Tyran - T.M. Fraizer





Na tę powieść czekałam jak na zbawienie. Byłam ogromnie ciekawa, jak autorka dalej poprowadziła fabułę i co tym razem czekało na bohaterów. Zapraszam na recenzję „Tyrana” T.M. Frazier.

„Doe zaczyna sobie przypominać kim jest.
King ze wszystkiego na świecie najbardziej pragnie dwóch rzeczy: Doe i zemsty.”

Po odejściu Doe, King zrozumiał, że popełnił największy błąd w życiu. Stracił ukochaną, a i tak nie odzyskał córki. Poza tym kolejny raz zaczęło grozić mu niebezpieczeństwo, gdyż Isaac nie był jego jedynym wrogiem. Mężczyzna postanowił rozprawić się ze swoim wrogiem, a potem sprowadzić do siebie Doe, jedyną kobietę, która potrafiła rozpalić w nim uczucia i nie wyobrażał sobie bez niej dalszego życia. Dla Doe powrót do domu okazał się bardzo trudny. Dziewczyna nie pamiętała nikogo, a jakąkolwiek więź czuła jedynie do swojego małego synka. Jej serce rwało się do Kinga, ale nie potrafiła wybaczyć mu tego, że ją przehandlował. Tanner cały czas próbował odzyskać jej względy, ale Doe wiedziała, że kocha tylko Kinga. Gdy zaczęły wracać do niej wspomnienia, Doe zaczęła przeczuwać, że grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy King kolejny raz ją uratuje? Czy w ogóle jest szansa, by byli jeszcze razem? O tym musicie przekonać się sami.

Nie zdajecie sobie sprawy, jak czekałam na tę powieść. Autorka zostawiła mnie w takim zawieszeniu, że momentami myślałam, że wyjdę z siebie. Mój stos książek do recenzji sięga nieba, ale i tak musiałam zabrać się „Tyrana”, by poznać dalsze losy Kinga i Doe. Przeczytałam ją w kilka godzin i aż żal było mi się z nimi rozstać. Śmiem nawet twierdzić, że ta część jest lepsza niż poprzedniczka i nie chodzi mi tutaj o styl, który według jest na takim samym poziomie, ale o dynamiczną akcję, dramaty i sporą dawkę tajemnic. Cały czas coś się dzieje i co chwila czytelnik zostaje zasypywany ważnymi informacjami z życia bohaterów. Ja przepadłam i zatraciłam się w tej historii, ale naprawdę czasami lubię taką ostrą jazdę bez trzymanki, dziki i perwersyjny seks i wulgarny język, a tego tutaj mi nie zabrakło. 

Jeżeli chodzi o bohaterów, to jestem nimi po prostu zachwycona. Oczywiście na pierwszym miejscu był i będzie King. Mężczyzna o mrocznej przyszłości, który dla ukochanej kobiety był w stanie nawet zabić. To taki bohater, który momentami nawet mnie potrafił wystraszyć i na moim ciele pojawiała się gęsia skórka. Cóż poradzić, ale od zawsze uwielbiałam takich złych, niebezpiecznych i mrocznych mężczyzn. Nawet teraz, gdy sięgam pamięcią do czasów, kiedy byłam piękna i młoda, to zawsze w moim otoczeniu było więcej łobuzów niż miłych i grzecznych chłopców. Jeżeli chodzi o Doe, to bardzo podobało mi się jej zachowanie. Dziewczyna nikomu się nie podporządkowała, potrafiła postawić na swoim i wiedziała, czego pragnie od życia. W tym tomie pojawił się nowy, ważny bohater, czyli Tannera, chłopak, z którym Doe miała syna. Nie mogę zbyt dużo o nim napisać, ale uwierzcie mi na słowo, że będzie on odpowiedzialny za wiele złych sytuacji.

Historia Doe i Kinga mnie oczarowała i przepadłam w niej z kretesem. Nie znajdziecie w niej serduszek, kwiatków, ani przesłodzonych wyznań miłosnych, bo King to bardziej taki jaskiniowiec, który prędzej by coś obsikał zaznaczając swoją własność ;) Mam nadzieję, że pozostałe książki autorki będą tak samo świetne, bo już teraz czekam aż Wydawnictwo Kobiece, wyda kolejną z nich. Jeżeli lubicie książki mroczne, miejscami brutalne, ale opowiadające także o pięknej i prawdziwej miłości, to King i Tyran będą dla Was idealne. Autorka zaskoczyła mnie samym zakończeniem, bo naprawdę nie spodziewałam się, że wszystko tak się ułoży.

Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Kobiecemu. 

12 komentarzy:

  1. Rowniez czekalam na ta czesc z zapartym tchem.
    Recenzja jak najbardziej trafna i zachecajaca

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo tak ja sama niecierpliwie czekalam na kolejną część i widzę pi recenzji, że się nie zawiode😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Do mnie idzie I tom, po Twojej recenzji nie mogłam sobie odmówić więc jakby co to będzie na Ciebie 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. tak sama jak ty nie mogłam się doczekać kiedy w końcu zacznę czytać te ksiażke tak mnie poruszyła historia doe i kinga ze samo zakończenie tak mnie ucieszyło ze aż żałowałam ze to juz koniec :) uwielbiam tą książke :) jest rewelacujna

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie było mi po drodze z tą książkę. Teraz kiedy ukazała się druga cześć może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam pierwszy akapit i jedno zdanie z drugiego i stwierdziłam, że nie czytam, bo przede mną dopiero King :D W końcu mogę zacząć lekturę i chyba zrobię to dziś wieczorem, bo właśnie dziś skończyłam książkę i czas coś zacząć. Zatem nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze gdzie ta moja książka... king już mam.
    Też coś czuję że mi się ta seria spodoba ♡
    Recka jak zwykła świetna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekałam na tę część !
    Ale muszę szybko nadrobić zaległości bo miałam inne priorytety

    Zapraszam serdecznie https://written-in-a-sheet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger