Misja Wywiad z Natalią Nowak-Lewandowską
Dziś zapraszamy Was do zapoznania się z efektami kolejnej Misji Wywiad. Na pytania odpowiadała Natalia Nowak-Lewandowska autorka powieści "Głód miłości"! Ta właśnie książka jest nagroda dla Eweliny Eweluśki której to pytania p. Natalia uznała za najciekawsze. Serdecznie gratulujemy oraz prosimy o kontakt na priv na naszym fp w ciągu 3 dni.
Iza Wyszomirska
1. W którejś z recenzji przemknęło mi słowo bordeline. Osoby, które zmagają się z tym problemem, którym towarzyszy huśtawka nastrojów są często przez społeczeństwo niesprawiedliwie osądzani, brani za histeryków i egoistów. Tymczasem niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy ze swojej choroby. Czy tworząc ten wątek, musiała Pani zasięgać na ten temat wiedzy, jakoś szczególnie się przygotowywać i czy przysporzył on Pani trudności?
Oczywiście, że musiałam. Zgromadziłam literaturę medyczną z dziedziny psychiatrii, spędziłam trochę czasu w bibliotecznej czytelni, konsultowałam się z lekarzem psychiatrą. Nie mogłabym napisać książki, której główny temat nie ma oparcia w wiedzy. Przeczytałam również rozmowy z osobami, które zmagają się z tym zaburzeniem oraz z ich partnerami, rodzicami. Samo zdobywanie wiedzy nie było trudnością, najtrudniejsze było oddanie zachowań bohaterki, które są mi obce, w taki sposób, aby wyglądały typowo dla tego zaburzenia.
2. Wydawać by się mogło, że na temat związków/relacji międzyludzkich powiedziano i napisano już tak wiele (w Pani książkach również mamy z nimi do czynienia). Czy myśli Pani, że ten temat jest niewyczerpalny? Czy można jeszcze czymś zaskoczyć czytelnika?
W literaturze prawdopodobnie opowiedziano już o wszystkim, teraz to chyba raczej kwestia sposobu, w jaki historia zostanie pokazana.
Honorata Jamroży
1. Okładka Pani książki na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo niewinna, jednak przy bliższym przyjrzeniu można zauważyć kilka niepokojących elementów jak tabletki lub uśmiechnięta/smutna minka. Czy brała Pani czynny udział przy jej tworzeniu? Czy to tylko wymysł ilustratora?
Nie miałam na nią wpływu, rzadko kiedy autor ma na to wpływ. Pracuje nad tym sztab ludzi z wydawnictwa odpowiedzialny za grafikę, promocję, a w przypadku „Głodu miłości” niemal całe wydawnictwo brało udział w burzy mózgów.
2. Tytuł "Głód miłości" kojarzy mi się z desperacją, z wielką potrzebą żeby ktoś kogoś kochał. W związku z tym mam pytanie skąd pomysł właśnie na taki tytuł?
Tytuły przychodzą w trakcie pisania. Nigdy nie zaczynam od tego, bo pewnie by mnie to blokowało, wkładało książkę w jakiś nawias, a ja tego nie chcę, nie lubię. W przypadku „Głodu miłości” to częściowo jest on podyktowany zaburzeniem, które jest głównym tematem książki, ale i inny bohater go odczuwa, choć początkowo nie zdaje sobie z tego sprawy.
Ewelina Łukawska
1. Jeśli musiałaby Pani wybrać miejsce, gdzie spędziłaby Pani swoje ostatnie dni, co to byłoby za miejsce?
Nowy Jork.
2. Czy opisując problemy głównej bohaterki książki ,,Głód miłości " wzorowała się Pani na kimś kogo Pani zna?
Nie, moi bohaterowie nie mają pierwowzorów w moim życiu, byłoby to nie fair w stosunku do tych ludzi. Pewne pojedyncze cechy, zachowania, gesty tak, ale najczęściej są mieszanką kilku osób tworząc jedną postać w książce. Reszta to tylko moja wyobraźnia.
Marzena Jaroszek
1. Czy bohaterowie Pani książek pojawiają się w Pani snach? Czy był moment, w którym śnił się Pani fragment, albo cała Pani książka?
Bardzo często zdarza się, że zasypiając widzę jakąś scenę i najczęściej zrywam się z łóżka i ją zapisuję w zeszycie dotyczącym konkretnej książki. Dzieje się tak wtedy, kiedy mam jakiś problem z opisaniem trudnej sceny. W innych warunkach zdecydowanie nie śnię o własnych książkach, choć w ciągu dnia zawsze jestem w połowie tu i teraz, a w połowie w książce, którą aktualnie piszę. Swoiste rozdwojenie osobowości ;)
2. Czy gdyby miano nakręcić film na podstawie Pani książki "Głód miłości" kogo by Pani widziała w głównych rolach Marty i Dawida?
Nie zastanawiałam się nad tym, myślę, że na takie myślenie jest zdecydowanie za wcześnie. Najpierw chciałabym dobrze opanować warsztat.
Anna Sakowicz
1. Natalio, ostatnio przeczytałam "dekalog" Joanny Bator, która pisała o zahaczkach. Czy Twoje opowieści mają takie zahaczki z realnych wydarzeń? Czy jest to zupełna fikcja?
Zdecydowanie nie całe sceny, ale pewne zmodyfikowane sytuacje jak najbardziej, czasem gesty, czasem pewne zdania.
Joanna Wiewióra
1. Czy doświadczyła Pani kiedyś ,,Głodu miłości "
Takiego, jaki jest głównym tematem książki nie, ale bywały chwile, kiedy bardzo chciałam czuć się kochaną.
2. Jak wyobraża sobie Pani kolejna książkę czy będzie to jakiś romans, thriller czy może jakiś kryminał?
W tej chwili piszę piątą książkę. Za mną już powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, powieść psychologiczna, teraz pracuję nad powieścią obyczajową z wątkiem sensacyjnym. Z pewnością pojawi się jeszcze thriller, być może thriller z wątkiem romantycznym. Chcę spróbować różnych gatunków, absolutnie nie widzę siebie w ramach, zawężając własne możliwości.
Natalia Kapela
1. Jak jednym zdaniem zachęciłabyś kogoś do poznania swoich książek?
Niestety, autopromocja mam bardzo słabą, dlatego staram się zachęcać prezentując opinie innych, którzy przeczytali książki i byli zadowoleni. W grupie, którą prowadzę też staram się pokazywać niekoniecznie tylko to, o czym piszę, wydaje mi się, że byłoby to nudne.
2. Jak zatytułowałabyś swoją autobiografię?
Nie napisałabym autobiografii, nie czuję takiej potrzeby, ale z pewnością moim życiem rządzi chaos, więc pewnie książka poszłaby w tym kierunku.
Barbara Pawlik
1. Czy pisząc jest pani spełniona osoba i jakie największe marzenie odnośnie książki życia ?
Myślę, że jeszcze bardzo daleko do książki życia, a najlepiej, żeby jej w ogóle nie było, bo nie miałabym wtedy do czego dążyć. Lubię pisać, sprawia mi to ogromną przyjemność, ale nie czuję spełnienia, nadal się uczę, nadal próbuję, a spełnienie kojarzy mi się z czymś, co już osiągnęłam i nie mam nic więcej do zdobycia, a to jest dla mnie równoznaczne z końcem pisania.
Marysia Ski
1. Gdybyś chciała zmienić "gatunek" to co byś napisała? Komedię?
Już zmieniłam gatunek, o czym będzie można się przekonać w przyszłym roku :) A komedia jest, póki co, rozgrzebana od sześciu lat i cierpliwie czeka, aż będę chciała do niej wrócić.
2. Miejsce, w którym czujesz, że napisałabyś "książkę życia" to... ?
Nie chcę napisać książki życia, chcę tylko do niej dążyć.
Ewelina Eweluśka
1.Miłość czy nienawiść - które uczucie według Pani jest silniejsze?
Oba są dla mnie równie intensywne, równie niszczące i budujące.
