Trzy godziny ciszy - Patrycja Gryciuk
Czasami trafiam na takich autorów, w
których twórczości zakochuję się już po przeczytaniu kilku
stron ich powieści. Do tego grona bezapelacyjnie należy Patrycja
Gryciuk, która rozkochała mnie „Planem”, zauroczyła „450
stronami” i zaskoczyła swoją najnowszą powieścią, czyli
„Trzema godzinami ciszy”. Jesteście ciekawi, jak odebrałam tę
książkę? Zapraszam na recenzję.
Po latach Patrycja rzuca dotychczasowe
życie i przyjeżdża do Gourdon, małej miejscowości na południ
Francji. To właśnie tutaj spędziła najszczęśliwsze chwile
swojego dzieciństwa. To tutaj poznała miłość swojego życia,
Marnixa, który najpierw był przyjacielem jej i jej brata bliźniaka.
I to tutaj wydarzyła się tragedia, która dręczy kobietę po
dzisiejszy dzień. Patrycja bardzo skrupulatnie opowiada historię
swojego życia, począwszy od dziecięcych lat i przybliża sytuację,
która skłoniła ją do powrotu do Francji i do bolesnej
przeszłości.
„Pisałam do niego listy. Dużo
listów. Na początku mi odpisywał, potem coraz rzadziej. Aż do
momentu, kiedy przysłał mi czystą białą kartkę ze swoim
imieniem w prawym dolnym rogu. Pustka na tym papierze przerażała
bladością. Do dzisiaj widok białej kartki wywołuje we mnie strach
i nie chodzi o brak pomysłu na nowe książki...”
Patrycja Gryciuk pochodzi z Legnicy. Od
zawsze marzyła o zostaniu pisarką. Obecnie mieszka we Francji,
gdzie pracuje jako nauczyciel języka francuskiego i uczy
obcokrajowców w międzynarodowej szkole w Genewie. Żona i matka
dwóch synów. Często podróżuje. Jest entuzjastką ekologii i
idei slow – life. W 2013 roku ukazała się jej debiutancka powieść
pt. „Plan”, następie „450 stron”, a niedawno „Trzy godziny
ciszy” i to właśnie tej książki recenzję dziś czytacie.
"Trzy godziny ciszy” skończyłam
czytać już jakiś czas temu, ale nie mogłam od razu napisać
recenzji. Musiałam tę powieść, przetrawić, przeanalizować, gdyż
historia ta cały czas siedziała mi w głowie. Niewątpliwie jest to
książka zupełnie inna niż wcześniejsze książki Patrycji, inna
i zdecydowanie najlepsza. Dopracowana i przemyślana w
najdrobniejszym szczególe. Na pewno jest to powieść dość trudna,
przy której niejednokrotnie musiałam się zatrzymać, by na
spokojnie zastanowić się nad tym, co przeczytałam. Powieść
trudna, ale nie można się od niej oderwać, choć muszę przyznać,
że czytałam ją kilka dni, by dawkować sobie informacje i emocje,
których nie brakuje, a czytelnik chłonie je całym sobą.
Powieść ta, to jedna wielka tajemnica
i uwierzcie mi na słowo, że nie ma szans, by samemu wpaść na to, jakie może być jej zakończenie, bo Patrycja w mistrzowski sposób
wodzi czytelników za nos. Więc myślę, że nie ma co, bawić się
w książkowych detektywów, tylko czytać i chłonąć każde słowo,
które wlewa się w duszę i serce. Niewątpliwie jest to powieść
pełna bólu, tęsknoty i szaleństwa. Główna bohaterka funduje nam
emocjonalną podróż do swojej przeszłości, pełną bólu, łez,
ale także przebłysków radości i szczęścia.
Patrycja to bohaterka bardzo
zgorzkniała, która cały czas rozdrapuje bolesne rany na swojej
duszy i sercu. Jest rozczarowana swoim życiem, nie potrafi zostawić
przeszłości za sobą, a teraźniejszość też maluje się jej w
samych czarnych kolorach. Ma niesamowicie kruchą psychikę i sama wraz
z nią momentami zatracałam się w szaleństwie. To także postać, z
którą choć chciałam, to nie mogłam się utożsamić, jednak było
mi jej ogromnie żal, bo zdaję sobie sprawę, że można kochać na
zabój i żyć tylko i wyłącznie dzięki miłości. Dla Patrycji
całym światem był Marnix, który niestety odszedł...
Miałam przyjemność przeczytać
wszystkie książki autorki i z premedytacją mogę napisać,
że „Trzy godziny ciszy” to najlepsza powieść w jej twórczym
dorobku. Dla mnie Partycja Gryciuk jest mistrzynią w tym, co robi. Jej język i styl ogromnie ewoluowały, a ja mogę się tylko przed
takim talentem pokłonić.
Patrycja Gryciuk napisała powieść
piękną, wyjątkową, która zawiera w sobie ogromny ładunek
emocjonalny, bo to właśnie emocje są w niej najważniejsze. Na
pewno nie jest to książka dla każdego, bo to powieść trudna, przy której wielokrotnie trzeba się zatrzymać.
Polecam z całego serca!
Polecam z całego serca!
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Koniecznie muszę zapoznać się z jej twórczością
OdpowiedzUsuńPolecam :) Ja uwielbiam książki Patrycji :)
UsuńJuż od dawna mam w planach książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńPolecam jej twórczość :)
UsuńTwórczość pani Patrycji jest bardzo ciekawa, a okładki książek fajne. Ta powieść wydaje się również interesująca :)
OdpowiedzUsuńNatomiast kochana przez chwilę mnie nastraszyłaś, gdyż mały błąd Ci się wkradł. Patrycja zadebiutowała w roku 2013, a nie 2103, prawda? Czy naprawdę mamy się bać czegoś? :D
Dzięki już poprawione 😂
UsuńJesteśmy po lekturze wszystkich tytułów i bardzo miło nam obserwować rozwój Patrycji Gryciuk jako pisarki. Przyznajemy, że "Trzy godziny ciszy" to naszym zdaniem również jej najlepsza powieść, która faktycznie zawiera w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Świetna recenzja i przyłączamy się do poleceń! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miło słowo :) Książki Patrycji polecam każdemu, gdyż to naprawdę bardzo dobra autorka :)
UsuńChyba się skuszę. Tym bardziej, że lubię Francję i książki w których historia dzieje się właśnie w tym kraju.
OdpowiedzUsuń