Komisarz - Paulina Świst
Tym razem nie będę bronić „Komisarza”, bo okazuje się, że to woda na młyn dla wszelkiej maści „wiedzących lepiej”, poza tym książka broni się sama, o czym świadczą rzesze fanów, jakich już zdobyła. Ja pozostanę przy swojej opinii o twórczości Pauliny Świst, którą miałam okazję się z Wami podzielić, pisząc recenzję „Prokuratora”. Ogólnie rzecz biorąc, „Komisarz”, to kolejna książka, przy której świetnie się bawiłam.
"Zuzanna Kadziewicz żyje jak pod kloszem. Kochający ojciec-biznesmen trzyma nad ukochaną jedynaczką parasol finansowy. Zuzanna pracuje jako pedagog z pasji, nie dla chleba. Uwielbia pomagać dzieciom. W jej odrealnionym świecie pewnego dnia pojawia się mężczyzna…
Radosław jest wykształcony, męski, przystojny, dobrze wychowany, zamożny. Potrafi się znaleźć w teatrze, cierpliwie doradzać w butikach. W dodatku, po pięciu tygodniach znajomości, wyjaśnia się, że jest gentelmanem w łóżku. Prawdziwy ideał.
Niestety, wyśniony mężczyzna okazuje się policjantem. Komisarz Radosław Wyrwa – fachowiec od działań „pod przykrywką”. Zuzanna to dla niego tylko figurantka, zaledwie narzędzie służące do rozpracowania ciemnych interesów ojca. Antoni Kadziewicz, na pozór szanowany biznesmen, w rzeczywistości zwabia z Ukrainy dziewczyny do domów publicznych. Zadłużony, szantażowany przez ukraińskich mafiosów, nie potrafi wydostać się z matni.
Szansą może być współpraca z prokuratorem Łukaszem Zimnickim. „Zimny” przedstawia plan. Kadziewicz w obawie przed dożywociem godzi się zostać „wtyką” i podejmuje grę na dwa fronty…"
Po raz kolejny Paulina Świst dostarczyła mi świetnej rozrywki i dokładnie tego, czego oczekiwałam. Wprawdzie „Komisarz” moim skromnym zdaniem jest trochę słabszy od „Prokuratora”, jednak to nie zmienia faktu, że książkę czyta się błyskawicznie, a fabuła trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ponowne spotkanie z bohaterami z poprzedniej książki dodało szczególnego smaczku i dostarczyło wielu emocji.
Historia opowiadana jest z perspektywy obojga głównych bohaterów, czyli Radka i Zuzanny zachowując przy tym spójność powieści. Bohaterowie trochę przerysowani, ale właśnie tacy powinny być i takich oczekiwałam. :) Radek Wyrwa to typowy bad boy, podobnie jak prokurator Zimnicki, ale czy to właśnie nie w takich facetach najbardziej kochają się kobiety? ;) Natomiast główna żeńska postać, Zuzanna to delikatna i wrażliwa „panna dziedziczka”, która pod wpływem charyzmatycznego komisarza Wyrwy, przechodzi metamorfozę i przeistacza się w kobietę, która wie, czego chce i potrafi po to sięgnąć.
Autorka i tym razem fabułę książki skupia wokół zjawiska przestępczości zorganizowanej, jednym z poważniejszych problemów współczesnego świata i jakże wdzięcznym tematem dla wielu autorów i twórców filmowych.
Wartka akcja, cięty humor, swobodny język, erotyka w dobrym wydaniu i w odpowiedniej ilości, to pokrótce to, co charakteryzuje zarówno Komisarza, jak i sposób, w jaki pisze Paulina Świst. Z niecierpliwością będę wyczekiwała jej kolejnej książki, a Wam polecam najnowsze dzieło autorki i gwarantuję, że spędzicie przy nim niezapomniane chwile.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Bisness Culture.
"Zuzanna Kadziewicz żyje jak pod kloszem. Kochający ojciec-biznesmen trzyma nad ukochaną jedynaczką parasol finansowy. Zuzanna pracuje jako pedagog z pasji, nie dla chleba. Uwielbia pomagać dzieciom. W jej odrealnionym świecie pewnego dnia pojawia się mężczyzna…
Radosław jest wykształcony, męski, przystojny, dobrze wychowany, zamożny. Potrafi się znaleźć w teatrze, cierpliwie doradzać w butikach. W dodatku, po pięciu tygodniach znajomości, wyjaśnia się, że jest gentelmanem w łóżku. Prawdziwy ideał.
