Blogerzy polecają - Kwiecień

Znacie może Amo Jones i jej Srebrnego Łabędzia? Myślę, że choć raz przewinęła się Wam ta piękna okładka, jednakże ja dziś nie o łabędziu, a o jego kontynuacji, czyli o Marionetce. Swoją premierę będzie miała 17 maja 2018. To kontynuacja losów Madison, na którą każdy, kto czytał poprzednią część czeka z maksymalną niecierpliwością. Amo stworzyła tak tajemniczą i nieprzewidywalną
historię, że bez kolejnego tomu człowiek czuje się jak bez tlenu. Coś o tym wiem, bo czuję się jak narkoman na głodzie, bez trzeciej części tej historii! The Elite Kings Club to naprawdę świetny romans z elementami erotyki, jednakże w tym romansie nie chodzi, aż tak bardzo o miłość. Jest ona gdzieś na drugim planie, ponieważ najważniejsze jest dla nas to, aby odkryć tę, cholerną, tajemnicę! Uwielbiam te książki i uwielbiam ich autorkę. Jak na moje to Wydawnictwo Kobiece mogłoby wydać wszystkie jej książki! Polecam gorąco! Nie czekajcie tylko czytajcie. <3 
Dominika Lewandowska Bookaholic


Ania Dąbrowska skradła moje serce swoją książką „Nakarmię cię miłością”. Później przyszła pora na „W rytmie passady”, które złamało moje serce. Wiedziałam, że kolejna jej powieść, czyli „Nauczyciel tańca”, również położy mnie na łopatki. I co? Nie myliłam się. Żałuję jedynie, że musiała tyle czasu czekać na półce, na swoją kolej. Ale, co się odwlecze, to nie uciecze. Ta historia to
przyjemność i katusze w jednym. Przepiękna, bardzo realistycznie napisana opowieść o dwójce, a właściwie trójce osób po przejściach, którzy próbują jakoś żyć, mimo życiowych tragedii, które przeżyli. Trafiając na siebie, mogą sobie pomóc, lub zniszczyć siebie nawzajem. Wielokrotnie zaskakuje zwrotami akcji. Z całą pewnością nie będziecie się przy niej nudzić, nawet, jeśli będziecie się domyślać jak może rozwinąć się fabuła. Jeśli jesteście książkowymi masochistami, jak ja, to koniecznie musicie ją przeczytać ;) Jeśli nie jesteście, to też musicie ją przeczytać. Szczególnie, że to powieść polskiej autorki, w niczym nieodbiegająca od książek zagranicznych autorów, królujących na listach bestsellerów, zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Kasia, Kulturantki.pl



Moją najlepszą książką kwietnia było zdecydowanie „Życie jest piękne” Natalii Murawskiej. Jest to historia bardzo emocjonalna gdyż na 313 stronach autorka przekazała mieszankę wybuchową, na którą składają się strach przed śmiercią, przyjaźń, która przetrwa wszystko, miłość rodzicielska, dana nam od zawsze i ta, która pojawia się zupełnie niespodziewania, czyli miłość do drugiego człowieka. Przez tę książkę po prostu się płynie, współodczuwa się wszystkie emocje wraz z każdym bohaterem. Mimo poważnej tematyki, którą jest śmiertelna choroba - białaczka, nie raz szczerze się uśmiechałam, nie raz również płynęły mi łzy i to nie tylko żalu z powodu cierpienia Cornelii związanego z chorobą, ale również z powodu postępowania dorosłych, tego jak bardzo można zniszczyć życie własnemu dziecku. Jako powieść młodzieżowa książka zawiera również wątek miłosny, który choć początkowo nie odbiega od znanych schematów, to jednak w pewnym momencie przybiera dość nieoczekiwany obrót. Autorka nie daje swoim bohaterom pięknego życia na tacy, oj nie, sami muszą to życie uczynić pięknym. I chociaż się potykają, to jednak robią wszystko, by podnieść się z kolan. Szczerze polecam, mimo iż to debiut to napisany tak, że długo o tej historii nie zapomnicie :)
Sylwia Prus  http://zksiazkanakanapie.blogspot.com


„Ktoś ci się przygląda” Katarzyna Misiołek

Katarzyna Misiołek stworzyła kompletnie nowy gatunek – thriller obyczajowy! Nie wierzycie? Sięgnijcie po „Ktoś ci się przygląda”! Ale ostrzegam, od tej historii ciężko się oderwać, co grozi (tak jak w moim przypadku) zarwaną nocką i kacem książkowym… 

Anna jest jedną z niewielu bohaterek, z którymi potrafiłam się utożsamić. Szczególnie dlatego, że obie jesteśmy matkami, a bezpieczeństwo naszych dzieci spędza nam niejednokrotnie sen z powiek. Myślę, że wiele czytelniczek potwierdzi moje wrażenia o tej postaci. Według mnie to bardzo typowa współczesna kobieta – samotna matka, która nie może się pogodzić z wymianą na „lepszy model”, ale jednocześnie wciąż tęskni za męskim ramieniem, na którym mogłaby się oprzeć i wypłakać. Wplątana w przypadkowy romans, lekko rozgoryczona swoją sytuacją i bezgranicznie zakochana w swoim synku. Kobieta taka, jak wiele innych. Dlaczego w takim razie to ona pada ofiarą „podglądacza”? 

Gdybym się uparła i chciała dokonać głębokiej analizy tej powieści, mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że ma ona wydźwięk feministyczny. Pukacie się teraz w głowę? Jak obyczajówka, czy thriller mają mieć coś wspólnego z feminizmem? Ano, według mnie, mają. Katarzyna Misiołek pokazuje, z jakimi stereotypami muszą sobie radzić współczesne kobiety i jak bardzo się wysilać, by je przełamać. Na przykładzie Anny możemy zobaczyć, że do szczęścia wcale nie jest potrzebny mężczyzna, tym bardziej pierwszy z brzegu „byle był”. Kobiety, wbrew pozorom, potrafią być silne i niezależne, a w razie potrzeby walecznością nie ustępują facetom. I chociaż Anna może się momentami wydawać spanikowaną histeryczką, tak naprawdę jest prawdziwą, silną przedstawicielką „słabej płci”. 

To niesamowicie realistyczna powieść, w której pojawia się wiele współcześnie głośnych wątków, jak choćby imigranci, romans z młodszym mężczyzną, życie patchworkowej rodziny. Katarzyna Misiołek po raz kolejny nie boi się poruszać trudnych tematów i robi to w sposób perfekcyjny – ze smakiem i swoim tradycyjnym pazurem. Uwielbiam to drapieżne wydanie tej autorki i jedyne, czego żałuję po lekturze „Ktoś ci się przygląda” to zbyt mała objętość. Mogłabym czytać i czytać…  Do rana. A tak skończyłam „tylko” o pierwszej w nocy ;).
Dorota Lińska-Złoch
www.przeczytanki.pl


Mieliście kiedyś tak, że sięgając po zupełną nowość nieznanego autora przepadliście między stronami powieści? Emocje, których dane Wam było doświadczyć owinęły Was niczym bluszcz i nie pozwalały uwolnić się ze świata, w którym obecnie tkwicie? Dla mnie takim przyjemnym zaskoczeniem jest „Przyciąganie” Elżbiety Rodzeń. To książka, która w moim odczuciu powinna mieć na już kontynuację w formie dwóch masywnych tomów i najlepiej ekranizację na wczoraj, aby nie żegnać się z bohaterami. 
Nadia właśnie dokonała bardzo trudnego wyboru. Postanowiła uwolnić się od człowieka, który niszczył ją psychicznie i fizycznie. Podjęła decyzję aby zmienić swoje życie, uciec od rzeczywistości, w której została niszczona jej osobowość, pewność siebie, jej kobiecość. Z dobytkiem jednej walizki ucieka przed swoim oprawcą próbując poskładać to co jeszcze pozostało z jej roztrzaskanego życia. Ze strachem w oczach, z duszą na ramieniu ruszyła w nieznane.
Jako wykształcona pielęgniarka podjęła pracę przy opiece dla niepełnosprawnego mężczyzny. Jej podopieczny nie tylko nie jest zachwycony  obecnością dziewczyny, ale również wrogo nastawiony do obecności kobiety w swoim domu. Okazuje się również, że Nadia jest zbędna w jego życiu, a Garrett próbuje udowodnić to na każdym kroku. Kiedy jednak okrutny los zmusi ich do konfrontacji z własnymi emocjami oraz strachem przed, którym oboje uciekają okazuje się, że są w stanie zbudować poprawną relację. Co więcej, budząca się między nimi przyjaźń zaczyna stąpać po bardzo kruchym lodzie. Czy jednak koszmary przeszłości pozwolą im się uwolnić od strachu i niepewności? Czy układ jaki zawarli ma prawo istnienia?
Jeśli nie boicie się zmierzyć z trudnymi tematami, przebrnąć przez morze krzywdy i smutku, spojrzeć niesprawiedliwości w oczy i odczuć ból na własnej skórze ta książka jest dla Was. Jeżeli wierzycie w dobro drugiego człowieka, w siłę wytrwania i macie jeszcze siły na wylanie gorzkich łez śmiało mogę polecić Wam tą genialną książkę. Zawieszona w świecie Nadii ponownie trawię emocje, smakuję łez i zmagam się z bólem, który wypalił się nie tylko w moim sercu, ale i duszy. Książka, która boli i która leczy. Uczucia tak skrajne i tak nieprawdopodobnie prawdziwe.
Urszula Wesołowska,
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com



Najlepsza książka kwietnia? Oczywiście ZABIĆ SARAI!

Tytułowa Sarai to dwudziestotrzyletnia dziewczyna, która ostatnie dziewięć lat swojego życia spędziła w posiadłości meksykańskiego barona narkotykowego – Javiera. Zamknięta w niewoli, wykorzystywana na wiele sposobów każdego dnia walczyła o spokój i bezpieczeństwo, którego i tak nie była w stanie zaznać…

Pewnego dnia do posiadłości Javiera przyjeżdża tajemniczy Amerykanin. Wówczas w Sarai rodzi się poczucie, iż jest on jej jedyną szansą na ucieczkę z tego okropnego miejsca. Zdeterminowana dziewczyna wkrada się do samochodu Amerykanina i głęboko wierzy w to, iż w końcu rozpocznie normalnie życie. Czy rzeczywiście tak będzie?  Wyswobodzona z rąk bezwzględnego i sadystycznego tyrana, wpada w sidła płatnego zabójcy. Z każdą kolejną minutą spędzoną w samochodzie z Amerykaninem - Victorem, Sarai zastanawia się, czy ucieczka to była dobra decyzja i czy aby na pewno mężczyzna zapewni jej bezpieczeństwo. 

Mimo początkowej dezorientacji i ogromnej chęci pozbycia się Sarai, z czasem w Victorze rodzi się poczucie, chęci pomocy dziewczynie. Czy nawiążą nic porozumienia? A co jeśli pomiędzy tym dwojgiem sukcesywnie i stopniowo zacznie kiełkować silna więź? Wieź, która spowoduje, iż Victor będzie w stanie zrobić wiele dla Sarai, nawet kosztem podupadnięcia relacji ze swoim bratem i współpracownikiem w jednym - Niklasem? Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy z tego, iż od tej chwili jej życie ponownie zmieni się diametralnie i jeszcze niejednokrotnie odczuje paniczny lęk i strach.

Ta książka jest niesamowita, niezwykła, zaskakująca, nieprzewidywalna i nietuzinkowa. Absolutnie nie spodziewałam się, iż ta historia wywoła we mnie aż tyle emocji. Nie byłam na to przygotowana. Istny koktajl emocjonalny, który gwarantuje odbiorcy odczuwanie złości, lęku, strachu, niepewności, a także przyjemnego ciepła, które z czasem zaczyna bić z kart niniejszej publikacji. 

Z ogromnym zaangażowaniem, nieustającą ciekawością i silnym napięciem śledziłam losy bohaterów. Od samego początku do ostatniej strony, historia przepełniona jest niepewnością. Nie znajdziemy tutaj wątków, które moglibyśmy przewidzieć. Nie znajdziemy tutaj także jakiejkolwiek ckliwości, czy też melodramatyzmu.

Niewątpliwą i bezsprzeczną zaletą nieniniejszy publikacji jest to, iż historia w przeważającej części została ukazana z perspektywy Sarai. To właśnie z nią możemy stworzyć bliską, wręcz intymną wieź. Sarai odsłania przed czytelnikiem swoją dusze, opowiada o swoich lękach, ból, niepewności, strachu, silnej potrzebie odczuwania bezpieczeństwa, jak i o sukcesywnie klarującym się uczucie względem Victora. 

Autorka operuje bardzo lekkim, bogatym oraz przyjemnym w odbiorze językiem. Plastyczne opisy, dają odbiorcy możliwość pełnego wyobrażenia sobie co aktualnie dzieje się w historii. Autorka nie zapomniała o dynamicznych i naturalnych dialogach. Wartka akcja zabiera nas w niesamowitą podróż, podróż gdzie dominuje ciągła obawa, płatny zabójca, baron narkotykowy, handel ludźmi i bezbronna dziewczyna. Autorka niesamowicie wnikliwie nakreśliła odbiorcy świat pełen brutalności, intryg, bezwzględności. Świat, gdzie używanie broni to chleb powszedni. Historia chwyta za serce i pozostaje w nim na długo!

