Pakistańska córka - Maria Toorpakai


„Nie pozwoliła, by islam zniszczył jej marzenia.”

Pakistan to jeden z krajów, na którego w ostatnim czasie zwrócone są oczy całego świata. Tam codzienność wygląda zupełnie inaczej niż np. w Polsce. Ludzie starają się żyć normalnie, codziennie chodzą do pracy, dzieci każdego ranka wybierają się do szkoły, a wokoło wybuchają samochody pułapki. Czy wyobrażacie sobie takie życie? Zapewne nie. Po przeczytaniu tej powieści wiem jedno, nie warto narzekać z błahych powodów, bo ludzie na świecie mają sto razy większe problemy niż dziura w ulubionej sukience. Niektórzy codziennie drżą o własne życie, muszą zmagać się ograniczeniami kulturowymi, a kobiety traktowane są gorzej niż psy. Na szczęście są też takie osoby, jak Maria Toorpakai Wazir, która wygrała pojedynek z islamskimi fanatykami i teraz walczy o to, by świat poznał losy zniewolonych kobiet.

„Nazywam się Maria Toorpakai Wazir. Pochodzę z jednej z najbardziej niebezpiecznych części Pakistanu. Mój dom to siedziba talibów. Kobiety wiodą tu bardzo nieszczęśliwe życie...”

Tam, gdzie wychowywała się Maria, kobiety miały wszystko zakazane. Nie mogły się edukować, nie mogły słuchać muzyki, nie było mowy, by same opuściły dom bez męskiego towarzystwa, nie mogły nawet same wybrać sobie ubrania. Kobiety nie mogły mieć własnych poglądów, a gdy któraś z nich została zgwałcona, to tylko i wyłącznie z własnej winy. Każda kobieta już od maleńkości uczona była uległości i posłuszeństwa. Na szczęście nie Maria... Jej rodzina również była głęboko wierząca, ale oni w odróżnieniu od większości traktowali swoje dzieci na równi i wspierali ich we wszystkich działaniach. Maria cały czas miała w nich oparcie nawet wtedy, gdy postanowiła grać w squasha. Dziewczyna podjęła wtedy gigantyczne ryzyko – ścięła włosy, owinęła piersi bandażami i zaczęła udawać chłopca. Ale czy miała inny wybór? Niestety, gdyby nie podjęła tego ryzyka, skończyłaby jak większość tamtejszych kobiet, poniżana, gwałcona i bita. Gdy talibowie zaczęli grozić jej śmiercią, uciekła do Kanady, ocalić życie i spełniać marzenia.

Maria Toorpakai udowodniła, jak wiele w życiu znaczą marzenia i ich realizacja. Jak ważna jest walka o swoje i że tylko ciężką pracą można osiągnąć sukces. Teraz kobieta znajduje się w pierwszej pięćdziesiątce najlepszych kobiet grających w squasha. Żyje bez ograniczeń i dąży do tego, by cały świat poznał losy tych biednych kobiet. Czy osiągnęłaby to, gdyby nie jej wewnętrzna siła i hart ducha?

Po przeczytaniu "Pakistańskiej córki" mogę Wam napisać tylko, to... żebyście cieszyli się z tego, co macie, spełniali marzenia i walczyli o swoje. Codziennie narzekamy na nasz kraj, nie zdając sobie sprawy, że dla niektórych ludzi na świecie, to raj, w którym każdy może czuć się wolny, zasypiać bez strachu i żyć godnie, tak jak każdy człowiek na to zasługuje. Gorąco polecam Wam tę powieść, bo to książka mądra i niosąca za sobą ważny przekaz.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.

17 komentarzy:

  1. Nigdy nie zrozumiem tej kultury, a jeszcze mniej rozumiem dlaczego kobiety "wolnego świata" w nią wkraczają?! Ale ja nie muszę rozumieć wszystkiego.
    Książka bardzo bardzo ciekawi - skoro Maria, od urodzenia skazana na upodlenie i zniewolenie kulturowe, zdołała wywalczyć sobie drogę ku wolności, to chyba każdy powinien iść za jej przykładem i sięgnąć po marzenia. Jedno słowo: podziw!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetna książka. Trochę długo się ją czyta, ale naprawdę warto poświęcić jej czas.

      Usuń
  2. Książka na pewno wywołuje wiele emocji. Jestem pod wrażeniem, że są kobiety w tej dziwnej kulturze, które mają odwagę walczyć o siebie i o swoje marzenia. Denerwuje mnie, że mężczyźni chcą zawładnąć kobietą w 100%. Że kobiety w tego typu krajach nie mają prawa się odezwać bez zgody, a mąż to pan i władca. Nie wiem, czemu kobiety się na to godzą - czy nie wiedzą, że mają inne wyjście, a może po prostu mają tak głęboko zakorzenione przez kulturę w jakiej się wychowują. Że tak po prostu być musi. Z przyjemnością sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat książki wiele ukazuje. Przkekaz tej książki powinien trafic do wielu narzekających,niedocenoajacych tego co maja ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię taką literaturę"faktu", z której można przekonać się jak wygląda świat i życie innych osób. Można zastanowić się nad naszym otoczeniem, odnieść się do tego, co dowiedzieliśmy się o życiu bohaterów książek. Pakistańska córka - Maria Toorpakai wydaje się być kolejną książką wartą przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo trudny temat. Ta kultura niestety jest dla mnie bardzo trudna do zrozumienia. Ale uważam, że jest to bardzo ważne, aby takie książki się pojawialy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że większość ludzi na świcie na problem ze zrozumieniem tej kultury :/

      Usuń
  6. Rany Sylwia jak ty ogarniasz te wszystkie książki... :o

    OdpowiedzUsuń
  7. Codzienność w tamtych stronach mnie trochę przeraża, kobiety są dyskryminowane ze względu na swoją płeć. W większości przypadków są one zamknięte w domu i ich głównym zadaniem jest usługiwanie mężczyznom. Czy kobiety nie mogą być godnie traktowane? Książka zapewne daje wiele do myślenia i ukazuje inną rzeczywistości, niż tą w której żyjemy. Koniecznie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten tytuł jest dla mnie obowiązkowy. Uwielbiam takie klimaty i czuję, że książka by mnie urzekła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nie mogłabym czytać tej książki.. denerwują mnie i nie rozumiem takiego zachowania wobec kobiet. Nie to żeby nosić nas na rękach i traktować jak księżniczki ale bez przesady nie jesteśmy gorsze. Aż dziwne że w tamtych krajach są mężczyźni którzy traktują kobiety na równi. Książka może i ciekawa ale nie dla mnie za bardzo by mną targały emocje.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger