest tak dobrze, to chyba nie ma dnia wyjścia i się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś w ogóle nie lubiłam książek, których akcja rozgrywała się w Polsce, ale teraz takie uwielbiam.
UsuńA okładka jest faktycznie fascynująca!
OdpowiedzUsuńOkładka nie przekonuje mnie do siebie, ale fabuła wydaje się bardzo ciekawa. :)
OdpowiedzUsuń