Zakończenie wzbudziło we mnie silne poczucie pustki i ogromną potrzebę zapoznania się z kontynuacją, która jak podaje wydawnictwo ma ukazać się w lipcu. Muszę przyznać, iż oczekuję z ogromną niecierpliwością! Gorąco polecam! MUSICIE PRZECZYTAĆ!
Hanna Smarzewska Nie oceniam po okładkach



"Uwolnij mnie" Daria Skiba to moim zdaniem świetny debiut napisany w dobrym stylu. Do tego porusza niezwykle ważny i trudny temat przemocy domowej. Lubię książki, które skłaniają do refleksji i zmuszają do wyciągnięcia pewnych wniosków w życiu. Ta książka taka właśnie jest. Nie będziecie mogli się od niej uwolnić. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Grażyna Wróbel http://czytaninka.blogspot.com/




Najnowsza książka Cath Crowley jest pełna przepięknych cytatów, ciekawych wątków, wartościowych przesłań oraz ... opowiada o miłości do książekAutorka po raz kolejny udowodniła mi, że nie potrzeba nie wiadomo jak bombowej, ukoloryzowanej na siłę powieści, aby zaszokować czytelnika. Z pozoru prosta historia może zamienić się w magiczną przygodę i szeroką paletę uczuć. Całość dała mi niesamowitego kopa i podbudowała mnie na duchu. Choć książka jest refleksyjna i sentymentalna, to pozostawia z uczuciem spokoju i dobrym nastrojem. Wątek miłosny nie jest banalny i cukierkowy. ON zaślepiony w Amy, która wciąż wymyka mu się z rąk nie widzi jaki skarb w postaci Rachel ma pod nosem. ONA z kolei zderzając się z dawnym uczuciem nie jest pewna jak rozegrać aktualne wydarzenia i poukładać własne serce. Całość świetnie wkomponowała się z innymi wątkami oraz postaciami. Nie czułam przytłoczenia zbyt pokazowym uczuciem młodych ludzi, jak to często bywa w młodzieżówkach. Uważam, że jest to zdecydowanie książka dla wszystkich i wspaniała propozycja przed rozpoczęciem lata. Pozwoli Wam przemyśleć kilka kwestii oraz zostawi z przekonaniem, że po złych chwilach zawsze nadchodzą lepsze czasy! Jestem stuprocentowo przekonana, że kolejną książkę tej autorki również wezmę z automatu 🙂
Kinga Iskra Ksel iskraczyta.blogspot.com



Moje refleksje nt. "Tej chwili" G. Musso:
Książka zmusza do refleksji i nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Nieoczekiwane zakończenie przywołuje na myśl życie każdego z nas, gdy zapatrzeni w przyszłość nie dostrzegamy tu i teraz. Jesteśmy pogrążenie w letargu. Wykonujemy codzienne czynności, które z czasem stają się dla nas rutyną, a kiedy przychodzi chwila wytchnienia, nie potrafimy czerpać z niej energii i przekazywać jej dalej. Czas traktujemy jak walutę, którą trwonimy na lewo i prawo.
Aneta Krasińska https://anetakrasinska.blogspot.com

6 komentarzy:

  1. Na kilka tytułów mam ochotę, ale oczywiście nieustannie brakuje czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój post u Was, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Amo Jones czekam niecierpliwie na Marionetkę, Uwolnij mnie czytałam chyba każdy powinien ją przeczytać. Dalej zastanawiam się nad książką Przyciąganie

    OdpowiedzUsuń
  4. Same ciekawe tytuły. kilka z nich jest już za mną, a kilka czeka w mojej biblioteczce na swoją kolej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję ślicznie Grażynce :) Sama mam ochotę na kilka tytułów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie Srebrny Łabędź się nie podobał :( Uważam tę książkę za bardzo płytką i niedopracowaną :( Jednak po kontynuację sięgnę, sama nie wiem czemu, może przez okładki :D Nauczyciela tańca i Przyciąganie mam w planach, szczególnie, że nie czytałam jeszcze nic od autorek, a czytałam dużo dobrego o ich książkach. Słowa w ciemnym błękicie bardzo chcę przeczytać i myślę, że będzie to taka książka na wieczór. Ale najbardziej ciekawi mnie Zabić Sarai i oby była tak dobra, jak każdy o niej pisze :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger