Suren Cormudian - Wędrowiec
Z uniwersum Metro 2033 jak i podstawą znam się od dawna, moja miłość zaczeła się od przeczytania właśnie Metro 2033 Dimitra Glukhowskiego. Świat który wykreował był idealną, zaspokojającą moje destrukcyjne zapędy historią. Tak właśnie sie to zaczęło, potem poznałam rozrastające się uniwersum metra i właśnie jedną z tych książek się zajmiemy. Ostatnio od wydawnictwa Insignis dostałam książkę Surena Cormudiana - Wędrowiec. Musicie wiedzieć, że to nie jest pierwsza książka tego autora, która została wydana na polskim rynku. "Dziedzictwo przodków" bo taki nosił tytuł poprzednia książki, którą również miałam okazje czytać, kiedy jeszcze nie dotykałam recenzyjnego światka, była ciekawa, wciągająca i ogólnie bardzo mi się podobała... Musze tutaj od razu nadmienić, że w rosyjskich wydaniach to "Wędrowiec", o którym będzie dzisiaj mowa został wydany jako pierwszy, a nie "Dziedzictwo przodków" jak to u nas właśnie się stało. Nie przynudzając więcej zapraszam Was na recenzję "Wędrowca"!
"...Ale zadziwiające było to, że człowiek stworzył to wszystko... ze strachu. Ze strachu, że zostanie zabity i pożarty. Człowiek przez tysiące lat wzbudzał przerażenie w zwierzętach, tępił owady, które były tysiące razy mniejsze od niego, i rośliny, które nie mogły się ruszać, właśnie dlatego, że sam się ich bał. Gnany swoim strachem, podbił świat i w efekcie go unicestwił..."
Akcja "Wędrowca" dzieje się w tunelach dawnego moskiewskiego metra, które zresztą niektórzy mogą już znać z "podstawki", którą napisał sam Dmitry Glukhowski. Głównym bohaterem powieści jest stalker Sergiej Minimalny, zwanym również Papiernikiem, przez to jakie rzeczy znosi z powierzchni. Gdy schodzi na swoją macierzystą stacje - Tulską, po dość udanym wypadzie, spotyka dziwnego człowieka, który zachowuje sie jak szaleniec. Jednocześnie na stacji zaczynają dziać się dziwne rzeczy, przez które Minimalny oraz nowo napotkany "Wędrowiec" wyruszają w przygodę życia, która szybko zmienia się w misję samobójczą...
Mam dość mieszane uczucia do dzisiaj po przeczytaniu tej książki. Z jednej strony mamy dobrze rozbudowany podziemny świat w który można idealnie się wczuć. Dobrze skonstruowane opisy, które są barwne, ale jednocześnie zwięzłe. Jednocześnie mam wrażenie, że bardziej podobało mi się przedstawienie moskiewskich tuneli i stacji przez Dmitriego w Metro 2033, tam było to wszystko tak bardziej obrazowo przedstawione i było czuć taką swoistą magie tych miejsc, tutaj natomiast mimo tego, że te opisy są barwne, to nie oddają tej magii jak w książkach Dmitriego.
Może i moja ocena jest taka, ponieważ przed wzięciem się za "Wędrowca" przeczytałam bardzo dobrą książkę z tego uniwersum, chodzi mi tutaj o "Prawo do życia" Denisa Szabałowa, która była krwawa i brutalna, przez co fabuła w "Wędrowcu" wydała mi się taka troszkę spłycona. Suren postawił na bardzo lekkie moim zdaniem pokazanie tej historii. Znajdziemy w niej dużo różnych żartów i takiej swoistej lekkości, którą wprowadza tutaj postać Sergieja Minimalnego. Jednocześnie pod powłoką takiego "śmieszkowania" jest przedstawione bardzo piękne przesłanie, które definiuje tak naprawdę całą naszą ludzkość, więc tu co się kryło głębiej było zdecydowanie na plus. Chociaż nie ukrywam, że przez te "śmieszkowanie" czułam się troche jakbym słuchała stalkerskiej bajki dla najmłodszych.
Jeśli miałabym wskazać bohatera, który mi zaimponował to byłby to zdecydowanie "Wędrowiec", którego postać jest tajemnicza, może sie wydawać też momentami śmieszna, ale nie dajcie sie zwieźć pozorom, ponieważ to on jest siłą napędową tej książki i to właśnie dzięki niemu jest ta powieść wyjątkowa. Co do postaci Minimalnego, raczej go przemilcze, bo czasem załamywałam nad nim ręce... :)
Czy polecam? Tak, polecam. Książka mi sie podobała, ale mam kilka bardzo dużych zastrzeżeń do niej. Gdybym znała tylko tę książkę z uniwersum, mogłabym śmiało powiedzieć, że jest ona świetna. Ale znając właśnie większość książek z uniwersum metro 2033, musze powiedzieć, że są dużo lepsze książki. Tak samo uważam, że druga książka tego Autora, jest zdecydowanie LEPSZA :D
Od dawna kusi mnie poznanie książek z uniwersum Metro i, co mogę wywnioskować z recenzji, podejrzewam, że przepadłabym w tym specyficznym świecie bez reszty!
OdpowiedzUsuńCzytaj! Tylko jakby co nie zrażaj sie po podstawce, bo niektóre książki z uniwersum są dla mnie dużo lepsze niż właśnie ona ❤️
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Futu.re Dmitrij Głuchowski i jakość nie mam ochoty na dalsze książki tego autora, nie czuje żeby mi podeszły. Raczej nie dla minie omawiana książka.
OdpowiedzUsuńAkurat ta książka nie jest Dmitra, tylko to jest uniwersum osadzone w świecie stworzonym przez wspomnianego wyżej autora, gdzie każdy może napisać swoją historie o świecie po apokalipsie ❤️
UsuńDziękuję za recenzje ♡♡♡
OdpowiedzUsuń