2. W ramach eksperymentu na tydzień musi Pani zamieszkać sama w ogromnym opuszczonym zamku, w którym będą zapewnione podstawowe warunki. Tylko nie może Pani go opuścić. Co by Pani robiła przez te wszystkie dni? Pisała by Pani a może szukała jakiś wskazówek z przeszłości, skrytek, skarbów, jakiejś tajemnicy?
Myślę, że wszystko po trochu i zapewne wszystko jednocześnie. Z pewnością zwiedziłabym zamek, pogrzebała w różnych skrytkach, pewnie przeczytałabym kilka książek, które patrzą na mnie z wyrzutem. I z pewnością pisałabym.
Patrycja Szlachta
1.Skąd Pani czerpie inspirację wybierając tak trudną tematykę?
Z życia i obserwacji. Te dwie książki to mój głos w sprawach niewygodnych społecznie, które są wiecznie spychane na margines. Jako jednostka nie miałabym takiej siły, żeby się przebić, więc robię to za pomocą książek. I mogę obiecać, że choć będę zmieniać gatunki, to pojawi się jeszcze kilka powieści, które pozwolą mi ponownie zabrać głos.
2. Jak wygląda u Pani powrót do rzeczywistości po napisaniu tak trudnych emocjonalnie książek? Na mnie "Pozorność" wywarła niesamowite piętno i wzbudziła wiele emocji też i z racji tego, że sama doświadczyłam przemocy i stąd ten temat nie pozostawia mnie obojętną.
Zdarza się, że niektóre sceny zajmują mi kilka dni, czasem je zmieniam, czasem rozbudowuję, ale zawsze staram się po skończonej pracy zamknąć szufladę z napisem „przemoc”, „zaburzenie osobowości” czy inne, które już napisałam i nie myśleć o tym. Dla własnego zdrowia psychicznego, spokoju i oddechu. To trochę tak, jak z pracą psychologa. Wychodzi z gabinetu i nie myśli o pacjentach, inaczej bardzo szybko wypaliłby się zawodowo.
Magdalena Chęcińska
1. Czy robiąc research do książek coś Cię poruszyło tak bardzo mocno?
Najbardziej poruszają mnie motywy działania sprawcy, jego stan psychiczny, okrucieństwo, jakiego dokonał. Nie staram się zrozumieć, ale spróbować to wszystko ogarnąć, poukładać sobie w głowie i wyciągnąć z tego to, co jest mi potrzebne. Zawsze chcę znaleźć ten moment krytyczny, który powoduje, że coś w człowieku pęka. Z reguły są to bardzo traumatyczne przeżycia, często z dzieciństwa, dramaty, które były ich udziałem, co oczywiście wcale ich nie usprawiedliwia.
2. Jaki problem Cię interesuje ale na razie nie piszesz o nim?
Nie mam pojęcia, czy jest jakiś problem, którego nie mogłabym opisać, nie mam uprzedzeń. Wiem jedynie, że pewnie miałabym problem, żeby napisać klasyczny erotyk, bo zdecydowanie łatwiej opisuje mi się sceny przemocy czy dziwnych zachowań, niż sceny erotyczne.
Aga Agnes
1. Czy w dzieciństwie lubiła Pani czytać książki?
Moja fascynacja książkami zaczęła się dość późno. Miałam dwanaście lat i przeczytałam „Kwiat kalafiora” Małgorzaty Musierowicz. Spodobała mi się tak bardzo, że przeczytałam wszystkie, które na tamtą chwilę były dostępne, a potem przepadłam w twórczości Joanny Chmielewskiej i Dean R. Koontza.
2. Jaki był Pani ulubiony przedmiot w czasach szkolnych a którego Pani nie lubiła?
Zawsze byłam humanistą, więc ulubionym przedmiotem był język polski, natomiast cierpiałam katusze na matematyce, fizyce, chemii. To był prawdziwy koszmar.
Ania Lebioda
1. Czy inspiracje do swoich książek czerpie Pani z najbliższego otoczenia czy jest to całkowita fikcja literacka ? :)
Wszystkie moje książki są fikcją literacką. Ponieważ mam już za sobą powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym, byłoby dziwne, gdybym czerpała inspirację z morderstwa w najbliższym otoczeniu ;)
Marta Poznańska
1. Co było dla Pani tym impulsem by zacząć pisać książki? Czy pamięta Pani tą chwilę?
To nie był impuls, to było powolne dojrzewanie. Wieloletnie dochodzenie do momentu, że mam coś do powiedzenia, że chciałabym, żeby ktoś się nad tym pochylił i przeczytał.
Kinga Grabowska
1.Czy ma Pani jakieś pisarskie rytuały?
Poranna joga, kawa i muzyka. Nie lubię pisać, kiedy domownicy są obecni, wolę samotność.
Magdalena Szkop
1. Gdzie najlepiej się Pani pisze?
W pokoju, przy stole. Ale tak naprawdę to nie ma większego znaczenia, byleby nie było wokół mnie ludzi. Czy to będzie pokój, kuchnia, czy jakieś inne pomieszczenie, jest zupełnie nie istotne.
2. Co pisze Pani pierwsze: tytuł czy treść książki?
Najpierw pojawia się pomysł, potem piszę mini konspekt. Następnie robię metryki każdego bohatera wraz z jego przyzwyczajeniami, wadami, zaletami, cechami charakteru, wyglądem, sposobem ubierania się, co lubi, a czego nie. Bardzo drobiazgowo, nawet jeśli ta osoba nie jest głównym bohaterem książki. Kiedy to wszystko już mam, zaczynam pisać w zeszycie fragmenty początkowych scen (każda książka ma swoją teczkę, w której znajduje się zeszyt, kartki z bohaterami, kartka z drzewem osób występujących w powieści, małe karteczki z hasłami, które rozumiem tylko ja), próbuję znaleźć pierwsze zdanie. Już w trakcie pisania często okazuje się, że pierwotne sceny to jedno, a akcja książki zmierza w zupełnie innym kierunku, ale tu już zupełnie inna sprawa. Tytuł jest chyba w tym momencie najmniej istotny, on zawsze gdzieś się czai i czeka na odpowiedni moment.
Iza Wyszomirska
1. W którejś z recenzji przemknęło mi słowo bordeline. Osoby, które zmagają się z tym problemem, którym towarzyszy huśtawka nastrojów są często przez społeczeństwo niesprawiedliwie osądzani, brani za histeryków i egoistów. Tymczasem niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy ze swojej choroby. Czy tworząc ten wątek, musiała Pani zasięgać na ten temat wiedzy, jakoś szczególnie się przygotowywać i czy przysporzył on Pani trudności?
Oczywiście, że musiałam. Zgromadziłam literaturę medyczną z dziedziny psychiatrii, spędziłam trochę czasu w bibliotecznej czytelni, konsultowałam się z lekarzem psychiatrą. Nie mogłabym napisać książki, której główny temat nie ma oparcia w wiedzy. Przeczytałam również rozmowy z osobami, które zmagają się z tym zaburzeniem oraz z ich partnerami, rodzicami. Samo zdobywanie wiedzy nie było trudnością, najtrudniejsze było oddanie zachowań bohaterki, które są mi obce, w taki sposób, aby wyglądały typowo dla tego zaburzenia.
2. Wydawać by się mogło, że na temat związków/relacji międzyludzkich powiedziano i napisano już tak wiele (w Pani książkach również mamy z nimi do czynienia). Czy myśli Pani, że ten temat jest niewyczerpalny? Czy można jeszcze czymś zaskoczyć czytelnika?
W literaturze prawdopodobnie opowiedziano już o wszystkim, teraz to chyba raczej kwestia sposobu, w jaki historia zostanie pokazana.
Honorata Jamroży
1. Okładka Pani książki na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo niewinna, jednak przy bliższym przyjrzeniu można zauważyć kilka niepokojących elementów jak tabletki lub uśmiechnięta/smutna minka. Czy brała Pani czynny udział przy jej tworzeniu? Czy to tylko wymysł ilustratora?
Nie miałam na nią wpływu, rzadko kiedy autor ma na to wpływ. Pracuje nad tym sztab ludzi z wydawnictwa odpowiedzialny za grafikę, promocję, a w przypadku „Głodu miłości” niemal całe wydawnictwo brało udział w burzy mózgów.
2. Tytuł "Głód miłości" kojarzy mi się z desperacją, z wielką potrzebą żeby ktoś kogoś kochał. W związku z tym mam pytanie skąd pomysł właśnie na taki tytuł?
Tytuły przychodzą w trakcie pisania. Nigdy nie zaczynam od tego, bo pewnie by mnie to blokowało, wkładało książkę w jakiś nawias, a ja tego nie chcę, nie lubię. W przypadku „Głodu miłości” to częściowo jest on podyktowany zaburzeniem, które jest głównym tematem książki, ale i inny bohater go odczuwa, choć początkowo nie zdaje sobie z tego sprawy.
Ewelina Łukawska
1. Jeśli musiałaby Pani wybrać miejsce, gdzie spędziłaby Pani swoje ostatnie dni, co to byłoby za miejsce?
Nowy Jork.
2. Czy opisując problemy głównej bohaterki książki ,,Głód miłości " wzorowała się Pani na kimś kogo Pani zna?
Nie, moi bohaterowie nie mają pierwowzorów w moim życiu, byłoby to nie fair w stosunku do tych ludzi. Pewne pojedyncze cechy, zachowania, gesty tak, ale najczęściej są mieszanką kilku osób tworząc jedną postać w książce. Reszta to tylko moja wyobraźnia.
Marzena Jaroszek
1. Czy bohaterowie Pani książek pojawiają się w Pani snach? Czy był moment, w którym śnił się Pani fragment, albo cała Pani książka?
Bardzo często zdarza się, że zasypiając widzę jakąś scenę i najczęściej zrywam się z łóżka i ją zapisuję w zeszycie dotyczącym konkretnej książki. Dzieje się tak wtedy, kiedy mam jakiś problem z opisaniem trudnej sceny. W innych warunkach zdecydowanie nie śnię o własnych książkach, choć w ciągu dnia zawsze jestem w połowie tu i teraz, a w połowie w książce, którą aktualnie piszę. Swoiste rozdwojenie osobowości ;)
2. Czy gdyby miano nakręcić film na podstawie Pani książki "Głód miłości" kogo by Pani widziała w głównych rolach Marty i Dawida?
Nie zastanawiałam się nad tym, myślę, że na takie myślenie jest zdecydowanie za wcześnie. Najpierw chciałabym dobrze opanować warsztat.
Anna Sakowicz
1. Natalio, ostatnio przeczytałam "dekalog" Joanny Bator, która pisała o zahaczkach. Czy Twoje opowieści mają takie zahaczki z realnych wydarzeń? Czy jest to zupełna fikcja?
Zdecydowanie nie całe sceny, ale pewne zmodyfikowane sytuacje jak najbardziej, czasem gesty, czasem pewne zdania.
Joanna Wiewióra
1. Czy doświadczyła Pani kiedyś ,,Głodu miłości "
Takiego, jaki jest głównym tematem książki nie, ale bywały chwile, kiedy bardzo chciałam czuć się kochaną.
2. Jak wyobraża sobie Pani kolejna książkę czy będzie to jakiś romans, thriller czy może jakiś kryminał?
W tej chwili piszę piątą książkę. Za mną już powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym, powieść psychologiczna, teraz pracuję nad powieścią obyczajową z wątkiem sensacyjnym. Z pewnością pojawi się jeszcze thriller, być może thriller z wątkiem romantycznym. Chcę spróbować różnych gatunków, absolutnie nie widzę siebie w ramach, zawężając własne możliwości.
Natalia Kapela
1. Jak jednym zdaniem zachęciłabyś kogoś do poznania swoich książek?
Niestety, autopromocja mam bardzo słabą, dlatego staram się zachęcać prezentując opinie innych, którzy przeczytali książki i byli zadowoleni. W grupie, którą prowadzę też staram się pokazywać niekoniecznie tylko to, o czym piszę, wydaje mi się, że byłoby to nudne.