Niestety, wyśniony mężczyzna okazuje się policjantem. Komisarz Radosław Wyrwa – fachowiec od działań „pod przykrywką”. Zuzanna to dla niego tylko figurantka, zaledwie narzędzie służące do rozpracowania ciemnych interesów ojca. Antoni Kadziewicz, na pozór szanowany biznesmen, w rzeczywistości zwabia z Ukrainy dziewczyny do domów publicznych. Zadłużony, szantażowany przez ukraińskich mafiosów, nie potrafi wydostać się z matni.
Szansą może być współpraca z prokuratorem Łukaszem Zimnickim. „Zimny” przedstawia plan. Kadziewicz w obawie przed dożywociem godzi się zostać „wtyką” i podejmuje grę na dwa fronty…"
Po raz kolejny Paulina Świst dostarczyła mi świetnej rozrywki i dokładnie tego, czego oczekiwałam. Wprawdzie „Komisarz” moim skromnym zdaniem jest trochę słabszy od „Prokuratora”, jednak to nie zmienia faktu, że książkę czyta się błyskawicznie, a fabuła trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ponowne spotkanie z bohaterami z poprzedniej książki dodało szczególnego smaczku i dostarczyło wielu emocji.
Historia opowiadana jest z perspektywy obojga głównych bohaterów, czyli Radka i Zuzanny zachowując przy tym spójność powieści. Bohaterowie trochę przerysowani, ale właśnie tacy powinny być i takich oczekiwałam. :) Radek Wyrwa to typowy bad boy, podobnie jak prokurator Zimnicki, ale czy to właśnie nie w takich facetach najbardziej kochają się kobiety? ;) Natomiast główna żeńska postać, Zuzanna to delikatna i wrażliwa „panna dziedziczka”, która pod wpływem charyzmatycznego komisarza Wyrwy, przechodzi metamorfozę i przeistacza się w kobietę, która wie, czego chce i potrafi po to sięgnąć.
Autorka i tym razem fabułę książki skupia wokół zjawiska przestępczości zorganizowanej, jednym z poważniejszych problemów współczesnego świata i jakże wdzięcznym tematem dla wielu autorów i twórców filmowych.
Wartka akcja, cięty humor, swobodny język, erotyka w dobrym wydaniu i w odpowiedniej ilości, to pokrótce to, co charakteryzuje zarówno Komisarza, jak i sposób, w jaki pisze Paulina Świst. Z niecierpliwością będę wyczekiwała jej kolejnej książki, a Wam polecam najnowsze dzieło autorki i gwarantuję, że spędzicie przy nim niezapomniane chwile.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Bisness Culture.
Mam dokładnie takie same zdanie o tej książce i czekam na więcej, ponieważ bardzo odpowiada mi styl Pani Świst
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, następna w kolejce do czytania. Także sama sprawdzę, czy kolejna książka p. Świst mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam.:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o recenzje obu książek p. Świst to faktycznie jest tylu zwolenników co przeciwników, więc chyba trzeba sprwdzić na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńKsiazke czyta sie milo i przyjemnie, a humor komisarza jest bezbledny :-),
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne ksiazki Pani Pauliny
Mam obie części tylko czasu brak ale wiem, że mi się spodoba - czuje to haha ♡
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twórczości p. Świst "Prokurator" leży i czeka. Trzeba się chyba zabrać za niego .......
OdpowiedzUsuńJa chyba nie jestem przekonana do twórczości autorki. Wiele się nasłuchałam na temat "Prokuratora" i myślę, że nie dała bym rady wciągnąć się w te książki.
OdpowiedzUsuńNa początku, gdy usłyszałam o książce ,,Prokurator" nie chciałam jej przeczytać. Nie lubię kryminałów. Jednak z czasem pojawiły się opinie, jakoby książka była ,,romansem kryminalnym", zresztą podobne głosy pojawiają się o książce ,,Komisarz". Skoro tak myślę, że się skuszę by przeczytać te książki :)
OdpowiedzUsuńmojswiatliteratury.blogspot.com
Coraz bardziej ciekawi mnie ta seria.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam serię szybko i szybko o niej zapomniałam. Dla mnie te 3 książki różnią się jedynie imionami głównych bohaterów. Bardzo przewidywalne i ... nudne. Zdecydowane to nie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń