Misja Wywiad z Moniką Magoską-Suchar i Sylwią Dubielecką
Dziś zapraszamy Was na Misję Wywiad z autorkami Klątwy przeznaczenia. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka odpowiedziały na Wasze pytania i wybrały jedną osobę do której trafi egzemplarz ich debiutanckiej powieści. Tą osobą jest Daria Lizoń. Serdecznie gratulujemy i prosimy o kontakt z naszym fan page.
Robert Czyżycki 1. Praca pisarza daje satysfakcję,
ale jest też wyczerpująca. Czy miewają Panie kryzysy twórcze? 2.Czy pisząc
książkę są Panie jak malarz, który nie pozwala nawet zerknąć na zarys obrazu
dopóki go nie skończy, czy jednak chętnie podsuwają Panie część tekstu bliskim,
aby wysłuchać ich sugestii?
1. Miałyśmy ostatnio
kilka takich kryzysów, gdy korekty „Klątwy” wybijały nas z rytmu pisania
dalszej części. Kiedy po kilku tygodniach przerwy w kontynuowaniu powieści,
powracałyśmy do niej, często kasowałyśmy większe partie tekstu i zaczynałyśmy
modyfikować go od początku, gdyż ciągle nam się coś nie podobało. Taka praca
potrafi być rzeczywiście wyczerpująca, ale podejmujemy ją, ponieważ pragniemy
jak najlepszego efektu, zarówno dla nas, jak i czytelnika.
2. Z chęcią przysłuchujemy
się uwagom bliskich. Mamy zaufane osoby, które wtajemniczamy w ciąg dalszy. Uwzględniając
ich wskazówki, rozszerzałyśmy pewne partie „Klątwy”, wyjaśniałyśmy zawiłe
kwestie, a nawet zmieniłyśmy w ostatnim momencie zakończenie powieści, aby było
ciekawsze dla czytelnika i zachęcało do lektury kolejnej książki.
Kamila Wolff 1. Czy w trakcie pisania tej
powieści pojawiały się u Pań momenty rezygnacji? Uczucie, że to co Panie robią
nie ma sensu?
Nie, ta powieść napisała się sama.
Tworzyłyśmy ją dla własnej zabawy i przyjemności, pisałyśmy z weną, nie myśląc
za wiele o wydawaniu jej. Kolejna była i jest większym wyzwaniem. Przy niej
zdarzały nam się kryzysy twórcze, ale nie z braku wiary w sens samego pisania-
kochamy to robić, to nasza pasja, która towarzyszy nam już od kilkunastu lat.
Po prostu wymagamy od siebie jeszcze więcej, chcemy, aby to, co robimy,
prezentowało jak najwyższy poziom, było dopracowane, logiczne, a nade wszystko
porywające, a to wiąże się często z kilkakrotnym poprawianiem swego dzieła,
usuwaniem niezadowalających scen i pisaniem nowych. Czasem trudno nam
przeboleć, że tyle godzin pracy zostaje zmarnowanych, ale wiemy, że potem
będzie tylko lepiej, a to najważniejsze.
2. Gdyby każda z Pań miała możliwość zamienić się miejscem z dowolną postacią z jakiejkolwiek książki to co to byłaby za postać i dlaczego akurat ta?
Nie istnieje taka postać, z którą pragnęłybyśmy
zamienić się miejscem. Mamy swoich ulubionych bohaterów, kochamy chociażby
Severa z naszej powieści, ale nie chciałybyśmy posiadać jego mocy i siać
zniszczenie. Na ogół bowiem postacie książkowe przeżywają takie przygody, o
których miło czytać na kartach powieści, ale niekoniecznie chciałoby się samemu
stawiać czoła tym wszystkim perypetiom.
Ewa Grabiec-Stasiewicz Przeznaczenie to
z założenia coś nieuniknionego. Czy Waszym zdaniem człowiek ma szansę
"oszukać" przeznaczenie?
Uważamy, że człowiek ma wpływ na swoje
życie, sam powinien decydować o ścieżce, którą podąża, świadomie dokonując
wyborów i w ten sposób kształtować swoją rzeczywistość. Pewnych sytuacji i
wydarzeń nie da się jednak przewidzieć, a więc im zapobiec.
Samanta Skrzypczak 1. Najpierw wybierają panie tytuł
książki, a potem piszą treść czy na odwrót?
W przypadku „Klątwy Przeznaczenia”
najpierw napisałyśmy całą książkę, dopiero potem szukałyśmy tytułu, który
najlepiej odzwierciedli jej treść. Tytuł kolejnej powieści za to jest już
gotowy, mimo że jeszcze sporo tekstu do napisania przed nami.
2. Kiedy panie lubią najbardziej pisać? Gdy jest ciepło, zimno, słonecznie czy raczej w deszczowe dni?
Pogoda czy temperatura nie mają dla nas
znaczenia, jeśli chodzi o pisanie. Przystępujemy do naszej pracy przeważnie
wieczorami, a wówczas ważniejsze dla nas jest, aby można się było skupić (nasze
pociechy nie ułatwiają nam sprawy) i nikt nam nie przeszkadzał, niż to, jaka
aura panuje na zewnątrz.
Magdalena Jagła 1) Jak wyglądałaby najgorsza
klątwa według Pań? - mają Panie takie same typy czy może zupełnie inne?
Jesteśmy zgodne co do tego, że najgorsza
klątwa to taka, której się nie da zdjąć. A to, czy odczynimy czar klątwy czy
nie w kolejnej części, na razie pozostawimy w tajemnicy.
2) Czy Waszym życiem kieruje przeznaczenie? (Chodzi mi oto czy: Wierzycie w ogóle w istnienie takiego zjawiska jak Przeznaczenie, a jeśli tak to dajecie się mu porwać czy robicie wszystko na przekór?)
2) Czy Waszym życiem kieruje przeznaczenie? (Chodzi mi oto czy: Wierzycie w ogóle w istnienie takiego zjawiska jak Przeznaczenie, a jeśli tak to dajecie się mu porwać czy robicie wszystko na przekór?)
Wolimy wierzyć w to, że nasze działania
wpływają na nasze życie. Dzięki temu chociażby nasza powieść jest wydana. Mogłyśmy
zostawić ją w szufladzie i beztrosko uprawiać dalej nasze hobby, ale postanowiłyśmy
zaryzykować. A nuż się komuś jeszcze spodoba?! Pracujemy również dalej nad nią,
gdyż wiemy, że sama się nie sprzeda. Na przekór opiniom niektórych, że dobra
powieść sama się obroni, wychodzimy do naszych czytelników i staramy się ich
pozyskać. Walczymy o nasze marzenia, aby móc nie tylko pisać, ale i publikować
dalej. Oczywiście miło by było, gdyby „Przeznaczenie” pokierowało naszą powieść
do większego wydawcy, zagranicę lub w formie serialu na ekrany telewizji.
Jednak pewne rzeczy się nie zdarzają, jeśli się im nie pomaga.
Ela Szot Która z Pań wymyśliła tytuł?
Tytuł, tak jak wszystko, wymyśliłyśmy
wspólnie. Zawsze uzgadniamy ze sobą to, co piszemy i razem szukamy jak najlepszych
rozwiązań.
Mirek Sk Jak to jest z tytułem? Powstaje na
końcu już po napisaniu książki, czy na samym początku i staje się hasłem
przewodnim?
(odp na pytanie- patrz Samanta
Skrzypczak)
Monika Katarzyna Weronika Kosmalska Skąd pomysł na
taki tytuł? Czy będzie kolejna wspólna książka?
Szukałyśmy tytułu, który zawierałby w
sobie nieco magii i tajemniczości, a jednocześnie niósł za sobą pewien
uniwersalny dla powieści przekaz. Postanowiłyśmy więc zawrzeć w nim dwie
najważniejsze siły oddziałujące na życie głównych bohaterów.
Oczywiście, że będzie kolejna książka.
Cały czas pracujemy nad nią.
Daria Lizoń Gdybyście się Panie wybrały w
podróż dookoła świata jaką 1 ulubioną książkę zabrałybyście ze sobą ?
W podróż dookoła świata nie zabrałybyśmy
książki, a czysty notes, aby zapełnić go własnymi pomysłami. To dopiero byłby
cudowny czas- my dwie i poznawanie nowych krajów, ludzi i ich kultur, które
inspirowałyby nas do pisania.
Wioleta Witt Co zainspirowało Panie do
napisania tej książki? Czy tworząc postacie wzorowały się Panie na osobach, które
znają, czy może tworzyły je od podstaw?
Źródłem inspiracji były dla nas
postacie, której wykreowałyśmy jeszcze będąc uczennicami liceum. Kilkanaście
lat temu powstali Severo i jego wybranka, a ich przygody opisywałyśmy w
notesach podczas lekcji. Wyglądali zupełnie inaczej niż obecnie- on był kilkusetletnim
elfem, ją zaś charakteryzowało wyłącznie dobro. Zmieniłyśmy jego cechy- rasę,
wiek, do jej niewinności i naiwności dodałyśmy nieco pazura, aby nie było zbyt cukierkowo.
Tworząc „Klątwę Przeznaczenia” i bohaterów inspirowałyśmy się więc
pierwowzorem. Z kilkudziesięciu tomów napisanych w szkole, wykorzystałyśmy
pewne wątki, imiona postaci i nazwy miejsc, reszta jest zupełnie nowa.
Izabela Watoła Czy przeznaczenie które niesie ze
sobą negatywy można obrócić w coś pozytywnego? Co można zrobić by je zamienić w
dobry los? Czy klątwę można powstrzymać?
😊
😊
Tak, tak i tak. Gdy się pisze książkę,
można wszystko- rzucić klątwę, odczynić ją, zmienić Przeznaczenie. Jest się
wszechmocnym jednak w zakresie pewnej logiki. Wszystko musi się zgadzać i mieć
odpowiednie uzasadnienie, spójność. Tylko wtedy jest się wiarygodnym i można
przekonać czytelnika do swego dzieła.
Karolina Godlewska Jak to jest pisać książkę
wspólnie, ciekawie, ciężko, a może to inspirujące podwójnie? Jakie
najcenniejsze i najciekawsze doświadczenia bądź wspomnienia posiadacie ze
współpracy ze sobą?
:)
Wspólne pisanie ma swoje plusy i minusy.
Z jednej strony inspirujemy się, konsultujemy, wspólnie szukamy jak najlepszych
rozwiązań, a sczytując tekst współautorki, od razu go poprawiamy, ujednolicając
tym samym styl- nie bez powodów w końcu mówi się, że co dwie głowy to nie jedna.
Z drugiej zajmuje to więcej czasu, gdyż pisanie dalszych scen jest uzależnione
od przyjaciółki. Trzeba poczekać na jej odpowiedź, nie można napisać sobie
następnej części, kiedy druga strona, gdyż potem może się okazać, że z ogólnego
zarysu wyszło coś innego, co zmienia akcję w dalszej części dzieła. Wymiana
plików wydłuża więc czas pisania.
Najcenniejsze wspomnienia i
doświadczenia ze wspólnego pisania to te sięgające czasów liceum, kiedy na
lekcjach musiałyśmy się chować przed czujnym okiem nauczycielskim z notesami, w
których opisywałyśmy przygody Severa i jego wybranki. Do tej pory z
rozrzewnieniem również wspominamy pisanie po nocach pod kocem, z latarką w
ręku, aby rodzice nie narzekali, że już powinnyśmy spać. Niezapomniane chwile 😊.
Dziękuję za wywiad. Autorki wydają się bardzo pozytywnymi osobami.
OdpowiedzUsuń