Wszystko przed nami - Samantha Young

„W pogoni za marzeniami, pełna nadziei i wiary w słuszność swojego wyboru, Nora O’Brien przenosi się z Indiany do Szkocji. Doznaje jednak rozczarowania i po trzech bezowocnych latach spędzonych w nowym kraju czuje tylko żal i poczucie winy.

Dopóki w jej życiu nie pojawia się seksowny Szkot, Aidan Lennox.

Kilka lat starszy obyty w świecie producent muzyczny i kompozytor, wydaje się zupełnie nie pasować do Nory. Tymczasem wbrew pozorom odnajdują w sobie iskrę, której im brakowało. Łączy ich wspólny śmiech i namiętność, dające im siłę do dalszych zmagań z życiem, mimo bolesnych doświadczeń z przeszłości.

Niestety, kiedy życie wymierza Aidanowi kolejny cios, ten nie szuka wsparcia u Nory, ale znika z jej życia. Kolejna bolesna strata budzi w Norze ukryte siły. Gniew i ból popychają ja naprzód, pomagają odzyskać kontrolę nad życiem i śmiało podążyć za marzeniami.

Studia, występy na scenie teatralnej – wszystko układa się według jej zamierzeń. Koncentruje się na swoich celach, starannie unikając emocjonalnych zawirowań.

Nie jest to jednak łatwe. Zwłaszcza że znów pojawia się Aidan i z niewiadomych powodów żywi do niej głęboką niechęć, a nawet wypowiada jej wojnę.”

Samantha Young to autorka, którą zna na pewno większość z Was. Ja zawsze z ogromną przyjemnością zabierałam się za lekturę jej książek i w sumie nigdy się nie rozczarowałam. Więc kiedy jakiś czasu temu w moje ręce wpadła jej powieść „Wszystko przed nami”, byłam przekonana, że i tym razem dostanę książkę, która powali mnie na kolana i dostarczy wielu emocji. Niestety rzeczywistość okazała się zupełnie inna, bo książka mnie niestety rozczarowała. To pierwsza książka Young, która się mnie nie spodobała, bo choć autorka tak jak zawsze porusza trudne tematy, to według mnie cała ta historia była zbyt grubymi nićmi szyta i wyszła z tego niestety zbyt ckliwa opowiastka, która w ogóle nie trafiła do mojego czytelniczego serca. Nie ukrywam, że pomysł na fabułę był fajny, ale coś poszło nie tak i po prostu czytając tę książkę, miałam wrażenie jakby napisał ją ktoś inny, a nie jedna z moich ulubionych autorek. Jej książki zawsze czytałam na jednym wdechu, a tym razem męczyłam się prawie tydzień i z bólem serca muszę napisać, że nie mogłam przebrnąć przez tę historię.

Ogromne zastrzeżenia mam do kreacji bohaterów, według mnie autorka strasznie ich przerysowała, przez co stali się mało naturalni. Zachowanie Nory doprowadzało mnie chwilami do nerwicy i nie raz miałam ochotę nią potrząsnąć. Ja naprawdę rozumiałam, że dziewczyna nie miała lekko, że podjęła kilka złych decyzji, ale przepraszam, to nie był powód do tego, by cały czas użalać  i litować się nad sobą. Dziewczyna karała się, jakby popełniła nie wiadomo, jakie grzechy, a przecież każdy z nas jest człowiekiem, który popełnia błędy. Jeżeli chodzi o Aidana to z nim też miałam problem, bo choć irytował mnie dużo mniej niż Nora, to też brakowało mi w nim naturalności i jego wszelkie zachowania były zbyt przerysowane. Uważam, że najlepiej poradziła sobie autorka z postaciami drugoplanowymi, które były najbardziej prawdziwe w tej książce.

Wszystko przed nami to powieść nie przypadła mi do gustu, ale musicie pamiętać, że to tylko moja subiektywna opinia. Jestem przekonana, że niejednemu z Was książka się spodoba, tym bardziej że ma prawie same dobre oceny. Do mnie niestety autorka nie trafiła tą historią i oczekuję po jej książkach czegoś zdecydowanie lepszego.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki. 

Sylwia

8 komentarzy:

  1. Mi osobiście nie podoba się twórczość autorki, sposob w jaki pisze jest dla mnie męczący. Jej książkę (juz nie pamietam tytulu) przerwałam w połowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię jej twórczość, jednak ta książka w moim odczuciu jej nie wyszła.

      Usuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej autorki, jej książki gdzieś mi tam migały, więc chyba najwyższa pora to nadrobić i zobaczymy i ocenimy ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro czytać taką recenzję. Lubię autorkę i miałam ochotę przeczytać Wszystko przed nami, a tu taka mało pochlebna opinia. Pewnie i tak przeczytam tę książkę, ale już raczej nie w pierwszej kolejności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest to książka w moi klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O szkoda, że książka cię rozczarowała. Ja uwielbiam powieści Young i na ten tytuł wyjątkowo czekałam. Mam ją już na półce, jednak czeka na razie na swój czas. Ciekawa teraz jestem jeszcze bardziej, czy mnie przypadnie do gustu, czy tak jak ciebie, rozczaruje. Oby kolejne książki autorki, okazały się dla ciebie lepsze :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger