Buntowniczka z pustyni- Alwyn Hamilton
Gdy jakiś czas temu otwierając kopertę od Wydawnictwa
Czwarta Strona na moje nogi (i łóżko) zaczęła wysypywać się ziemia, pomyślałam
„Ej co jest!”. Chwilę później mój mózg zaczął pracować na najwyższych
obrotach: ziemia> piasek> PUSTYNIA>
„Buntowniczka z pustyni”!
To właśnie na tę książkę jakiś już czas czekałam i w taki
niecodzienny sposób wydawnictwo postanowiło zaskoczyć swoich recenzentów, z
resztą sami zobaczcie.
Tak, tak spokojnie książka dodatkowo była jeszcze w woreczku strunowym by nic się jej nie stało :)
„Buntowniczka z pustyni” to debiutancka
książka Alwyn Hamilton, która zdobyła tytuł Najlepszy Debiut Goodreads Books Awards 2016.
Jest to historia nastoletniej Amani, dziewczynki mieszkającej w Ostatnim Okręgu,
która w tym zapomnianym przez resztę świata mieście od najmłodszych lat żyła z
rewolwerem w dłoni. Jako że urodziła się jako dziewczynka, w ogóle nie mogła
decydować o sobie. Gdy matka zabiła jej ojca i sama została za to publicznie
powieszona, Amani trafiła do
ciotki Farrah, wuja Asida i
jeszcze kilku jego żon, którzy od pewnego czasu głośno dyskutowali, iż najwyższy
czas wydać Amani za mąż, tylko po to, by
nie była kulą u nogi swojej rodziny.
Amani od
dawna marzyła, by wyrwać się z Ostatniego Okręgu, wyjechać tam, gdzie będzie
mogła odetchnąć pełną piersią i żyć tak jak chce, a nie tak, jak ktoś za nią postanowił. Matka od małego opowiadała jej o Izmanie stolicy Miraji, wielkim mieście i lepszym życiu, którego dla
nich dwóch chciała i którego niestety się nie doczekała. Jednak jej córka
postanowiła walczyć o to marzenie. Nocą wybrała się na strzelnicę w Deadshot, wiedziała, że świetnie strzela, wiedziała też,
że jako kobieta nie ma szans na udział w ’’zawodach’’, musiała więc udawać
mężczyznę, by zyskać szanse na wygranie tysiąca fuoza, co dałoby jej możliwość ucieczki z domu i
walki o własną wolność. W trakcie zawodów poznała Węża ze Wschodu równie
utalentowanego strzelca jak ona.
To właśnie z nim pod pseudonimem jaki je nadano: Niebieskooki Bandyta i pijanym Mistrzem Dahmadem, mierzyła się w ostatniej rundzie. Chcąc ocalić
bezbronnego chłopaka, który znalazł się w złym miejscu o złym czasie Wąż i
Bandyta postanowili spudłować ostatnie strzały, co miało dać zwycięstwo Dahmadowi. Jednak on mimo wypitego alkoholu chciał stanąć
z bronią na wprost Węża ze Wschodu, by udowodnić swoją wielkość. By
ocalić nowo poznanego przyjaciela Amani wywołała rozróbę, z której oboje wyszli
cało.
Kolejnego dnia cały Ostatni Okrąg wiedział o bójce i
pożarze strzelnicy w Deadshot. Tego
dnia do sklepu wuja Asida zajrzał
niespodziewany klient, a za nim Dowódca Naguib oraz żołnierz o równie niebieskich i
niespotykanych w tym regionie oczach Noorsham. Ci dwaj
poszukiwali tego pierwszego, jednak Amani ukryła nieznajomego licząc, że ten pomoże jej
wyrwać się z tego przeklętego miejsca. Jin, bo tak naprawdę nazywał się
Wąż ze Wschodu, w pierwszej chwili nie chciał zabierać ze sobą dziewczyny.
Jednak moment, w którym upolowała Buraqi-magiczne
pustynne stworzenia, konia, który potrafi przemierzyć dziesiątki kilometrów, sprawił, że ta dwójka postanowiła zostawić Ostatni Okrąg daleko za sobą. Zmierzać
po własne marzenia, które w czasie tej podróży potrafiły zmienić się
niejednokrotnie. Odmienione postrzeganie świata pomoże im odkryć siebie na nowo
oraz swoje uśpione żelazem umiejętności i dokonać prawdziwej rewolucji…
„Buntowniczka z pustyni” jest powieścią, w której każdy
może znaleźć coś dla siebie. Znajdziecie tu fragmenty przygodowe, romansu,
walki o siebie i swój kraj oraz magię, którą ta pozycja naszpikowana jest niemal w każdym
fragmencie. Jednak nie znajdziecie tu wróżek i czarownic, ta pustynia kryje w
sobie więcej niespodzianek i stworzeń nie z tej ziemi, których nie mam serca
Wam opisywać, bo akurat je trzeba poznać samemu, by móc zrozumieć, jak ważną role odgrywają w fabule.
Jak już wspominałam to jest debiut Alwyn Hamilton,
sposób, w jaki ta kobieta prowadzi poszczególne wątki, jak i całą akcję utworu
sprawia, że chce jej więcej i więcej! Wiem, że gdy tylko drugi tom tej powieści
do mnie dotrze już bez piasku :) , jedyną rzeczą, którą wtedy będę chciała zrobić to zasiąść w
ogródku z kotem na kolanach i znów przenieść się z powrotem na tę pustynię
z Amani i Jinem.
Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Czwarta Strona.
Już od dłuższego czasu zamierzam się na tę książkę😍
OdpowiedzUsuńGłośno było o tym piaskowym dodatku, ale to w sumie miłe, że ludzie z Wydawnictwa pomyśleli o czymś takim związanym z książką ^^ Inna sprawa to to, że piasek jest wszędzie :D "Buntowniczkę z pustyni" bardzo chcę przeczytać, tym bardziej że właśnie kończę "Zakazane życzenie" też z wątkiem pustynnym i bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńWłaśnie Wydawnictwo Czwarta Strona co jakiś czas w ramach promocji prócz samych książek podsyła nam takie małe i zaskakujące niekiedy gifty :) Wraz z "Nic oprócz milczenia" Magdaleny Knedler dostałam maskę, której o mało co nie uszkodziłam rozrywając kopertę :P Sylwia ostatnio dostawała tajemnicze przesyłki w związku z promocją książki "Czarna Madonna" Remigiusza Mroza. Zaciekawiłaś mnie tym "Zakazanym życzeniem" po opisie na LC wnioskuje, że może być ciekawie, kiedyś przeczytam!
UsuńSuper fabuła, której nie spodziewałabym się. Lubuję się w powieść ze wschodu, a ta mnie bardzo intryguje. Tylko kiedy ja to wszystko przeczytam?
OdpowiedzUsuńTeż zadaje sobie to pytanie :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tej książce, mam nadzieję, że wkrótce znajdę trochę czasu i będę mogła ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPomysł z piaskiem dosyć... innowacyjny :D
Pozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Jak przeczytasz i napiszesz recenzje podeślij linka, chętnie przeczytam Twoją opinie.
UsuńWiele osób zachwyca się tą książką. W końcu i ja muszę się sama przekonać co takiego dobrego w niej jest. :)
OdpowiedzUsuń