2. Jak zatytułowałabyś swoją autobiografię?
Nie napisałabym autobiografii, nie czuję takiej potrzeby, ale z pewnością moim życiem rządzi chaos, więc pewnie książka poszłaby w tym kierunku.
Barbara Pawlik
1. Czy pisząc jest pani spełniona osoba i jakie największe marzenie odnośnie książki życia ?
Myślę, że jeszcze bardzo daleko do książki życia, a najlepiej, żeby jej w ogóle nie było, bo nie miałabym wtedy do czego dążyć. Lubię pisać, sprawia mi to ogromną przyjemność, ale nie czuję spełnienia, nadal się uczę, nadal próbuję, a spełnienie kojarzy mi się z czymś, co już osiągnęłam i nie mam nic więcej do zdobycia, a to jest dla mnie równoznaczne z końcem pisania.
Marysia Ski
1. Gdybyś chciała zmienić "gatunek" to co byś napisała? Komedię?
Już zmieniłam gatunek, o czym będzie można się przekonać w przyszłym roku :) A komedia jest, póki co, rozgrzebana od sześciu lat i cierpliwie czeka, aż będę chciała do niej wrócić.
2. Miejsce, w którym czujesz, że napisałabyś "książkę życia" to... ?
Nie chcę napisać książki życia, chcę tylko do niej dążyć.
Ewelina Eweluśka
1.Miłość czy nienawiść - które uczucie według Pani jest silniejsze?
Oba są dla mnie równie intensywne, równie niszczące i budujące.
2. W ramach eksperymentu na tydzień musi Pani zamieszkać sama w ogromnym opuszczonym zamku, w którym będą zapewnione podstawowe warunki. Tylko nie może Pani go opuścić. Co by Pani robiła przez te wszystkie dni? Pisała by Pani a może szukała jakiś wskazówek z przeszłości, skrytek, skarbów, jakiejś tajemnicy?
Myślę, że wszystko po trochu i zapewne wszystko jednocześnie. Z pewnością zwiedziłabym zamek, pogrzebała w różnych skrytkach, pewnie przeczytałabym kilka książek, które patrzą na mnie z wyrzutem. I z pewnością pisałabym.
Patrycja Szlachta
1.Skąd Pani czerpie inspirację wybierając tak trudną tematykę?
Z życia i obserwacji. Te dwie książki to mój głos w sprawach niewygodnych społecznie, które są wiecznie spychane na margines. Jako jednostka nie miałabym takiej siły, żeby się przebić, więc robię to za pomocą książek. I mogę obiecać, że choć będę zmieniać gatunki, to pojawi się jeszcze kilka powieści, które pozwolą mi ponownie zabrać głos.
2. Jak wygląda u Pani powrót do rzeczywistości po napisaniu tak trudnych emocjonalnie książek? Na mnie "Pozorność" wywarła niesamowite piętno i wzbudziła wiele emocji też i z racji tego, że sama doświadczyłam przemocy i stąd ten temat nie pozostawia mnie obojętną.
Zdarza się, że niektóre sceny zajmują mi kilka dni, czasem je zmieniam, czasem rozbudowuję, ale zawsze staram się po skończonej pracy zamknąć szufladę z napisem „przemoc”, „zaburzenie osobowości” czy inne, które już napisałam i nie myśleć o tym. Dla własnego zdrowia psychicznego, spokoju i oddechu. To trochę tak, jak z pracą psychologa. Wychodzi z gabinetu i nie myśli o pacjentach, inaczej bardzo szybko wypaliłby się zawodowo.
Magdalena Chęcińska
1. Czy robiąc research do książek coś Cię poruszyło tak bardzo mocno?
Najbardziej poruszają mnie motywy działania sprawcy, jego stan psychiczny, okrucieństwo, jakiego dokonał. Nie staram się zrozumieć, ale spróbować to wszystko ogarnąć, poukładać sobie w głowie i wyciągnąć z tego to, co jest mi potrzebne. Zawsze chcę znaleźć ten moment krytyczny, który powoduje, że coś w człowieku pęka. Z reguły są to bardzo traumatyczne przeżycia, często z dzieciństwa, dramaty, które były ich udziałem, co oczywiście wcale ich nie usprawiedliwia.
2. Jaki problem Cię interesuje ale na razie nie piszesz o nim?
Nie mam pojęcia, czy jest jakiś problem, którego nie mogłabym opisać, nie mam uprzedzeń. Wiem jedynie, że pewnie miałabym problem, żeby napisać klasyczny erotyk, bo zdecydowanie łatwiej opisuje mi się sceny przemocy czy dziwnych zachowań, niż sceny erotyczne.
Aga Agnes
1. Czy w dzieciństwie lubiła Pani czytać książki?
Moja fascynacja książkami zaczęła się dość późno. Miałam dwanaście lat i przeczytałam „Kwiat kalafiora” Małgorzaty Musierowicz. Spodobała mi się tak bardzo, że przeczytałam wszystkie, które na tamtą chwilę były dostępne, a potem przepadłam w twórczości Joanny Chmielewskiej i Dean R. Koontza.
2. Jaki był Pani ulubiony przedmiot w czasach szkolnych a którego Pani nie lubiła?
Zawsze byłam humanistą, więc ulubionym przedmiotem był język polski, natomiast cierpiałam katusze na matematyce, fizyce, chemii. To był prawdziwy koszmar.
Ania Lebioda
1. Czy inspiracje do swoich książek czerpie Pani z najbliższego otoczenia czy jest to całkowita fikcja literacka ? :)
Wszystkie moje książki są fikcją literacką. Ponieważ mam już za sobą powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym, byłoby dziwne, gdybym czerpała inspirację z morderstwa w najbliższym otoczeniu ;)
Marta Poznańska
1. Co było dla Pani tym impulsem by zacząć pisać książki? Czy pamięta Pani tą chwilę?
To nie był impuls, to było powolne dojrzewanie. Wieloletnie dochodzenie do momentu, że mam coś do powiedzenia, że chciałabym, żeby ktoś się nad tym pochylił i przeczytał.
Kinga Grabowska
1.Czy ma Pani jakieś pisarskie rytuały?
Poranna joga, kawa i muzyka. Nie lubię pisać, kiedy domownicy są obecni, wolę samotność.
Magdalena Szkop
1. Gdzie najlepiej się Pani pisze?
W pokoju, przy stole. Ale tak naprawdę to nie ma większego znaczenia, byleby nie było wokół mnie ludzi. Czy to będzie pokój, kuchnia, czy jakieś inne pomieszczenie, jest zupełnie nie istotne.
2. Co pisze Pani pierwsze: tytuł czy treść książki?
Najpierw pojawia się pomysł, potem piszę mini konspekt. Następnie robię metryki każdego bohatera wraz z jego przyzwyczajeniami, wadami, zaletami, cechami charakteru, wyglądem, sposobem ubierania się, co lubi, a czego nie. Bardzo drobiazgowo, nawet jeśli ta osoba nie jest głównym bohaterem książki. Kiedy to wszystko już mam, zaczynam pisać w zeszycie fragmenty początkowych scen (każda książka ma swoją teczkę, w której znajduje się zeszyt, kartki z bohaterami, kartka z drzewem osób występujących w powieści, małe karteczki z hasłami, które rozumiem tylko ja), próbuję znaleźć pierwsze zdanie. Już w trakcie pisania często okazuje się, że pierwotne sceny to jedno, a akcja książki zmierza w zupełnie innym kierunku, ale tu już zupełnie inna sprawa. Tytuł jest chyba w tym momencie najmniej istotny, on zawsze gdzieś się czai i czeka na odpowiedni moment.
Dziękuję za wywiad.
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad!
OdpowiedzUsuńInteresujący wywiad. Gratulacje dla Eweliny :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze interesująco :)
OdpowiedzUsuńbardzo udany wywiad. Fajnie czytać o znanych i lubianych:)
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad;)
OdpowiedzUsuńDzięki!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad, z miłą chęcią przeczytałam:)
OdpowiedzUsuńświetny wywiad!
OdpowiedzUsuń